Dlaczego nie będzie dalej spadać?

Mamy za sobą kilka dni silnych spadków na giełdzie. Inwestorzy indywidualni zadają sobie pytanie: czy to koniec czy dopiero początek spadków? Zdaniem Doradców Finansowych Expandera to tylko korekta, którą warto wykorzystać do zwiększenia udziału akcji w portfelu. Poniżej argumenty na poparcie tej tezy.

Dlaczego nie będzie dalej spadać?

1. Nie ma alternatyw. Oprocentowanie lokaty na poziomie 3-4 proc. rocznie nie zadowoli inwestora, który w funduszu akcji zyskał w takim samym czasie 40 czy 50 proc.
2. Spółki giełdowe osiągają dobre wyniki finansowe i zapowiadają wysokie dywidendy
3. Środki nadal płyną do funduszy inwestycyjnych (inwestorów zachęcają świetne wyniki średnio- i długoterminowe) oraz do funduszy emerytalnych, które muszą inwestować na giełdzie
4. Inwestorzy zagraniczni, którzy uciekli z rynków wschodzących, by kupić amerykańskie obligacje szybko zauważą atrakcyjność przecenionych polskich akcji. Tym bardziej, że zyski z amerykańskich papierów dłużnych może zjeść deprecjacja dolara.
5. Korekta była bardzo głęboka. Z punktu widzenia analizy technicznej potencjał spadków został praktycznie wyczerpany.

Jak bronić się przed spadkami?

Na spadkach można zarabiać. Pozwalają na to instrumenty takie jak kontrakty terminowe, opcje czy krótka sprzedaż akcji. Indywidualny inwestor ma jednak ograniczone szanse, by z nich skorzystać. Przede wszystkim z uwagi na brak wiedzy, a często też odpowiednich środków. Jest jednak prostsza metoda na obronę przez spadkami – inwestowanie systematyczne. Kupując akcje lub jednostki funduszu regularnie za mniejsze kwoty ograniczamy ryzyko zakupu „na górce”. Inwestor, który wpłacił 10 tys. zł do funduszu akcji 15 maja 2006 roku dzisiaj ma o 1 tys. zł mniej w portfelu. Praktyka pokazuje, że niewielu indywidualnych inwestorów będzie mieć na tyle dużo cierpliwości, by poczekać aż taka strata zostanie odrobiona. Trudno się temu dziwić, bo nawet mimo dobrej koniunktury może to trwać latami. Ktoś kto zainwestował oszczędności w fundusz akcji pod koniec marca 2000 roku pierwsze zyski zobaczył dopiero we wrześniu 2003 roku*. Takie ryzyko ponosimy inwestując jednorazowo duże kwoty. Lekarstwem na spadki jest również dywersyfikacja portfela. Zamożni inwestorzy mają coraz więcej możliwości inwestowania w aktywa, które zachowują się często inaczej niż rynek akcji takie jak np. nieruchomości, waluty, surowce, fundusze typu hedge. Mamy także coraz więcej możliwości geograficznego zróżnicowania portfela dzięki zagranicznym funduszom inwestycyjnym działającym na polskim rynku.

* na podstawie średniej stopy zwrotu z funduszy akcji

Maciej Kossowski