Krach w Tajlandii pogrążył notowania polskich akcji

Akcje na warszawskiej giełdzie traciły na wartości pod wpływem doniesień z rynków azjatyckich, spekulacji politycznych i spadających cen surowców. Przecena to także efekt realizacji zysków.

Silny spadek zanotowały wczoraj wszystkie główne wskaźniki warszawskiej giełdy. WIG20 stracił 3,1 proc., obejmujący głównie średnie spółki MIDWIG – 2,7 proc., a gromadzący małe firmy WIRR – 3,5 proc. Te dwa ostatnie indeksy znalazły się najniżej w tym miesiącu. Trudno było wskazać spółki, które oparłyby się powszechnej wyprzedaży akcji. Na wartości straciły wszystkie firmy z indeksu WIG20 i aż 39 z 40 spółek wchodzących w skład MIDWIG-u.

Na pogorszenie nastrojów inwestorów złożyło się kilka czynników. Jednym z bezpośrednich impulsów wczorajszej wyprzedaży okazał się krach na giełdzie w Tajlandii. Tamtejszy indeks SET zniżkował o prawie 15 proc. w reakcji na wprowadzenie przez bank centralny restrykcji w celu powstrzymania wzrostu wartości tamtejszej waluty. Mimo że władze częściowo wycofały się z nowych regulacji, na rynkach wschodzących utrzymywała się nerwowa atmosfera. Traciły także indeksy w naszym regionie.

Niepokój inwestorów wywołały także spekulacje na temat możliwych zmian kadrowych w jednej z dużych spółek z udziałem Skarbu Państwa, w Orlenie. Właściciele akcji PKN z niepokojem przyjęli wiadomość, że prezesem firmy może zostać K. Marcinkiewicz. W dół poszły m.in. notowania Orlenu, KGHM i PKO BP.

Wyprzedaż akcji miała też jednak głębsze podłoże. Kursy średnich spółek spadają już niemal od początku miesiąca. Indeks MIDWIG stracił w tym czasie 6,7 proc. Przyczyną jest realizacja zysków przez inwestorów, gdyż to właśnie kursy tych firm należały do najszybciej rosnących w ostatnich miesiącach. Zwyżkę napędzały oczekiwania szybkiego wzrostu zysków w przyszłym roku dzięki dobrej koniunkturze gospodarczej. Tymczasem wczoraj okazało się, że roczny wzrost produkcji przemysłowej, liczony na koniec listopada, był znacznie niższy od prognoz.

Poza tym notowaniom spółek paliwowych i KGHM nie sprzyja słaba koniunktura na rynku surowców. Ceny ropy spadały drugi dzień z rzędu, notowania miedzi zaś są obecnie bliskie półrocznego minimum.

Tomasz Hońdo, Parkiet