ING IM oczekuje kilku podwyżek stóp proc. i wzrostu WIG o ponad 20 proc. w 2007 r.

ING Investment Management spodziewa się kilku podwyżek stóp procentowych w tym roku oraz zmiennej sytuacji na warszawskiej giełdzie, przy wzroście wartości indeksu WIG o ponad 20%. Rynek obligacji, w szczególności papierów długoterminowych, raczej nie będzie atrakcyjny.

Pierwszy kwartał tego roku nie był zbyt dobry dla rynku obligacji. W styczniu i lutym nastąpił spadek rentowności obligacji, zaś marzec przyniósł stabilizację. Podaż obligacji jest niska, a deficyt budżetowy nie powinien stanowić problemu. Jednak zagrożeniem może być dynamiczny wzrost PKB i wyższe płace, które mogą wpłynąć na wzrost inflacji.

„Coraz bardziej realny staje się scenariusz, w którym inflacja zacznie wymykać się spod kontroli i przekroczy poziom 2,5%. Według nas wzrost inflacji może być większy od prognozowanego przez ekonomistów, co powinno skłonić Radę Polityki Pieniężnej do podwyżek stóp procentowych” – powiedział prezes zarządu ING Investment Management Sebastian Buczek podczas czwartkowej konferencji prasowej.

Jego zdaniem, RPP już na najbliższym posiedzeniu w przyszłym tygodniu mogłaby podnieść stopy o 50 pb (do 4,5% w przypadku głównej stopy referencyjnej), ze względu na wybór Polski na współorganizatora mistrzostw Euro 2012.

„Nie widzimy potencjału do zarabiania na rynku obligacji w duższym horyzoncie czasowym” – powiedział jednak Buczek.

W ocenie ING IM fundamenty rynku akcji są zdrowe – mamy silny wzrost PKB, a wyniki spółek są dobre. Sprzyja również koniunktura na rynkach światowych, choć po kilku kwartałach wzrostów rynkom należy się korekta.

W pierwszym kwartale WIG wzrósł o 14%, a napływ środków do TFI w samym tylko marcu wyniósł 4,7 mld zł. Bardzo dobrze radziły sobie spółki z sektora detalicznego i nieruchomości oraz banki.

„Podtrzymujemy naszą prognozę wzrostu WIG o ponad 20% w tym roku, jednak sytuacja na warszawskiej giełdzie może obfitować w dużą zmienność” – powiedział Buczek.

Dodał, że bardzo dobre warunki rozwoju stoją przed sektorem bankowym, a także przed spółkami działającymi na rynku nieruchomości i budowlanymi.

Zagrożeniem dla wzrostu rynku akcji są wysokie wyceny spółek, szczególnie średnich i mniejszych, a także bardzo wysoki, sięgający ponad 37% udział akcji w OFE, co powoduje, że fundusze te przestają być stabilizatorem dla naszej giełdy. Rynek nie jest także technicznie przygotowany na planowane kolejne debiuty w tym roku.

ISB, PB.pl