Fundusze z ochroną kapitału
Fundusze z ochroną kapitału są dobre dla tych, którzy mają już spore oszczędności, ale małą tolerancję ryzyka. Jednak za gwarancję trzeba zapłacić, a wynik takiego funduszu w najlepszym razie sięgnie kilkunastu procent w skali roku.
Dotychczas w segmencie funduszy z gwarantowaną stopą zwrotu oferta na polskim rynku, w porównaniu z krajami Europy Zachodniej, była skromna. Ta sytuacja powoli się zmienia. Klienci mają coraz większy wybór funduszy gwarantujących zwrot kapitału, dających jednocześnie szanse na uzyskanie wyższej stopy zwrotu niż w przypadku lokat bankowych. Klasyczne fundusze z gwarantowanym kapitałem oferują cztery TFI: Skarbiec, Kredyt Bank TFI, BZ WBK AIB oraz BPH. Inwestycję w fundusz gwarantowany można polecić jako dodatkową, a nie podstawową formę inwestowania.
Dla cierpliwych
Najczęściej fundusze z ochroną kapitału mają formę zamkniętą, co wiąże się z zamrożeniem pieniędzy na dłuższy czas. Trudno sobie wyobrazić inną konstrukcję – zarządzający buduje portfel złożony z instrumentów bezpiecznych oraz pochodnych, przyjmując określony scenariusz na cały okres trwania funduszu. Aktywa nie mogą zmieniać się w wyniku wpłat lub wypłat, bo zaburzyłoby to strategię inwestycyjną. Certyfikaty najczęściej są wprowadzane do obrotu giełdowego, ale na giełdzie ceny prawie zawsze są niższe od księgowej wartości, która wynika z wyceny aktywów. Przykładowo: wartość aktywów netto na certyfikat funduszu Arka Global Index 2007 FIZ wynosi 143,38 zł (na 28 02 2006 r.), a średnia cena certyfikatu 24 marca 2006 r. w transakcjach giełdowych wynosiła zaledwie 108,2 zł.
Obligacje oraz instrumenty pochodne
Zazwyczaj konstrukcja portfela takiego funduszu polega na zainwestowaniu 80-90 proc. aktywów w instrumenty bezpieczne, takie jak obligacje, oraz ulokowaniu 10-20 proc. w instrumenty pochodne – SWAP-y czy opcje. Dodatkowy zysk inwestora zwykle jest uzależniony od wzrostu lub spadku indeksów giełdowych, ale może być także związany ze zmianami kursów walutowych czy cen akcji wybranych spółek. De facto inwestor kupując certyfikat zakłada się, jaka będzie sytuacja na giełdach w perspektywie 2-5 lat. Ważny jest więc moment wejścia w taką inwestycje – lepiej kupić certyfikat, gdy indeksy spadają. Jednocześnie, im dłuższy czas trwania funduszu, tym większe prawdopodobieństwo, że indeksy wzrosną.
W najgorszym razie nie zarobisz
Jak moment wejścia na rynek może przesądzić o wynikach funduszu, pokazuje porównanie dwóch funduszy zamkniętych o ochronie kapitału, zlikwidowanych w listopadzie 2002 r. Kujawiak N+ rozpoczął działalność w październiku 2000 r., fundusz Skarbca w marcu tego samego roku. Zysk funduszy uzależniony był od wzrostu wybranych indeksów giełdowych. W obu przypadkach cena nabycia certyfikatu wraz z prowizją wynosiła 102,5 zł. W dniu likwidacji Kujawiak N+ wypłacił uczestnikom 136 zł, Skarbiec Gwarancja 2002 tylko 105 zł. Stopa zwrotu (po uwzględnieniu wszelkich opłat) pierwszego z tych funduszy wynosiła więc 32,7 proc., drugiego zaledwie 2,4 proc. Na taki wynik zapewne miała wpływ sytuacja rynkowa – w marcu, kiedy fundusz Skarbca zakończył subskrypcję, indeksy giełdowe na całym świecie były bliskie swoich maksimów.
Uwaga na obietnice
TFI w dość skomplikowany sposób wyliczają stopy zwrotu z indeksów, które są podstawą do ustalenia dodatkowego zysku dla inwestora w momencie likwidacji funduszu. Fundusze zamknięte zwykle wyliczają stopę zysku w oparciu o wartości średnie indeksów giełdowych, kursów akcji czy kursów walut z ostatnich kilku miesięcy przed likwidacją funduszu. Przykładowo: choć fundusz Arka Global Index 2007 gwarantuje 100-proc. udział we wzroście indeksów giełdowych, to sposób wyliczania zysku funduszu nie jest korzystny dla inwestorów. Stopa zwrotu z koszyka indeksów będzie obliczona jako średnia z 48 miesięcznych stóp zwrotu (wartość indeksu z danego miesiąca porównywana jest do wartości indeksu z początku trwania funduszu). Co to oznacza? Załóżmy, indeks ma wartość 1000 pkt i miesięcznie rośnie o 3 proc. Po roku wartość indeksu to 1384 pkt, a więc stopa zwrotu wynosi 38,4 proc. Jednak licząc średnią stopę zwrotu według formuły z prospektu funduszu Arki, uzyskamy wzrost o 18,3 proc.
