Fundusze lepsze niż lokata

Nawet najsłabszy fundusz emerytalny da nam więcej niż najlepszy bankowy depozyt.

Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przygotowało analizę dotyczącą ZUS i funduszy emerytalnych w okresie od września 1999 r. do końca ubiegłego roku. Zbadało, w którym funduszu oszczędzający mógł uzbierać w tym czasie najwyższy kapitał przy założeniu, że do każdego wpłynęły składki tej samej wartości.

Prym wiedzie ING Nationale-Nederlanden. Oszczędzający w tym OFE miał na swoim koncie na koniec 2005 r. prawie 17 tys. zł przy założeniu, że wpłacił 11,8 tys. zł składek. Kolejne pozycje zajęły fundusze: Polsat, Dom oraz Commercial Union.

Mniej powodów do zadowolenia mogą mieć klienci takich funduszy, jak: Ergo Hestia, Pocztylion, Skarbiec-Emerytura oraz Allianz. Kapitał przykładowego oszczędzającego nie przekroczył 16 tys. zł. Co ciekawe – ostatni z wymienionych podmiotów pobrał przeciętnie od klienta najmniej z tytułu opłat: niemal 900 zł. Średnia dla całej branży to ponad 1 tys. zł.

Kapitał zgromadzony nawet w najsłabszych funduszach jest większy, niż gdyby oszczędzający trzymał te same pieniądze na lokacie bankowej. Na koniec ubiegłego roku kapitał zgromadzony w najsłabszym OFE był o blisko 2,5 tys. zł wyższy od przeciętnego kapitału, który można było uzbierać w banku; w przypadku najlepszego funduszu ta różnica sięga prawie 4 tys. zł.

W funduszach mamy więcej pieniędzy niż w ZUS, mimo że miesięczna składka odprowadzana do państwowego ubezpieczyciela jest wyższa niż ta do OFE.

Jak wyliczono kapitał zgromadzony w ZUS wyniósł 12,9 tys. zł, przy założeniu, że oszczędzająca osoba zarabiała tyle, ile wynosił średni zarobek w gospodarce.

k.o., Rzeczpospolita