700 miliardów na złe długi
W tym tygodniu kongres USA ma zatwierdzić plan ratunkowy. Jego podstawą jest wykup przez państwo złych długów hipotecznych. Ich wartość to 0,7–0,8 bln dolarów
Pieniądze te miałyby trafić do specjalnego funduszu, który istniałby tak długo, aż problem toksycznych kredytów na rynku zostałby rozwiązany. W piątek sekretarz skarbu USA Henry Paulson, główny autor planu, autoryzował wypłacenie kolejnych 50 mld dol., które mają wesprzeć upadające banki inwestycyjne. W niedzielę pojawiły się informacje, że Paulson jest gotów dorzucić do tego pakietu nawet 3,2 bln dol. Głównym celem planu Paulsona jest zmniejszenie groźby upadku pozostałych banków inwestycyjnych, które jeszcze niedawno były dumą amerykańskiej gospodarki.
Tymczasem można powiedzieć, że właściwie nie ma już Lehman Brothers i Merrill Lynch, a także ubezpieczeniowego giganta AIG. Pod wielkim znakiem zapytania stoi przyszłość kolejnej gwiazdy Wall Street – banku Morgan Stanley.
Ekonomiści wskazują, że dzisiaj nie ma na świecie takiej siły, która byłaby w stanie pociągnąć globalną gospodarkę. Dotychczas robiły to Stany Zjednoczone, za kilkanaście lat może będą to w stanie zrobić Chiny z Indiami.
Więcej na ten temat w Rzeczpospolitej.