Nadzór bankowy chce walczyć ze spreadem

W rekomendacji, która ma być gotowa do końca roku, oprócz wytycznych dotyczących zdolności finansowej klientów i maksymalnej wysokości kredytu w stosunku do dochodów rodziny mają się również znaleźć ograniczenia spreadu walutowego

Im wyższy jest spread, tym gorzej dla klienta, bo oznacza to wyższą kwotę kredytu i wyższe raty. Ta różnica w kursie zakupu i sprzedaży walut to dla banków jedno z głównych źródeł dochodu z kredytów. Jak zapowiedział Łukasz Dejnowicz, rzecznik komisji, jej specjaliści przygotowują właśnie nowelizację tak zwanej rekomendacji S. Weszła w życie ponad dwa lata temu.

W noweli KNF chce zmusić banki, aby w umowach zawieranych przez klientów precyzowały zasady naliczania spreadu. Niewykluczone również, że komisja zdecyduje się na wprowadzenie górnej granicy spreadu. Deutsche Bank, Pekao SA czy BZ WBK pobierają go np. na poziomie 5,1-5,5 proc., a Lukas Bank nawet 4,6 proc. – wyliczył Expander.

Więcej na ten temat w dzienniku Polska.