Gotówka z bankowego okienka

Polacy coraz chętniej korzystają z pożyczek gotówkowych. Średnia wartość takiego kredytu wyniosła w tym roku 7,4 tys. złotych

Główną zaletą kredytów gotówkowych są niewielkie formalności i krótki termin oczekiwania na decyzję banku. Maksymalna kwota pożyczki uzależniona jest od sytuacji klienta. W Banku Ochrony Środowiska może być to nawet 300 tys. zł, a w MultiBanku 120 tys. zł. Ze względu na dostępność i szybkość przyznawania takich pożyczek są one zwykle nieco wyżej oprocentowane niż np. kredyty udzielane w rachunku osobistym. Tak na przykład w mBanku oprocentowanie kredytu gotówkowego wynosi od 14,45 do 23,75 proc. w skali roku, podczas gdy kredytu odnawialnego w koncie osobistym znacznie mniej, od 9,95 proc. w skali roku.

Kredyt mało ryzykowny

Kredyty gotówkowe – obok kart kredytowych i pożyczek hipotecznych – stanowią obecnie jeden z najistotniejszych produktów dla klientów detalicznych. Z danych zebranych przez „Rz” w 11 bankach wynika, że w ciągu minionych 12miesięcy znacząco wzrosło zainteresowanie nimi. Od stycznia do września tego roku ankietowane przez nas banki udzieliły 445 tys. takich pożyczek, na łączną kwotę niemal 3,3 mld zł. Jest to odpowiednio o 28 i 84 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Średnia wartość takiej pożyczki wzrosła w tym roku o ponad 40 proc., do niemal 7,4 tys. zł

– Pożyczki gotówkowe cieszą się dużym zainteresowaniem głównie z uwagi na złagodzone kryteria ich uzyskania oraz często atrakcyjną cenę – mówi Jacek Tyczka, zarządzający produktami kredytowymi w ING BSK. Jego zdaniem są to kredyty krótkoterminowe, a więc mało ryzykowne dla banku.

Zdaniem Krzysztofa Koronkiewicza z BZ WBK, klienci korzystający z takiej formy uzyskania pieniędzy zwykle regulują swoje zobowiązania terminowo. – Udział takich pożyczek w należnościach zagrożonych jest niższy od średniej – twierdzi.

Bankowcy wierzą, że w najbliższym czasie portfel kredytów gotówkowych będzie rósł. – Na podstawie prognoz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową oraz własnych analiz przewidujemy stały wzrost zadłużenia gospodarstw domowych z tytułu tzw. kredytów gotówkowych. Taka tendencja może być m.in. rezultatem dobrych prognoz koniunktury gospodarczej w następnych latach – mówi Piotr Królikowski, dyrektor Departamentu Kredytów Konsumpcyjnych w Banku Millennium.

Dynamika wzrostu w tym segmencie rynku za dwa, trzy lata zacznie się zmniejszać. – Powodem będzie pojawienie się na większą niż dotychczas skalę innych form kredytowania, np. kart kredytowych – twierdzi przedstawiciel Millennium.

Coraz większe długi

Lider rynku detalicznego PKO BP przewiduje, że wartość udzielonych przez niego kredytów gotówkowych wzrośnie w 2005 roku o 53 proc., do 4,6 mld zł. Bank Zachodni WBK zakłada, że w tym roku udzieli ich 80 tys. o łącznej wartości 700 mln zł. Z kolei Millennium planuje udzielić 15,6 tys. tego typu pożyczek o wartości 120 mln zł. Będzie to w tym banku odpowiednio o 251 proc. i ponad 500 proc. więcej niż w całym 2004 roku.

Z danych Narodowego Banku Polskiego wynika, że na koniec sierpnia zadłużenie Polaków wynosiło ponad 98 mld zł. Było to o 25 proc. więcej niż rok wcześniej. Niemal połowę ogólnej kwoty stanowiły kredyty i pożyczki udzielane na zakup nieruchomości. Z miesiąca na miesiąc rośnie jednak wartość kredytów gotówkowych. Trudno ją oszacować w skali globalnej, gdyż NBP nie wyodrębnia w swoich analizach takiej kategorii. Wartość kredytów gotówkowych podawana jest wspólnie z kredytami samochodowymi. Na koniec sierpnia 2005 roku wynosiła 26,5 mld zł, czyli o 36 proc. więcej niż przed rokiem. Znaczenie kredytów samochodowych jest jednak ostatnio coraz mniejsze ze względu na malejącą sprzedaż pojazdów.

Aleksandra Myczkowska, Rzeczpospolita