Fundusze Merrill Lynch w Polsce?

Amerykański bank inwestycyjny Merrill Lynch chce sprzedawać w Polsce obligacje i fundusze inwestycyjne – wynika z naszych informacji. Szuka dystrybutorów. Podobne plany mają inne zagraniczne firmy zarządzające aktywami.

Przedstawiciele Merill Lyncha odbyli w ostatnich tygodniach serię spotkań z pracownikami banków i towarzystw funduszy inwestycyjnych w Polsce. Czego dotyczyły? – Rozmawialiśmy na temat perspektyw rozwoju polskiego rynku i możliwości bliższej współpracy – mówi Achim Kuessner, dyrektor Merrill Lynch Investment Managers we Frankfurcie, jednej z największych firm zarządzających aktywami na świecie.

Obligacje i fundusze

Z naszych informacji wynika, że ML jest zainteresowany wyemitowaniem w Polsce obligacji. Szuka banków-dystrybutorów, które zajęłyby się sprzedażą papierów. Inny pomysł to oferta funduszy inwestycyjnych, przeprowadzona wspólnie z jakimś TFI. Miałyby to być fundusze o gwarantowanej stopie zwrotu.

Spółka nie chce na razie wypowiadać się na ten temat. – Jest za wcześnie, aby mówić o konkretnych planach – twierdzi A. Kuessner. Dodaje jednak, że ML „pozytywnie” ocenia nasz rynek produktów inwestycyjnych.

Więcej chętnych

Plany wejścia ze swoją ofertą do Polski mają też inne międzynarodowe instytucje finansowe. Przedstawiciele banków i TFI, z którymi rozmawialiśmy, wskazują inny amerykański bank inwestycyjny – J.P Morgan. Wymieniają też firmę Man Investments z Wielkiej Brytanii, oferującą m.in. fundusze hedgingowe (podmioty o podwyższonym ryzyku, stosujące skomplikowane strategie inwestycyjne). Nie udało nam się potwierdzić w tych spółkach zainteresowania polskim rynkiem. Wiadomo jednak, że J.P. Morgan (podobnie jak Merrill Lynch) poinformowały Komisję Papierów Wartościowych o zamiarze świadczenia usług asset management w Polsce na podstawie tzw. paszportu europejskiego.

Potrzebni dystrybutorzy

Czy znanym na świecie firmom zarządzającym aktywami uda się zaoferować w Polsce produkty bez własnej sieci dystrybucji? – Będzie to bardzo trudne. Wstydziłbym się proponować moim klientom produkty przygotowane przez inną instytucję. Oznaczałoby to, że nie mam własnych pomysłów – mówi pragnący zachować anonimowość pracownik dużego banku. – Nasi klienci nie są obecnie zainteresowani funduszami hedgingowymi. To raczej oferta dla OFE – twierdzi z kolei członek zarządu jednego z TFI.

W opinii Marcina Materny, analityka Domu Maklerskiego Millennium, zagranicznym bankom, które nie mają w Polsce własnej sieci dystrybucji, będzie bardzo trudno rozpocząć działalność. – Sieć sprzedaży to kluczowa sprawa, ważniejsza niż dobrze przygotowany produkt – mówi specjalista. – Banki, które już działają w Polsce, nie są zbyt chętne do tego, żeby współpracować z instytucjami z zagranicy. Z reguły mają już bowiem zagranicznych akcjonariuszy, którzy pomagają im przygotować ofertę produktów – wyjaśnia. Dodaje jednak, że na polskim rynku usług bankowych i inwestycyjnych jest jeszcze miejsce dla przynajmniej jednego nowego podmiotu.


Katarzyna Siwek, Parkiet