Banki kuszą odsetkami klientów funduszy

Gdy na giełdzie sytuacja jest niepewna, a na funduszach inwestycyjnych wciąż łatwiej stracić niż zarobić, do łask wracają lokaty. Banki, wykorzystując sytuację na rynku, coraz zażarciej walczą o depozyty klientów. Oprocentowanie lokat i rachunków może dojść w tym roku nawet do 8 proc. – czytamy w dzienniku „Polska”.

Już rozpoczął się prawdziwy festiwal ofert. Po PKO BP, które zaoferowało lokatę na 6 proc., podwyższają oprocentowanie kolejne instytucje finansowe. Obecnie nie ma po co interesować się depozytami poniżej 6 proc. Przynajmniej kilka banków – np. Toyota, Citi Handlowy, Millennium, Dominet czy AIG – oferuje oprocentowanie lokat powyżej tej kwoty. Kolejne: Nordea, Getin, DB PBC, Raiffeisen, Fortis – proponują za depozyt roczny nawet od 7 proc. w górę.

Co ciekawe, po upomnieniu Komisji Nadzoru Finansowego zdecydowana większość banków przestała reklamować swe lokaty słówkiem „do”, które zwykle znaczyło, że najwyższą stawkę można otrzymać, powierzając kwoty powyżej 50 tys. zł. Teraz już informacja zawarta w reklamie dotyczy każdej zdeponowanej sumy – zwraca uwagę gazeta.

Obserwatorzy rynku są przekonani, że kolejne podwyżki stóp procentowych sprawią, iż oprocentowanie lokat także będzie rosło. Nie zdziwiłbym się, gdyby pod koniec roku banki za lokaty roczne płaciły 8 proc. – twierdzi Michał Macierzyński, analityk Bankier.pl.

W tym roku na depozyty bankowe wpłynęło aż 19 mld zł. – Częściowo pieniądze te pochodzą z funduszy, częściowo z oszczędności trzymanych w domach, a częściowo zostały przesunięte ze słabiej oprocentowanych kont osobistych – komentuje Macierzyński. – Polacy także zarabiają coraz więcej i coraz więcej mogą oszczędzać – dodaje.

Więcej na ten temat w dzienniku „Polska”.