DEBIUTY: Czy Żurawie powtórzą sukcesy giełdowe spółek budowlanych?

Żurawie Wieżowe są kolejną w tym roku spółką, która zdecydowała się na debiut na warszawskim parkiecie. Inwestor, który zamierza zakupić akcje EFH Żurawi powinien najpierw się na nie zapisać w POK-u domu maklerskiego. Aby to zrobić musi posiadać w danym domu rachunek inwestycyjny, bądź go otworzyć.

Na akcje spółki będzie się można zapisać m.in. w domach maklerskich prawie wszystkich banków oraz biurach Amerbrokers, Penetrator czy DB Securities. Lista POK-ów, w których można się zapisać na akcje spółki jest dosyć bogata i inwestorzy nie powinni mieć z tym żadnych problemów. Pełna lista znajduje się w prospekcie emisyjnym.

Biorąc pod uwagę, że debiutanci giełdowi cieszą się wśród inwestorów sporą popularnością, możemy się spodziewać dużej redukcji zapisów. Dla przykładu redukcja rzędu 80% oznacza, że otrzymamy tylko 20% akcji, na które faktycznie się zapisaliśmy. Zapisy wiążą się z pewnymi kosztami. Po pierwsze musimy się liczyć z zamrożeniem całości gotówki. Oczywiście, w przypadku gdy nie wszystkie środki zostaną przeznaczone na zakup walorów, zostają one odmrożone.

Gracze, którzy nie dysponują znaczną gotówką mogą skorzystać z ofert kredytowych banków, wykorzystując instrument tzw. dźwigni finansowej. Jest to zjawisko wykorzystywane przez małych inwestorów w celu zwiększenia zyskowności danej inwestycji. Dźwignia finansowa ma sens wtedy, kiedy dofinansowując zakup akcji kredytem możemy liczyć na zwiększenie zysków przynajmniej w stopniu pozwalającym na spłatę kosztów pozyskania kapitału. Wiadomo, że dysponując większym kapitałem zapiszemy się na większą liczbę akcji i redukcja nie będzie tak odczuwalna.

Mimo, że zapisywać się na akcje spółki można w praktycznie każdym domu maklerskim, to oferty kredytowe przedstawiło tylko sześć z nich. Należy liczyć się z prowizją od 0,25% (BOŚ) do 1% (PKO BP) za udzielenie kredytu oraz rocznym oprocentowaniem od 8,7% (BOŚ) do 11,5% (BGŻ). Banki prześcigały się także w wielkości dźwigni (oferowana suma kredytu w stosunku do posiadanych środków na koncie), a rekordzistą jest Beskidzki Dom Maklerski, który pozwala zaciągnąć kredyt przewyższający dwudziestokrotnie posiadane środki.

Firma EFH Żurawie Wieżowe Koncentruje się na świadczeniu usług wynajmu wyspecjalizowanych żurawi wieżowych przedsiębiorstwom budowlanym. Spółka korzysta z faktu, iż polskie firmy budowlane nie posiadają ani niezbędnego kapitału do sfinansowania zakupu takich dźwigów, ani wyspecjalizowanych służb, które zapewniałyby ich obsługę.

Firma posiada spore know-how jeśli chodzi o obsługę sprzętu w pełnym cyklu realizacji budowy. Wymogi bezpieczeństwa decydują o wielu parametrach związanych z rozstawieniem urządzeń czy ich konserwacją. Oferta firmy wychodzi naprzeciw takim oczekiwaniom. Obejmuje ona projektowanie placu budowy, uzyskiwanie wszelkich niezbędnych pozwoleń oraz obsługę techniczną i operatorską.

Na dzień dzisiejszy spółka posiada 44 różnej klasy dźwigi, a ich średni wiek to około 10 lat. Polski rynek zaopatrywany jest przede wszystkim w używane żurawie producentów zagranicznych, głównie niemieckich. Właśnie taki sprzęt stanowi główny składnik majątku EFH Żurawi. Biorąc pod uwagę, że ich średnia żywotność wynosi 20-25 lat, firma ma zapewnione wykorzystanie istniejących zasobów przynajmniej na kilkanaście następnych lat.

