Klienci wycofali z TFI 11 mld zł
Fundusz ryzykowny czy bezpieczny, inwestuje w Polsce czy za granicą, w małe czy w duże spółki? Nieważne. I tak klienci zabierali pieniądze – pisze „Puls Biznesu”.
Rozgrzane infolinie, przeciążone strony internetowe, oblężone oddziały banków i doradców finansowych – tak wyglądał styczeń w towarzystwach funduszy inwestycyjnych i u ich dystrybutorów. Kilkunastoprocentowe spadki wartości jednostek sprawiły, że klienci rzucili się do umarzania. Każdego dnia stycznia wycofywali z funduszy ponad 350 mln zł. W sumie z TFI odpłynęło ponad 11 mld zł – wynika z wyliczeń Analiz Online. Drugie tyle straciły TFI na przecenie akcji. W sumie aktywa zarządzane przez krajowe TFI stopniały o 24 mld zł.
Największe kwoty odpłynęły z największych TFI. Z Pioneera Pekao klienci wycofali 1,9 mld zł, z ING 1,5 mld zł, a z PKO 1,2 mld zł. Najwięcej, bo aż 2,5 mld zł, klienci zabrali z popularnych funduszy Arka. Suma robi wrażenie, ale to wcale nie BZ WBK był najbardziej poszkodowany. Wycofana kwota to 11 proc. aktywów. Większy odwrót klientów był z Legg Mason – 12 proc., z BPH – 13 proc., z Noble Funds – 16 proc. i z Millennium – 18 proc. Nie miało znaczenia, że np. wyniki funduszy akcji polskich SEB i Millennium na tle konkurencji wyglądały nieźle.
Największą cierpliwość wykazali klienci Skarbca. Wycofali niecałe 0,5 proc. aktywów (22 mln zł). Nieźle przetrzymały panikę PZU, Opera i KBC. Opierają się one na funduszach zamkniętych, z których trudno się wycofać. Jedynym TFI, do którego klienci więcej wpłacili, niż wypłacili, był Superfund.
Więcej w „Pulsie Biznesu”.