Bąbelkowa ekonomia
Od kilku miesięcy giełdy światowe zachowują się tak, jakby ryzyko przestało w ogóle istnieć. Historyczne rekordy indeksów, globalna bańka kredytowa, powszechny optymizm i poczucie spokoju, świetlane wizje przyszłości – oto obraz rynków na początku 2007 r.
W takim otoczeniu rzekomo wiecznej, ale naprawdę złudnej szczęśliwości drzemie dużo zagrożeń. Na poparcie tej tezy niech same za siebie mówią najnowsze, mało znane doniesienia z różnych źródeł, cytowanych m. in. przez agencję Bloomberg.
22 stycznia 2007
Były sekretarz skarbu USA, Lawrence Summers: „Warto pamiętać, że rynki były bardzo optymistyczne na początku lata 1914 r.” Bloomberg relacjonuje dalsze słowa sekretarza: „O ile Summers nie przewiduje wybuchu następnej wojny światowej, o tyle on i szef Europejskiego Banku Centralnego J.C. Trichet ostrzegają 2200 wielkich osób ze świata biznesu obecnych na 37. Forum Ekonomicznym, że osoby te zbyt spokojnie podchodzą do różnych ryzyk, od nierównowagi w wymianie handlowej po terroryzm. Nawis tanich pieniędzy i najszybszy globalny rozwój gospodarczy od 30 lat zachęciły banki, fundusze hedgingowe i private-equity do obstawiania, że dobre czasy będą trwać dalej.”
Bloomberg za Rightmove Plc.: „Ceny domów w Wielkiej Brytanii wzrosły, gdyż przedstawiciele finansjery otrzymali roczne premie, a niedobór domów podniósł ceny w całym kraju. Ceny domów wzrosły w 2006 r. o 13,5 proc.”
Financial Times: „Ilość pieniędzy zainwestowanych w nowe przedsięwzięcia biznesowe w USA osiągnęła najwyższy poziom od 5 lat za sprawą zwiększonej aktywności funduszy venture-capital w sektorze zdrowotnym, alternatywnej energii i internetu dla konsumentów. Inwestycje venture-capital wzrosły w 2006 r. o 8 proc. rdr do 25,8 mld dolarów.”
Bloomberg: „Według badań National Association of Business Economics większa liczba przedsiębiorstw w USA planuje zwiększenie czasowego zatrudnienia do połowy 2007 r. pomimo, że niedobór pracowników wymusza wzrost płac. Co trzeci szef ma zamiar podnieść pensje w ciągu najbliższego półrocza, wobec 29 proc. deklarujących taki zamiar 3 miesiące temu. Ponadto najwięcej od kwietnia ubr., bo aż 35 proc. szefów potwierdza, że pensje wzrosły w ciągu ostatniego kwartału.”
23 stycznia 2007
Bloomberg: „Szefowie korporacji zgromadzeni w Davos mają największe zaufanie do biznesu od co najmniej 10 lat. 92 proc. spośród 1084 prezesów stwierdziło, że są pewni lub bardzo pewni dobrych perspektyw w br.”
Bloomberg: „Brytyjskie fabryki wraz ze wzrostem nowych zamówień podniosły ceny w najszybszym tempie od lipca 1995 r., jak podaje kwartalne badanie Konfederacji Brytyjskiego Przemysłu”.
Bloomberg: „Według doniesień Organizacji Współpracy Gospodarczej (Organization for Economic Cooperation – przyp. B.S.] ceny domów w Hiszpanii są przewartościowane aż o 30 proc., tworząc przez to ryzyko gwałtownego spadku, który może dotkliwie pogorszyć tempo rozwoju gospodarczego”.
Bloomberg: „Eksport Peru wzrósł o 36 proc w ubr. osiągając rekordowy poziom 23,5 mld dolarów, dzięki gwałtownemu wzrostowi sprzedaży miedzi, złota i cynku do Chin.”
