Mieszkania coraz droższe

O ponad jedną trzecią zwiększyła się w tym roku liczba nowych mieszkań przeznaczonych na sprzedaż i wynajem. I choć ich ceny wzrosły o ponad 15 proc., chętnych do zakupu własnego kąta jest więcej niż gotowych lokali.

W pierwszych trzech kwartałach tego roku firmy budujące mieszkania na sprzedaż i wynajem oddały ponad 22 tys. lokali. Było to o 36 proc. więcej niż przed rokiem. Podaż nowych mieszkań jest jednak mniejsza od popytu. Wynika to w dużej mierze z braku gruntów, na których można byłoby szybko budować domy. Inwestycje mieszkaniowe ogranicza często brak planów przestrzennego zagospodarowania terenów. – Gminy nie spieszą się z ich uchwaleniem – mówi Tomasz Błeszczyński z Europejskiego Instytutu Gospodarczego.

Rosną koszty

Jego zdaniem kolejnym problemem jest małe zaangażowanie lokalnych samorządów w uzbrajanie terenów w infrastrukturę. W rezultacie budowa wodociągów, kanalizacji i dróg spada często na firmy deweloperskie. To z kolei zwiększa koszty i przekłada się na wzrost cen metra kwadratowego mieszkania. Ponadto szybką budowę domów ograniczają procedury administracyjne – zatwierdzanie dokumentów i pozwoleń trwa nierzadko ponad rok.

– Popyt na mieszkania jest większy niż podaż, co powoduje większy wzrost cen mieszkań niż można byłoby się spodziewać – podkreśla Jarosław Szanajca, prezes Dom Development, jednej z największych firm deweloperskich. Według niego w tym roku ceny metra kwadratowego mieszkania będą o 15-18 proc. wyższe niż w roku ubiegłym.

W rezultacie cena metra kwadratowego w mieszkaniach dwupokojowych wzrośnie do 3,5-4 tys. zł.

Droga Hiszpania

Polacy chętnie kupują teraz mieszkania, gdyż obawiaja się, że ich cena w przyszłości mocno wzrośnie. Na wyobraźnię działają przykłady z Hiszpanii, gdzie po wstąpieniu tego kraju do Unii Europejskiej cena mieszkań zwiększyła się nawet kilkakrotnie. Eksperci przestrzegają jednak przed poszukiwaniem zbyt prostych analogii. – U nas nie będzie tak dużego wzrostu cen mieszkań jak w Hiszpanii – uspokaja Zofia Bolkowska, ekspert Polskiej Izby Przemysłowo-Handlowej Budownictwa.

Wyjaśnia, że boom mieszkaniowy w Hiszpanii to przede wszystkim efekt sprzyjającego klimatu, który przyciąga zagranicznych turystów kupujących apartamenty. Według Zofii Bolkowskiej firmy deweloperskie doprowadzą w końcu do wyrównania popytu i podaży na rynku mieszkań przeznaczonym na sprzedaż i wynajem. Potrwa to jednak kilka lat.

Janusz K. Kowalski, Gazeta Prawna