Inwestor tylko trochę racjonalny
Obok klasycznych teorii finansów, coraz większe znaczenie mają tzw. teorie behawioralne, badające reguły zachowań inwestorów i psychologiczne podłoże ich decyzji inwestycyjnych.
Standardowa teoria finansów zakłada, że większość inwestorów działających na rynku finansowym działa racjonalnie. Niezwykle szybko przyswajają oni sobie całą dostępną wiedzę na temat rynku i notowanych na nim instrumentach, umieją w lot ocenić wpływ napływających nieustannie informacji na prawidłową wycenę i natychmiast ją stosują. Nawet jeśli na rynku działają również inni inwestorzy, mniej racjonalni, to szybko przegrywają swoje pieniądze i dlatego ich znaczenie można w zasadzie zaniedbać. W rezultacie cała dostępna wiedza wpływająca na wycenę jest już zastosowana, a jedynie napływające świeże wiadomości, które nie zostały jeszcze wykorzystane, na krótko wpływają na ceny. Wszelkie odstępstwa od tej reguły wykorzystaliby arbitrażyści, którzy poprzez zakup np. akcji niedocenionych przez rynek oraz jednoczesną sprzedaż akcji przewartościowanych, szybko doprowadziliby do likwidacji takich anomalii.
Rynek w takim obrazie staje się efektywny, to znaczy nie umożliwia uzyskiwania ponadprzeciętnych wyników inwestowania w dłuższym czasie, bez dostępu do informacji niepodanych jeszcze do publicznej wiadomości. W takim wypadku jedynym rozsądnym posunięciem jest odtworzenie w portfelu inwestycyjnym giełdowego indeksu i oczekiwanie, że w długim czasie wartość portfela wzrośnie.
Rzeczywistość mocno odbiega od teoretycznych założeń. Najważniejszą rolę odgrywają inwestorzy, którzy nie spełniają wygórowanych oczekiwań teoretyków: podlegają emocjom, informacje przyswajają sobie wybiórczo, chętniej zapamiętując te, które potwierdzają ich wcześniejsze zapatrywania na temat perspektyw rynku. Inwestorzy działają pod presją czasu, stąd stosują uproszczone metody wnioskowania. Nie są też w stanie ocenić prawidłowo wagi informacji, stąd na ważne informacje reakcja bywa zbyt słaba, natomiast rynek wykazuje wrażliwość na doniesienia o faktach mało istotnych, na informacyjny szum.
Istnienie strategii inwestycyjnych opartych na obserwacji przeszłych notowań i odnajdywaniu w nich sygnałów kupna bądź sprzedaży prowadzi do synchronizacji działań graczy, kierujących się analizą techniczną. Z kolei fałszywe poczucie bezpieczeństwa skłania część pozostałych inwestorów do działań stadnych, naśladowania zachowania innych, dołączania się do istniejącego trendu, jednak jeśli decyzje takie są spóźnione, prowadzą do strat.
Podejście behawioralne zaowocowało wskazaniem wielu przykładów odstępstw od zachowań, jakich od racjonalnych inwestorów oczekiwałaby standardowa teoria finansów. Na przykład większość inwestorów zbyt długo utrzymuje przynoszącą straty inwestycję, licząc że po pewnym czasie cena powróci do poziomu zakupu. Również teza o efektywności rynku nie jest potwierdzana przez doświadczenie – stosowanie analizy technicznej może więc przynosić sukcesy.
Wojciech Ankudowicz, Gazeta Prawna