Coraz więcej dopłacamy do swojego konta

W szybkim tempie drożeją usługi bankowe. Jak wynika z naszych szacunków, przez rok przeciętny koszt korzystania z konta osobistego w największych bankach wzrósł prawie o 18 proc. Żaden bank nie obniżył opłat i prowizji. Kredyt odnawialny w ROR też staje się coraz droższy.

 

Badając koszty korzystania z konta bankowego, wzięliśmy pod uwagę opłaty za prowadzenie ROR i za kilka wybranych operacji. Okazało się, że obecnie za prowadzenie konta i podstawowe zlecenia trzeba przeciętnie zapłacić ponad 30 zł miesięcznie, podczas gdy w styczniu ubiegłego roku było to niespełna 26 zł (wyliczenia dotyczą dziewięciu największych banków).

 

W ciągu ostatniego roku najbardziej wzrosły koszty korzystania z konta w Citibanku Handlowym (prawie o 53 proc.), BPH (o blisko 29 proc.) i PKO BP (prawie o 24 proc.). Najmniej opłaty związane z rachunkiem zwiększyły się w Kredyt Banku i Lukas Banku. W Pekao SA – jako jedynym spośród badanych – płaci się obecnie tyle samo co przed rokiem – 31 zł, ale jest bardzo prawdopodobne, że jeszcze w tym półroczu bank wprowadzi zmiany w swoim cenniku.

 

Wnioski dla klientów płynące z naszej analizy są tym bardziej smutne, że opłaty zmieniają się tylko w jednym kierunku – rosną. W przeszłości niektóre banki decydowały się też na obniżanie cen swoich usług.

 

Za niskie odsetki

 

Wzrostowi opłat i prowizji towarzyszy duży spadek oprocentowania kont osobistych. Większość banków oferuje odsetki w wysokości około 0,1 proc. w skali roku. Coraz częściej rachunki w ogóle nie są oprocentowane. Tak jest na przykład w Banku Zachodnim WBK, Banku Millennium i Citibanku Handlowym (czasami odsetki są wypłacane, jeśli na ROR znajduje się określona kwota).

 

Cztery lata temu trzeba było trzymać na koncie przez cały miesiąc około 3,7 tys. zł (przeciętnie w największych bankach), aby odsetek wystarczyło na pokrycie opłat związanych z rachunkiem (wymieniamy je w ramce poniżej; braliśmy pod uwagę takie same operacje jak w tym roku). Na początku 2003 r. wkład ten – potrzebny do zbilansowania dochodów z odsetek i wydatków – musiałby wynosić ponad 61 tys. zł, na początku 2004 r. – już ponad 220 tys. zł.

 

Wyliczenia te robimy tylko po to, by uzmysłowić, że posiadanie ROR staje się coraz bardziej kosztowne. Liczby te dobrze ilustrują fakt, że klient przechowując pieniądze na rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowym nic nie zarabia, a jedynie płaci bankowi za różne zlecane usługi. Trzymanie na ROR dużych kwot jest oczywiście nierozsądne. Konto osobiste służy przede wszystkich do sprawnego zarządzania domowymi finansami, regulowania rachunków, a nie do oszczędzania. W zasadzie musimy pogodzić się z tym, że do konta dopłacamy. Nie oznacza to, rzecz jasna, akceptacji dla nieustannego wzrostu kosztów.

 

Kredyt też drożeje

 

Coraz więcej płacimy również za korzystanie z kredytu odnawialnego przyznawanego w ramach konta osobistego. Według naszych wyliczeń za udostępnienie linii kredytowej (prowizja za jej przyznanie) oraz za zadłużanie się (odsetki od pożyczonej kwoty) płacimy obecnie przeciętnie ponad 90 zł rocznie. W porównaniu ze styczniem 2003 roku jest to wzrost o 16 proc. Koszty korzystania z linii kredytowej poszły w górę w większości banków. Wyjątkami są Bank Zachodni WBK i Bank Gospodarki Żywnościowej, gdzie kredyty staniały.

 

Zwiększenie kosztów jest przede wszystkim następstwem znacznego podnoszenia przez banki prowizji za przyznanie kredytu, bowiem oprocentowanie z reguły spada. Najlepszym tego przykładem jest Pekao SA. Bank ten zredukował oprocentowanie o ponad 1 punkt, do 18,25 proc. w skali roku, ale istotnie podniósł prowizję za udzielenie kredytu – wynosi ona teraz 1,8 proc., ale nie mniej niż 60 zł. Podobna sytuacja miała miejsce w BPH i PKO BP.

 

Taniej przez telefon i Internet

 

Jedynym sposobem na obniżenie kosztów korzystania z konta osobistego jest zlecanie płatności przez telefon, a jeszcze lepiej przez Internet. Osobom, które wolą posługiwać się telefonem, warto polecić Plus Konto w Volkswagen Bank direct. Internauci powinni być zadowoleni z eKonta w Lukas Banku. Prowadzenie obu tych rachunków jest bezpłatne.

 

Wszystko wskazuje na to, że opłaty i prowizje będą rosły, a darmowych usług będzie coraz mniej. Nie ma co wierzyć w zapewnienia, że jakiś bank będzie traktował klientów inaczej. mBank też zapewniał, że opłat nie będzie pobierać, a niedawno wprowadził prowizje m.in. za przelewy.

 

Paweł Blajer, Rzeczpospolita