Jaki kredyt wybrać
Wydatki, na które nie mamy bieżących środków, można finansować na kilka sposobów. Najczęściej zaciągamy kredyt bezpośrednio w banku. W ciągu ostatniego roku na taki krok zdecydowało się 24 proc. Polaków. Jeśli są to środki na drobniejsze zakupy, najczęściej korzystamy z kredytów gotówkowych, modnych ostatnio sezonowych lub wygodniejszego i zazwyczaj zdecydowanie tańszego kredytu odnawialnego.
Kredyty sezonowe charakteryzują się zazwyczaj niskim oprocentowaniem nominalnym i wysoką prowizją, co w efekcie powoduje, że rzeczywista stopa oprocentowania po uwzględnieniu wszystkich opłat przekracza 20 proc., a w niektórych przypadkach sięga nawet 28 proc. Rzeczywisty koszt zależy od pożyczanej kwoty, długości okresu i systemu spłaty (raty mogą być równe, malejące, w niektórych przypadkach odsetki płatne są z góry). Ile realnie kosztuje taki zastrzyk gotówki? Na przykład w PKO BP rzeczywiste oprocentowanie kredytu w wysokości 4 tys. zł, spłacanego przez 24 miesiące, wyniesie 16,91 proc. Pożyczka zaciągnięta w Kredyt Banku w wysokości 15 tys. zł, spłacana przez 12 miesięcy (prowizja jest kwotowa i wynosi 95 zł) – ma rzeczywistą stopę oprocentowania na poziomie 13,14 proc.
Klienci nie zawsze jednak zwracają uwagę na koszty, bo z badań CBOS wynika, że jednym z najważniejszych kryteriów wyboru kredytu nie jest cena, a szybkość i łatwość jego uzyskania. Może warto się więc zastanowić, czy korzystniejszym rozwiązaniem nie jest uruchomienie kredytu odnawialnego w koncie. W tym przypadku oferta banków jest zróżnicowana, nie tylko pod względem wysokości możliwej do uzyskania kwoty limitu, ale także oprocentowania, prowizji i czasu, jaki upływa od złożenia wniosku do uruchomienia kredytu.
Do uzyskania limitu zadłużenia w koncie banki żądają co najmniej 3-miesięcznej historii rachunku, przy dłuższej są szanse na wyższą kwotę kredytu. To, ile bank jest skłonny zaoferować, zależy przede wszystkim od wysokości i regularności wpływów na rachunek. Limit pożyczki jest ustalany indywidualnie po zbadaniu zdolności kredytowej klienta. Pożyczka ma formę warunkowej, odnawialnej linii kredytowej, gdzie każda spłata powoduje odnowienie przyznanego limitu o kwotę dokonanej spłaty. Najczęściej umowa podpisywana jest na 12 miesięcy, a w trakcie jej trwania można wnioskować o podwyższenie limitu. Banki (choć nie wszystkie) dopuszczają możliwość odnowienia linii kredytowej bez konieczności jej spłaty przed upływem terminu umowy.
Atrakcyjność tej formy kredytowania wydatków polega na tym, że odsetki od wykorzystanej kwoty pożyczki bank pobiera na koniec każdego miesiąca i liczone są one od dnia powstania zadłużenia do dnia poprzedzającego jego spłatę. Na jaki limit zadłużenia w koncie można liczyć? To zależy od banku i zamożności klienta.
Niedawno mBank podwyższył górną kwotę kredytu odnawialnego w eKoncie do 50 tys. zł. Wcześniej klienci mogli wnioskować maksymalnie o 30 tys. zł. To jedyny kredyt z malejącym oprocentowaniem, zmniejsza się w czasie, pod warunkiem prawidłowego korzystania z limitu. W MultiBanku, żeby uzyskać maksymalną kwotę kredytu, trzeba przedstawić historię rachunku z 12 miesięcy, ale po 3 miesiącach można otrzymać kredyt w wysokości dwukrotności wpływów na rachunek. W PKO BP maksymalna kwota kredytu to 5-krotność miesięcznych wpływów. Oprocentowanie kredytów odnawialnych jest różne, np. w PKO BP wynosi 14,25 proc., w mBanku od 10,45 do 13,60 proc., a w Pekao SA od 18,25 proc. Banki pobierają również prowizje za uruchomienie kredytu – zazwyczaj od 1 do 2 proc.
Monika Krześniak, Gazeta Prawna