24 stycznia 2007
Bloomberg za ekonomistami zgromadzonymi na Światowym Forum Gospodarczym w Davos: „Szybujący popyt na instrumenty pochodne czyni rynki finansowe bardziej podatnymi na jakiekolwiek spowolnienie globalnej gospodarki. Wiceprezes Banku Chińskiego powiedział: 'Naprawdę nie mamy świadomości ryzyka.’ Wykorzystanie derywatów w I połowie 2006 r. rosło najszybciej od 8 lat wskutek stosów taniego pieniądza, pozwalającego inwestorom zasilać rynki finansowe jeszcze większą ilością pożyczonych środków.”
Bloomberg: „Norweski bank centralny niespodziewanie podniósł główną stopę depozytową trzeci miesiąc z rzędu do 3,75 proc. aby ukrócić inflację i zapobiec przegrzaniu gospodarki. Najdłuższe od co najmniej 28 lat pasmo norweskiej ekspansji gospodarczej obniżyło stopę bezrobocia do 18-letniego minimum i zwiększyło wydatki konsumentów”.
25 stycznia 2007
Bloomberg: „Według doniesień wyższego przedstawiciela władzy, niemiecki rząd w przyszłym tygodniu podniesie prognozę wzrostu gospodarczego [dynamika PKB – przyp. B.S.] do niemal 2 proc. z 1,4 proc.
Bloomberg: „Stopa bezrobocia w Danii nieoczekiwanie spadła w grudniu 2006 do poziomu 3,9 proc., najniższego od 1974 r., co rozbudza niepokój o wzrost płac i inflacji wskutek niedoboru pracowników”.
26 stycznia 2007
Bloomberg: „Sprzedaż detaliczna w Rosji wzrosła najszybciej od ponad 10 lat, gdyż rosnące płace ożywiły popyt konsumentów i wzrost gospodarczy. Dynamika sprzedaży detalicznej w ubr. wyniosła 14,8 proc. wobec rocznego tempa 13,9 proc. zanotowanego w listopadzie.”
Bloomberg: „Podaż pieniądza w strefie euro nieoczekiwanie przyspieszyła w grudniu do najszybszego tempa od niemal 17 lat, co wzmaga presję na podwyżkę stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny. Miara podaży pieniądza M3 wzrosła po grudniu w skali roku o 9,3 proc. wobec 9,3 proc. po listopadzie. Pożyczki dla sektora prywatnego wzrosły o 10,7 proc. rdr po grudniu wobec wzrostu o 11,2 proc. po listopadzie.”
Market News International: „Chiński Bank Ludowy jest poważnie zaniepokojony rosnącą inflacją konsumentów [consumer price index – przyp. B. S.] oraz wzrostami kursów akcji”.
Komentarz
Tyle oficjalne doniesienia zaledwie z kilku ostatnich dni. A rynki dalej pną się w górę tak jakby nie było żadnych zagrożeń. Coraz więcej różnych danych makro wskazuje, że globalny cykl gospodarczy po długiej i dynamicznej ścieżce wznoszenia jest w okolicy swojego szczytu i wahadło w niezbyt długim czasie rozpocznie ruch w drugą stronę.
Póki co rynki finansowe, które powinny wyprzedzać tendencje makroekonomiczne, negują swoją rolę wskaźników wyprzedzających, okazując demonstrację siły za sprawą monstrualnej nadpłynności. Trwa niespotykane od 1929 r. majstrowanie przy tykającej bombie. Jednak wszystko do czasu eksplozji tego gigantycznego, finansowego ładunku. Nadchodzące lata na rynkach finansowych z dużym prawdopodobieństwem będą zgoła odmienne od kilku poprzednich, jakże sielskich.
Potencjał spadku, który i tak prędzej czy później nadejdzie, zwiększy bezprecedensowy udział inwestycji lewarowanych, czyli kredytowanych przez tani pieniądz z Japonii. To samo, ale w mniejszej skali dotyczy Polski, gdzie wskutek utrzymywania zbyt niskich stóp procentowych napęczniała spekulacyjna bańka na rynku nieruchomości w największych miastach, a także bańka na giełdzie. Im dłuższa ignorancja, tym boleśniejszy późniejszy spadek. Dokładnie ten sam syndrom, co u dziecka z lękiem wysokości, które weszło na czubek drzewa i boi się spojrzeć w dół.
Opracowanie i tłumaczenie: Bartosz Stawiarski, Expander
Źródło: www.prudentbear.com