Klientów Banku BPH nikt nie będzie pytał o zdanie
Znana jest lista placówek Banku BPH, które zostaną przyłączone do Pekao. Od dziś do klientów Banku BPH są rozsyłane listy z taką informacją. Wcześniej można je sprawdzić na stronach www.gazetaprawna.pl lub na stronach obu banków (www.bph.pl, www.pekao.com.pl).
Dotychczasowi klienci Banku BPH zostaną przyłączeni do Pekao po prawnym sfinalizowaniu transakcji, co może nastąpić w III kwartale 2007 r.
Najważniejsza wiadomość jest taka, że osoby, które mają konto osobiste, kredyt hipoteczny, kartę kredytową w oddziale, który zostanie przeniesiony do Pekao, staną się jego klientami. Nie potrzebna jest tu zgoda klienta, stanie się to automatyczne. Około 30 proc. klientów BPH pozostanie w dotychczasowym banku, a pozostałe 70 proc. zostanie przeniesione do Pekao.
Warunki się nie zmienią
Klienci obu banków będą mogli bezpłatnie korzystać ze wspólnej sieci 2855 bankomatów.
Do Pekao przechodzą duzi klienci korporacyjni wraz ze zorganizowaną częścią centrali Banku BPH. Przedstawiciele Pekao uspokajają.
– Klienci, którzy przejdą do Pekao, będą korzystać z tych samych produktów, z których korzystają dzisiaj. Zachowają dotychczasowe warunki zawarte w umowach z bankiem. Prawa i obowiązki idą za rachunkiem klienta – zapewnia Jan Krzysztof Bielecki, prezes Pekao.
Warto pamiętać, że praktyczny podział banku i klientów Banku BPH nie nastąpi natychmiast. To pierwszy tego rodzaju eksperyment w Polsce, który jest wynikiem blokady przez rząd fuzji Pekao i Banku BPH, drugiego i trzeciego banku na rynku.
Bez pytania o zgodę
Osoby, które zawierały umowy z Bankiem BPH, a staną się klientami Pekao, nie będą pytane o to, czy się na to zgadzają, mimo że zmieni się strona umowy, którą zawierały. Według prezesa Bieleckiego nowelizacja prawa bankowego, w oparciu o którą zostanie przeprowadzony podział Banku BPH i przyłączenie jego części do Pekao, nie wymaga zmiany pojedynczych umów. Według deklaracji już w połowie przyszłego roku mogą być przygotowane nowe produkty dla klientów Pekao.
Na razie obydwa banki na tle konkurencji nie należą do tanich. Prowadzenie konta podstawowego jest drogie, w Pekao kosztuje 8,50 zł, a Banku BPH 9,95 zł, choć warto zauważyć, że w pierwszym przypadku płaci się dodatkowo 1 zł za przelew zewnętrzny wykonywany przez internet, podczas gdy w Banku BPH są one darmowe, czyli wliczone w opłatę za obsługę konta.
Na rynku są tańsi
– Na rynku można znaleźć tańsze odpowiedniki produktów Banku BPH, np. konta Sezam Max – konta z kartami, którymi można za darmo wypłacać środki we wszystkich bankomatach, np. Ekokonto w BOŚ, ePakiet w Fortis Banku (7 zł za kartę i konto), VW Bank direct (darmowe, jeśli wypłata powyżej 400 zł) – uważa Maciej Kossowski z Expandera.
Wiele zależy od tego, jaka instytucja przejmie mini-BPH – jeśli będzie to bank, który jeszcze w Polsce nie działa, wówczas można liczyć na atrakcyjną ofertę, którą nowy podmiot będzie chciał się przebić na rynku.
W obu bankach bardzo drogi jest kredyt odnawialny w koncie, w Pekao jego oprocentowanie wynosi 19,25 proc., a w Banku BPH – 17,40 proc. i w obu przypadkach są to jedne z najwyższych stawek na rynku. W PKO BP i MultiBanku jego oprocentowanie wynosi 11,5 proc.
Na tle rynku warunki udzielania kredytów hipotecznych w Pekao i Banku BPH są atrakcyjne. Do niedawna obydwa banki prowadziły odmienną politykę udzielania tych kredytów. Bank BPH specjalizował się w kredytach walutowych, a Pekao pożyczał wyłącznie w złotych. Niedawno strategia Banku BPH uległa zmianie, a oferty się upodobniły. Bank obniżył marże dla kredytów w złotych, wydłużył okres spłaty do 40 lat i podniósł maksymalną kwotę kredytu do 110 proc. wartości nieruchomości.
Monika Krześniak, Gazeta Prawna