Im większa gwarancja tym mniejszy potencjał zysku
Najwięcej funduszy zamkniętych z ochroną kapitału oferuje KBC TFI. Niektóre z nich gwarantują nie tylko zwrot powierzonego kapitału, ale określoną, minimalną stopę zwrotu. Jednak im większe gwarancje, tym mniejszy zysk – na przykład fundusz KB Kapitał Plus FIZ gwarantuje minimum 10-proc. stopę zwrotu, ale maksymalny zysk nie może przekroczyć 30 proc. Inną konstrukcją, spotykaną w funduszach KBC TFI, jest uzależnienie wyniku funduszu nie tyle od wzrostu indeksu, ale liczby miesięcy, w których indeks rośnie.
Zysk może szybko wyparować
Przykładowo: w funduszu KB Klik Europa inwestor od początku inwestycji zna maksymalną stopę zwrotu, jaką może uzyskać (jest to 43 proc., czyli ok. 18 proc. w skali roku uwzględniając okres działalności funduszu i kapitalizację zysku). Wzrost indeksu jest obliczany co miesiąc w tzw. okresie rozliczeniowym (ale nie jest to prosta miesięczna zamiana tylko znów zmiana średniej wartości indeksu z kilku dni). Jednak, jeśli w jednym okresie rozliczeniowym (czyli miesiącu) indeks spadnie (o dowolną wartość), wyjściowa maksymalna stopa zwrotu zostanie pomniejszona o 3,55 proc. Jeśli więc liczba miesięcy, kiedy indeks spadnie, będzie większa niż 12, inwestor w momencie likwidacji otrzyma wpłacony kapitał (fundusz działa przez 26 miesięcy). Na dziś stopa spadła do 35,9 proc. – mimo bardzo dobrego okresu dla rynków akcji indeks zakończył ze stratą dwa okresy rozliczeniowe.
Zaletą funduszy oferowanych przez KB TFI i BPH TFI jest możliwość zgłoszenia żądania umorzenia certyfikatu przed dniem likwidacji funduszu (w ciągu roku uczestnik ma do wyboru cztery terminy). Wtedy towarzystwo pobierze opłatę w wys. 1-2 proc., ale umorzy certyfikat według wartości wynikającej z ostatniej wyceny aktywów netto na certyfikat. Przykładowo – 10 lutego certyfikat funduszu KB Klik Europa FIZ był wart 113,68 zł, czyli blisko 14 proc. powyżej ceny emisyjnej.
Mniej skomplikowane, ale mniej gwarantowane
Nie wszystkie fundusze z gwarantowaną stopą zwrotu mają mało przejrzystą politykę inwestycyjną. Drugą grupę funduszy ochrony kapitału stanowią fundusze o mniej wyrafinowanej strategii, ale za to bardziej przejrzystej. Ich celem jest uniknięcie straty w ujęciu rocznym. Przykładem takiego funduszu jest BPH Bezpieczna Inwestycja. Minimum 60 proc. aktywów funduszu jest lokowana w obligacje, resztę stanowią inwestycje w akcje. Dzięki części dłużnej, w perspektywie 3 lat fundusz w najgorszym wypadku nie zarobi, ale i nie straci. Zaangażowanie w akcje jest zwiększane dopiero, gdy dotychczas wypracowane zyski pozwalają na większy poziom ryzyka. Inwestorzy mają więc gwarancję, że wartość jednostki certyfikatu nie będzie niższa niż na początku działalności.
Płynność atutem
Do funduszy gwarantowanych można zaliczyć także fundusze otwarte, które stawiają sobie za cel uzyskanie określonej minimalnej stopy zwrotu. Należą do nich UniStoprocent Plus, Pioneer Ochrony Kapitału czy Pioneer Dynamicznej Ochrony Kapitału. Dwa pierwsze fundusze tak dobierają lokaty do portfela, aby w skali roku stopa zwrotu nie była ujemna. W przypadku funduszu Pioneer Dynamicznej Ochrony Kapitału wartość jednostki w najgorszym wypadku nie może spaść poniżej 90 proc. maksymalnej wartości jednostki z ostatnich 365 dni. Największym atutem takich funduszy jest możliwość wypłaty środków w dowolnej chwili.
Samemu najtaniej
Przed podjęciem decyzji o wzięciu udziału w subskrypcji certyfikatu, należy zapoznać się ze statutem funduszu, w którym znajduje się dokładny opis, od czego zależy dodatkowy ewentualny zysk funduszu. Koniecznie trzeba też zwrócić uwagę na koszty. Według danych firmy Analizy Online, opłaty za zarządzanie w funduszach zamkniętych wahają się od 1,4-1,7 proc. (Arka Global Index) do blisko 4 proc. (KB Klik Ameryka FIZ). Do tego trzeba doliczyć 1,5-2 proc. opłaty od kupna certyfikatu i od 0,5-1 proc. (BPH Bezpieczna Inwestycja) do 2 proc. prowizji za przedterminowe umorzenie certyfikatu (fundusze zamknięte KBC). W przypadku funduszy otwartych opłata za zarządzanie i prowizja od nabycia nie przekracza 2-2,5 proc.
Pamiętajmy także, że samemu można łatwo stworzyć fundusz „ochrony kapitału”. Wystarczy za 70-80 proc. oszczędności kupić obligacje skarbowe, a 20-30 proc. przeznaczyć na zakup akcji. W perspektywie 3-4 lat część obligacyjna zapewni nam odzyskanie kapitału, a część akcyjna dodatkowe zyski. I to bez dużych kosztów, bez godzin spędzonych na analizie statutów…
Michał Kowalski, Expander