Banki mogłyby udzielić nawet 650 mld zł kredytów mieszkaniowych
Nawet 650 mld zł kredytów mieszkaniowych mogłyby udzielić polskie banki przy obecnych dochodach ludności – powiedział w środę podczas II Kongresu Consumer Finance dr Jacek Łaszek, doradca prezesa NBP.
Przedstawiając analizę rynku kredytów mieszkaniowych w Polsce, Łaszek podkreślił, że obecnie zadłużenie polskich klientów z tytułu kredytów mieszkaniowych wynosi ok. 70 mld zł.
Zwrócił uwagę, że przy tak szybkim rozwoju rynku jak obecnie, w pewnym momencie banki nie będą już mogły finansować akcji kredytowej z depozytów i będą musiały szukać finansowania na rynku kapitałowym.
„Zdolność kredytowa konsumenta nie jest obecnie szczególną barierą (do uzyskania kredytu – PAP)” – powiedział Łaszek. Jego zdaniem, dla rozwoju rynku kredytów mieszkaniowych ważniejsza jest obecnie niska podaż gruntów pod zabudowę. Powoduje to wzrost cen mieszkań i wzrost kwot kredytów potrzebnych na zakup mieszkania lub domu.
Łaszek zwrócił uwagę, że o ile w 2000 r. udział kredytów mieszkaniowych w PKB wynosił 1,3 proc., to obecnie wynosi ok. 6 proc. Udział konsumenckich kredytów mieszkaniowych w aktywach sektora bankowego wzrósł z 2,2 proc. w 2000 r. do 8,1 proc. w 2005 r. Tymczasem średnia dla krajów UE wynosi ok. 30-40 proc. dla obu wskaźników, a w niektórych krajach – znacznie więcej. Obecnie na 1000 mieszkańców buduje się 3 mieszkania, a powinno być 6-7.
„To znaczy, że pojemność jest” – podsumował Łaszek. Zwrócił jednak uwagę, że nie wiadomo, jak długo klienci będą akceptować rosnące ceny mieszkań i – w związku z tym – kiedy popyt na kredyty może się zatrzymać.
Z kolei Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową (IBnGR) wskazuje, że kwota kredytów mieszkaniowych przekroczyła już w 2006 roku wartość udzielonych kredytów konsumpcyjnych. Prognoza Instytutu zakłada, że na przełomie 2007 i 2008 r wartość kredytów mieszkaniowych przekroczy 100 mld zł i w 2010 r. osiągnie 190 mld zł.
„Przy założeniu, że PKB na koniec 2010 r wyniesie 1,35-1,4 bln zł, relacja kredytów mieszkaniowych dla ludności do PKB wyniesie wówczas 12-14 proc.” – uważają eksperci IBnGR.
„Polski rynek upodabnia się do rynków zachodnioeuropejskich, gdzie kredyty konsumpcyjne stanowią w wolumenie kredytów dla ludności z reguły niecałe 20 proc., a dominujące znaczenie mają kredyty mieszkaniowe” – napisano w opracowaniu IBnGR.
Wg poniedziałkowych danych Związku Banków Polskich (ZBP), w III kwartale br. banki udzieliły ok. 72 tys. kredytów mieszkaniowych na łączną kwotę ponad 10,8 mld zł (z czego 94 proc. stanowiły kredyty dla osób indywidualnych). W całym 2006 r. liczba udzielonych kredytów może wzrosnąć do 270-280 tys. W ub.r. klienci zaciągnęli 202 tys. kredytów mieszkaniowych. ZBP ocenia, że do końca roku kwota kredytów mieszkaniowych może wynieść 30 mld zł, co oznaczałoby, że cały portfel kredytów mieszkaniowych wyniesie ok. 80 mld zł.
Prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz informował także, że banki otrzymały do konsultacji trzy propozycje regulacji ilościowych, dotyczących kredytów hipotecznych. W lipcu br. zaczęła obowiązywać tzw. „Rekomendacja S”, która jest regulacją jakościową, dotyczącą m.in. kredytów walutowych. Regulacja ilościowa ma być jej kontynuacją.
Pietraszkiewicz powiedział, że w ciągu 2-3 tygodni banki wypracują swoje stanowisko, a propozycje nadzoru są mniej restrykcyjne, niż przedstawiano je wcześniej.
PAP