Kredyt mieszkaniowy na całe życie
Maciej Kossowski
Banki na wyścigi wydłużają okresy spłaty kredytów mieszkaniowych. MultiBank właśnie przebił konkurencję wprowadzając kredyt 45-letni. Z oferty będą mogli jednak skorzystać tylko wybrani klienci.
Jeden z kredytobiorców musi być na tyle młody, by w momencie spłaty ostatniej raty kredytu nie mieć więcej niż 65 lat. W przypadku kredytów zaciąganych z przynajmniej 30-proc. wkładem własnym limit wiekowy wynosi 70 lat. Wśród współkredytobiorców musi się więc znaleźć 20 lub 25 latek. Nic prostszego – wystarczy „wziąć” do kredytu studenta. Niestety bank zabezpieczył się przed tym.
Młody kredytobiorca, który jest przepustką do ubiegania się o 45-letni kredyt musi osiągać przynajmniej połowę dochodów wszystkich wnioskodawców. Z tym już może być problem. O ile młodych ludzi jest w Polsce dostatek o tyle dobrze zarabiających 20-latków znacznie mniej.
Warto przy tym wspomnieć, że MultiBank nie jest zbyt liberalny w ocenie źródeł dochodu. Jeśli jest to umowa czas nieokreślony bank wymaga przynajmniej rocznego stażu, a dochody z umowy o dzieło ujmowane są jedynie w 50 proc. przy obliczeniu zdolności kredytowej.
Bank stawia jeszcze jeden warunek, który dodatkowo zawęża grono kredytobiorców. Otóż suma wieku najstarszej osoby współpożyczającej pieniądze i okresu kredytowanie nie może przekroczyć 75 lat.
Przykładowi kredytobiorcy, którzy chcą zaciągnąć najdłuższy kredyt na rynku to para: 20-letnia dziewczyna zatrudniona od roku na etacie i zarabiająca przynajmniej 1500 zł netto oraz chłopak w wieku poniżej 30 lat z podobną pensją. Bank pożyczy im wówczas maksymalnie ok. 200 tys. zł na 45 lat.
Pytanie: czy naprawdę warto tak długo spłacać kredyt? Koszt odsetek będzie ogromny. Jeśli pożyczymy 150 tys. zł na 7 proc. to przez 20 lat oddamy w postaci odsetek ok. 129 tys. zł, przez 30 lat – 209 tys. zł, a przez lat 45 aż 343 tys. zł. Raty wyniosą odpowiednio: 1163, 998 i 914 zł.
45-letni kredyt może być dobrą propozycją dla osób młodych, które chcą początkowo spłacać możliwie niskie raty, by nie pozbawić się na przykład możliwości oszczędzania na przyszłość. Później, w miarę wzrostu dochodów, będą w stanie spłacać raty nieco wyższe niż wymaga bank i pozbyć się kredytu wcześniej.
Z matematycznego punktu widzenia zawsze bardziej opłaci się inwestowanie pieniędzy zamiast spłaty kredytu. Oczywiście pod warunkiem, że stopa zwrotu z inwestycji przewyższy oprocentowanie kredytu (zapewniają to w długim okresie fundusze akcji). Trudno jednak rekomendować komuś spędzenie całego zawodowego życia (od 20 do 65 lat) z kredytem na głowie.
Dlatego właśnie, w przypadku kredytu na tak długi okres najlepsza będzie strategia zwiększania miesięcznych spłat, by pozbyć się długu w rozsądnym terminie (oczywiście nie może się to odbywać kosztem rezygnacji z systematycznego oszczędzania). MultiBank zapewnia wygodną, bezprowizyjną nadpłatę kredytu.
Oferta MultiBanku to kolejny sposób, by nie obniżając oprocentowania, umożliwić zaciągnięcie kredytu osobom o nieco niższych zarobkach. Podobnie „kombinuje” także m.in. Bank Millennium, który wprowadził kredyt z odroczoną spłatą kapitału i Nykredit (5-letnia karencja w spłacie).