Chcesz zarobić? Kup mieszkanie w Karpaczu!

Na mieszkaniach czy działkach w największych aglomeracjach raczej nie da się już zbić fortuny w krótkim czasie. Doradcy nieruchomościowi podsuwają więc żądnym zysków inwestorom nowy pomysł – pisze „Gazeta Wyborcza”.

– Nie należy się nastawiać na duże i szybkie zyski z inwestycji w najbardziej popularnych miejscowościach turystycznych, takich jak Zakopane, Sopot czy Jurata – zastrzega Paweł Grząbka z firmy CEE Property Group. Tam ceny apartamentów rosły w poprzednich latach bardzo szybko i sięgają już nawet 20 tys. zł za m kw.

Natomiast prawdopodobnie nie jest jeszcze za późno na tego typu inwestycje w Wiśle, Karpaczu, Szklarskiej Porębie, Świnoujściu, Kołobrzegu, Krynicy Morskiej czy Darłowie. – W tych miastach ceny dopiero zaczynają rosnąć. Np. w Wiśle nowo budowane apartamenty „pod klucz” podrożały w ciągu ostatnich 12 miesięcy o blisko 60 proc. – mówi Grząbka.

Przyznaje, że tego typu inwestycje są obarczone większym ryzykiem niż kupno mieszkania w Warszawie, Krakowie czy we Wrocławiu. – W przypadku spowolnienia gospodarki, o wiele bardziej prawdopodobny jest spadek cen mieszkań wakacyjnych – wyjaśnia ten analityk.

Jako przykład podaje Hiszpanię, gdzie w ubiegłym roku spadły ceny apartamentów budowanych właśnie w miejscowościach turystycznych. – W aglomeracjach miejskich ten spadek był mniej zauważalny – opowiada Grząbka.

Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.