Ze środków z emisji akcji spółka zamierza podwoić liczbę posiadanego sprzętu i stworzyć bazę złożoną w 50-60% z nowych żurawi, co pozwoli jej obniżyć koszty napraw i konserwacji. Sporadycznie EFH Żurawie zajmuje się handlem używanymi dźwigami i ich elementami oraz częściami zamiennymi, jednak z roku na rok ich udział w strukturze przychodów maleje (w 2003 roku stanowiły prawie 70% przychodów ogółem a w 2005 roku już tylko 15%).

Czy warto zakupić walory EFH Żurawi Wieżowych? Wydaje się, że spółka powoli wychodzi na prostą. W latach 2003-04 wykazała ona straty zarówno na poziomie operacyjnym, jak i zysku netto. Wynikały one przede wszystkim z zaniechania mniej zyskownej działalności (zarządzanie i obrót nieruchomościami), co odbiło się przejściowym spadkiem przychodów (w 2004 roku spadły o ponad 60%).

Na rynku budowlanym była zapaść, przedsiębiorstwa bankrutowały i nie były w stanie spłacić należności na rzecz spółki. Firma już poradziła sobie z tym problemem. W 2004 roku utworzyła odpisy aktualizacyjne na należności trudnościągalne w wysokości 1,26 mln zł. Od 2005 roku, po skoncentrowaniu się na wynajmie dźwigów, spółka zaczęła odnotowywać zyski. Na koniec ubiegłego roku zysk operacyjny wyniósł prawie 1 mln zł, zaś zysk operacyjny 445 tys. zł. Przyczynił się do tego boom na rynku budowlanym, który skutkował zwiększeniem stawek z wynajmu nawet o 40% w stosunku do lat poprzednich oraz duża liczba żurawi oraz lepszy stopień ich wykorzystania.

Realizowana strategia przyniosła efekty także w pierwszym półroczu obecnego roku, gdzie wynik netto po połowie roku jest wyższy niż w całym poprzednim.
Mimo widocznej poprawy sytuacji finansowej spółki, inwestycja w jej walory obarczona jest pewnym ryzykiem. Dalszy rozwój spółki w znacznym stopniu zależy od sytuacji makroekonomicznej w Polsce, która bezpośrednio wpływa na branżę budowlaną.

Obecna koniunktura sprzyja inwestycjom przedsiębiorstw, wzrostowi zamożności społeczeństwa, a co za tym idzie wzrostowi inwestycji w branży budownictwa mieszkaniowego i niemieszkaniowego. Istnieje jednak ryzyko, że w przypadku pogorszenia się tempa rozwoju gospodarczego może wystąpić spadek popytu na usługi świadczone przez spółkę. Ponadto spółka dokonuje większości zakupów w euro, przez co narażona jest na wahania kursowe. Osłabienie naszej krajowej waluty może skutkować wzrostem kosztów działalności, co negatywnie odbije się na jej wynikach finansowych.

Trwający od 2 lat boom na rynku budownictwa, a także finansowanie części inwestycji ze środków unijnych powodują, że dobra koniunktura może się utrzymywać przez kilkanaście kolejnych lat. Wraz ze wzrostem tego rynku będzie rosła także wartość samej spółki, powodując wzrost cen jej akcji. Mimo pewnych zagrożeń wydaje się, że zainteresowanie inwestorów EFH Żurawiami będzie spore. Ostatnie debiuty pokazują, iż spółki z rynku pierwotnego przyciągają graczy oraz pozwalają na stosunkowo szybki zysk. Od ponad roku, żadna debiutująca spółka nie przyniosła straty w czasie pierwszych notowań, a wielokrotnie pozwoliły zarobić z wynikiem dwucyfrowym. Rekordzistami są Inwest Consulting (481 % zysku na pierwszej sesji) czy Netmedia (100%).

Grzegorz Hryniewicz, giełdowe.pl