Cała władza w jednym ręku
Wykruszyli się prywatni inwestorzy, którzy wcześniej chcieli kupić akcje Banku Ochrony Środowiska
Scenariusz, który nakreślił zarząd Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) zakładał, że akcje Banku Ochrony Środowiska (BOŚ) odkupi od SEB kilka firm. Tym samym fundusz w ogóle nie musiałby angażować w tę transakcję swoich pieniędzy. Tak się jednak nie stanie. Dowiedzieliśmy się, że NFOŚiGW będzie jednak zmuszony wyłożyć kilkaset milionów na przejęcie od Szwedów bankowych papierów.
W połowie kwietnia Kazimierz Kujda, prezes funduszu mówił, że kilkanaście instytucji jest zainteresowanych zakupem akcji banku. Nie chciał podać ich nazw. Zapewniał natomiast, że chcą oni kupić więcej papierów, niż jest to możliwe. Tak było dwa miesiące temu. Według naszych informacji, rozmowy z potencjalnymi kupcami nie zakończyły się sukcesem. Część z nich zniechęciła się ze względu na wyniki finansowe banku, a także na cenę akcji. Szwedzi będą sprzedać papiery BOŚ po 92 zł za sztukę, a wczoraj na giełdzie kosztowały one 84 zł. Także wskaźniki finansowe nie zachęcają inwestorów do przepłacania. W pierwszym kwartale tego roku bank zarobił 7,44 mln zł, o 1,75 mln zł mniej niż rok wcześniej.
Nasi rozmówcy twierdzą też, że potencjalni inwestorzy chcieliby mieć wpływ na zarządzanie bankiem. Na to nie chce zgodzić się narodowy fundusz, który sam chce rządzić BOŚ. Poza tym nie chcą znaleźć się w takiej sytuacji jak z SEB, kiedy bank miał dwóch głównych akcjonariuszy, którzy nie mogą się ze sobą dogadać.
Skandynawski SEB ma sprzedać do 15 lipca prawie 6,3 mln akcji BOŚ za ponad 576 mln zł. Minister środowiska pozwolił, by NFOŚiGW lub instytucje przez niego wskazane odkupiły te papiery. Fundusz zostaniewsparty przez PKO BP i wojewódzkie fundusze ochrony środowiska. Spośród 16 funduszy, dziesięć zdecydowało się zainwestować w akcje BOŚ. Rady nadzorcze dwóch z nich nie podjęły jeszcze w tej sprawie decyzji, a pięć nie zamierza w ogóle kupować papierów banku.
– Idea wsparcia BOŚ, który ma być filarem finansowania ochrony środowiska, jest jak najbardziej słuszna. Tylko że nie wiadomo, czy dla nas opłacalna – mówi Grzegorz Stelmaszek, prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Białymstoku. Nie wiadomo bowiem, czy fundusz nie musiałby sprzedać akcji banku w ciągu dwóch lat, a dochody uzyskane z transakcji przekazać skarbowi państwa. – Tak wynika z ustaw, które weszły w życie w lipcu ubiegłego roku. Fundusze celowe mają pozbyć się udziałów i akcji w ciągu trzech lat od tej daty – tłumaczy Grzegorz Stelmaszek. Dlatego rada nadzorcza białostockiego funduszu czeka jeszcze na stanowisko resortu finansów.
Według naszych szacunków, wojewódzkie fundusze ochrony środowiska wyłożą na akcje BOŚ około 30 mln zł. Poznański fundusz chce przeznaczyć 10,1 mln zł, lubelski do 3 mln zł, opolski 2,9 mln zł, toruński 1 mln zł, a zielonogórski zaledwie 440 tys. zł.
Około 50 mln zł na akcje BOŚ wyda PKO BP. Sławomir Skrzypek, wiceprezes największego polskiego banku jest jednocześnie przewodniczącym rady nadzorczej NFOŚiGW.
Eliza Więcław, Rzeczpospolita