Gotówka z okienka bez prowizji

Banki wycofują się z kontrowersyjnych opłat za wypłatę pieniędzy w okienkach. Mają czas do końca kwietnia. Taki wymóg znajdzie się wkrótce na liście tzw. klauzul niedozwolonychUrzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK).

Zaczęło się od przegranej Banku Zachodniego WBK i Lukas Banku z UOKiK w sądzie apelacyjnym przed kilkoma tygodniami. Co prawda banki mają prawo do kasacji w Sądzie Najwyższym, ale już zapowiedziały, że rezygnują z walki.

– Podporządkowaliśmy się decyzji sądu i już zlikwidowaliśmy sporne opłaty – zapewnia Grzegorz Adamski z BZ WBK. Na podobny krok zdecydował się Lukas Bank, w którym w okienku płaciło się od 2 do 5 zł, w zależności od wielkości wypłaty. Wczoraj z opłat zrezygnował ING Bank Śląski.

– Do tej pory usługa była bezpłatna dla osób powyżej 65. roku życia, niepełnosprawnych czy czekających na nową kartę. Bez prowizji można też było wypłacać pieniądze w oddziałach bez bankomatu – wylicza Joanna Majer z ING Banku.

Ich śladem pójdą niebawem kolejne banki. Dlaczego?

– Nakaz UOKiK wejdzie w życie najpóźniej pod koniec kwietnia. I dotyczy wszystkich banków – tłumaczy Konrad Gruner, przedstawiciel urzędu. W efekcie z opłat za pobieranie pieniędzy w okienku będzie musiał zrezygnować również największy w PolscePKO BP , który prowadzi ponad 6 milionów rachunków. Dzisiaj wypłata kosztuje 2,50 zł. Nie dotyczy to tylko placówek, gdzie nie ma bankomatu. Bankowi eksperci uważają, że to powrót do normalności.

– To skandal, by banki wymuszały takie opłaty. Przecież i tak co miesiąc pobierają należność za prowadzenie rachunku – mówi Andrzej Janik, specjalista od prawa bankowego z wrocławskiej Wyższej Szkoły Bankowej. Czy banki odbiją sobie utracone zyski, podnosząc inne opłaty?

– Wystarczy dodać kilka złotych za prowadzenie konta czy przelew. Mam jednak nadzieję, że przed podwyżkami uchroni nas konkurencja na rynku – mówi Andrzej Janik. Sceptyczny pozostaje Roman Sklepowicz, który prowadzi stowarzyszenie osób poszkodowanych przez banki: Bardzo długo będziemy jeszcze żyli w świecie, w którym konsument w sporze z bankiem będzie stał na przegranej pozycji.
Łukasz Pałka, Dziennik Bałtycki