Gdzie najtaniej płacić rachunki
Jeśli masz konto osobiste w banku, powinieneś wykorzystać je do regulowania wszystkich stałych płatności. Tak jest dużo wygodniej i taniej. Najlepiej korzystać z przelewów lub ze zleceń stałych w bankach internetowych. Szaleństwem jest natomiast chodzenie do oddziału banku z gotówką i plikiem rachunków. Stracimy wiele czasu i pobiorą od nas ogromną prowizję.
Wiele osób jest przyzwyczajonych do regulowania wszystkich rachunków na poczcie. Biorą więc pieniądze, plik książeczek oraz blankietów i ustawiają się w kolejkach, które zwłaszcza w tradycyjnych terminach płatności bywają długie. Jeśli płaci się w ten sposób za mieszkanie, prąd, gaz, telefony, telewizję i kilka innych usług, stoi się przed okienkiem co najmniej kilkanaście minut. Poczta ma oczywiście zalety. Po pierwsze, jej placówki znajdują się także w osiedlach wiejskich, tam gdzie nie ma żadnych banków. Po drugie, prowizje na poczcie są stosunkowo niskie. Jeśli reguluje się rachunek nie przekraczający 650 zł, opłata wyniesie 3,50 zł. Gdy kwota jest wyższa, płacimy 0,5 proc. od nadwyżki ponad ten próg.
Czasami poczta nie pobiera żadnych opłat od klientów. Dzieje się tak wtedy, gdy np. administracja domów mieszkalnych czy zarząd mieszkań komunalnych podpisał z lokalnymi urzędami pocztowymi umowy, na podstawie których wpłaty czynszu są zwolnione z prowizji (z pocztą rozliczają się administratorzy budynków). Warto też wiedzieć, że uregulowanie na poczcie rachunku za telefon w Telekomunikacji Polskiej kosztuje tylko 99 groszy.
W zasadzie na pocztę jesteśmy skazani przy regulowaniu abonamentu radiowo-telewizyjnego. Co prawda, jeśli ustalimy, na jaki numer konta należy przekazać pieniądze, każdy bank zrealizuje operację. Ale tylko poczta dysponuje aktualnymi stawkami abonamentu i wie, jak naliczać kary za opóźnienie.
Ceny zaporowe
Zdecydowanie musimy wystrzegać się płacenia rachunków gotówką w bankach. Nie chodzi nawet o kolejki (problem ten mają głównie klienci dużych banków detalicznych, takich jak PKO BP), ale przede wszystkim o bardzo wysokie opłaty.
Na przykład w Pekao SA za przekaz pieniędzy na rachunek prowadzony przez inny bank zapłacimy 0,1 – 0,5 proc., ale nie mniej niż 25 zł. W Banku Millennium natomiast – niezależnie od kwoty – koszt takiej operacji wynosi 30 zł. Banki nie ukrywają, że tak wysokie prowizje wprowadzane są przede wszystkim po to, żeby zniechęcić klientów do dokonywania płatności w ten sposób. Stawiają na nowocześniejsze formy regulowania płatności. Preferują obrót bezgotówkowy.
Tańsze są przelewy z konta osobistego – możemy je zlecać tylko w banku, który prowadzi nasz rachunek. Koszt takiej operacji – jeśli jest ona wykonywana w okienku w oddziale – wynosi około 5 zł. Wygodniej i taniej jest zlecić przelew za pośrednictwem telefonu czy Internetu. Oczywiście, najpierw trzeba uruchomić w banku tę formę dostępu do rachunku lub wybrać odpowiednią wersję konta osobistego (należy liczyć się z możliwością wyższych miesięcznych opłat związanych z nową usługą).
Stała płatność, stałe zlecenie
Taniej i szybciej stałe płatności możemy regulować dając w banku zlecenie stałe lub korzystając z polecenia zapłaty. Najbardziej warte polecenia są banki internetowe, gdzie operacje te można realizować bez prowizji.
Przez telefon najlepiej płaci się rachunki w Volkswagen Bank direct. Nic nie kosztuje sam przelew, ani połączenie z serwisem telefonicznym (numer 0 800). Oferta banku okazuje się korzystna również dla tych, którzy wolą Internet. W zasadzie równie dobry jest mBank. Wszystkie przelewy i zlecenia stałe – w obu instytucjach – są zwolnione z prowizji.
W bankach tradycyjnych za realizację zlecenia stałego i polecenia zapłaty przeważnie pobierane są prowizje (do niedawna za darmo można było korzystać z polecenia zapłaty). Realizacja zlecania stałego na ogół kosztuje nie więcej niż 2 zł. Przeważnie za darmo realizowane są zlecenia osób posiadających droższe wersje rachunków. Klienci ci muszą jednak płacić więcej za prowadzenie konta. Polecenia zapłaty są tańsze. W PKO BP prowizja wynosi 50 groszy.
Niektóre firmy przyznają dodatkowe punkty w programie lojalnościowym za regulowanie płatności w formie zlecenia stałego czy polecenia zapłaty. Tak jest na przykład w sieciach komórkowych. Cyfra Plus natomiast zwalnia z jednego abonamentu miesięcznie.
Tego wcześniej nie było
Nowością jest płacenie stałych rachunków kartą kredytową. Taką możliwość stworzył swoim klientom Citibank Handlowy. W praktyce wygląda to tak jak realizacja zlecenia stałego. Wystarczy określić (fachowo mówi się zdefiniować) przelew u konsultanta centrum telefonicznego. Polega to po prostu na podaniu wszystkich potrzebnych danych. Transakcję można zrealizować za pośrednictwem telefonu i Internetu. Przelew zlecony w serwisie internetowym lub automatycznym bankierze nic nie kosztuje. W przypadku złożenia dyspozycji przez telefon musimy zapłacić 0,5 proc. kwoty operacji, ale nie mniej niż 7 zł.
Transakcje kartą traktowane są jak operacje bezgotówkowe w sklepach. Jeśli więc klient ureguluje całość zadłużenia w ciągu 24 dni od daty wystawienia rachunku, to nie zostanie obciążony odsetkami. Jeśli spłaci tylko minimalną wymaganą kwotę zadłużenia, to od całej sumy zapłaci 37,8 proc. odsetek w skali roku – będą one naliczane aż do dnia uregulowania całego długu.
Warto dodać, że niektóre firmy przyjmują płatności kartą za stale świadczone usługi. Przykładem jest Cyfra Plus. Jej abonenci mogą połączyć się z centrum telefonicznym i podając dane z karty zapłacić rachunek za rozmowy. Można też poprosić, aby automatycznie konto karty płatniczej było obciążane abonamentem.
Nowością jest również możliwość płacenia rachunków w hipermarketach. Usługa nazywa się Moje rachunki. Funkcjonuje bardzo prosto. Wystarczy przynieść rachunki do sklepu (np. supermarketów Hipernova, Albert). Kasjer po prostu przyjmie płatność i wyda nam specjalny paragon. W zależności od tego, kto jest wystawcą rachunku, prowizja wynosi 0,99 zł lub 1,85 zł. Bez opłat przyjmowane są np. rachunki Netii. Na razie niewiele firm zgodziło się na tę formę płatności.
W firmowej kasie
Rachunki możemy regulować bezpośrednio w siedzibie firmy, której płacimy za usługi, choć trzeba przyznać, że ta forma jest coraz rzadziej oferowana. Na przykład w większości punktów obsługi abonentów TP SA nie możemy już zapłacić za telefon stacjonarny. W swoich placówkach płatności przyjmują natomiast wszyscy operatorzy sieci komórkowych. Można tam nawet uregulować rachunek kartą.
Bezpośrednio w kasie sieci energetycznych lub gazowni możemy – bez prowizji – przekazać należność za energię elektryczną czy gaz. Jest tak m.in. w warszawskim Stoenie. Coraz więcej instytucji likwiduje jednak kasy w swoich oddziałach tłumacząc to wysokimi kosztami.
Co to jest:
Stałe zlecenie – składasz w banku dyspozycję, by systematycznie regulował za ciebie rachunki pobierając pieniądze z twojego konta; określasz termin płatności, podajesz kwotę, jeśli jest stała, albo ustalasz, w jaki sposób bank będzie dowiadywał się o wysokości rachunku z danego miesiąca (np. firma świadcząca usługi może przesyłać rachunek bezpośrednio do banku).
Polecenie zapłaty – inicjatywa skorzystania z tej formy musi wyjść od instytucji, której płacisz za usługi; podpisując umowę zgadzasz się, że z twojego konta bankowego np. co miesiąc będzie pobierana kwota wskazana przez operatora sieci komórkowej czy gazownię; jeśli zakwestionujesz wysokość rachunku w odpowiednim czasie, pieniądze bezwarunkowo będą musiały wrócić na twoje konto.
Przelew – operacja bezgotówkowa; pieniądze są przelewane z jednego rachunku na inny, obie strony muszą więc mieć konto bankowe; przelew zleca się w banku prowadzącym ROR.
Gdzie najtaniej
Nie zapłacisz prowizji, jeśli uregulujesz rachunek bezpośrednio w siedzibie firmy świadczącej usługi (np. w placówce operatora telefonii komórkowej czy telewizji kablowej).
Tak samo za darmo – i dużo wygodniej – opłacisz stałe rachunki w banku internetowym zlecają przelew lub korzystając ze zlecenia stałego. Polecamy mBank i Volkswagen Bank direct, ten drugi zwłaszcza tym, którzy preferują operacje przez telefon.
Jeśli chcesz korzystać z usług banku tradycyjnego, pamiętaj, że najwięcej zapłacisz za przekaz gotówkowy (nawet 25 zł lub 30 zł za jeden), mniej za przelew z konta zlecony bezpośrednio w oddziale (przeciętnie 5 zł), jeszcze mniej za realizację zlecenia stałego (około 2 zł), a najmniej – polecenia zapłaty (najwyżej 1 zł). Jeśli skorzystasz z telefonu lub Internetu, koszty będą niższe.
Na poczcie regulując rachunek nie przekraczający 650 zł, zapłacisz 3,50 zł.
Paweł Blajer, Rzeczpospolita