Najważniejsza jest rentowność
Część firm ubezpieczeniowych jawnie (wcale nie oferując IKE) lub mniej jawnie (namawiając agentów do wzmożonej sprzedaży innych produktów) postanowiła zbojkotować indywidualne konta emerytalne.
Dlaczego? Odpowiedź jest prosta – wymogi ustawowe i konkurencja czynią ten produkt bardzo mało rentownym dla firm (ale nie dla nas!), które dotąd miały się dobrze dzięki sprzedaży tradycyjnych polis. Już dochodzą słuchy o ubezpieczycielu, organizującym dla swoich przedstawicieli szkolenia pod wymownym tytułem: „Dlaczego nie warto oszczędzać w IKE?”.
Po przedstawicielach takich właśnie firm spodziewajmy się stosowania rozmaitych sztuczek. Jedna to twierdzenie, iż ulga w „podatku Belki” to żadna ulga. Usłyszymy, że „prawdziwy” plan emerytalny powinien umożliwiać odpisywanie składek od podatku, a jeśli nie umożliwia, to w ogóle nie warto się takim rozwiązaniem interesować. Tymczasem moment płacenia podatku – czy to przy składce, czy też przy wypłacie świadczenia – nie decyduje o rentowności planu, o jego efektywności; ma jedynie znaczenie psychologiczne.
Ponieważ pazerność niektórych firm i jej przedstawicieli jest niepohamowana, to z pewnością bzdurę o nieopłacalności ulgi w podatku od zysków kapitałowych będą forsować na siłę. Zaraz za tym najprawdopodobniej będą nam wmawiać, że to oni akurat dysponują „dobrym produktem”, bez „podatku Belki”, a atrakcyjniejszym niż IKE, bo niepodlegającym regulacjom prawnym i w dodatku bez limitu wpłat. Takim produktem może być polisa na życie i dożycie, inaczej zwana polisą kapitałową.
Takie polisy mogą być konstruowane, lecz najważniejsza dla nas powinna być odpowiedź na pytanie: Jakie ponosi się koszty w porównaniu do IKE? Spytajmy również, w jaki sposób będzie ustalany wzrost naszego kapitału, czyli rentowność naszego planu. Jeżeli okaże się, że koszty będą znacznie wyższe niż w IKE (bądź przed nami ukrywane) lub że rentowności planu nie da się w sposób prosty i zrozumiały nam wyjaśnić – zapomnijmy o tego typu ofercie. Ulga w podatku będzie tylko wabikiem, aby klient kupił produkt znacznie droższy, a nierzadko też bardzo mało efektywnie zarządzany.
Przy oszczędzaniu na emeryturę nie chodzi wcale o to, żeby nie płacić podatku od zysków kapitałowych. Nie w tym rzecz. Najważniejsze są zyski. Decydując się na długoterminowe oszczędzanie, mamy wielką szansę skorzystać z fenomenalnego efektu procentu składanego i pomnożyć wpłacony kapitał nawet kilka razy (!). Obrawszy odpowiednio długi horyzont czasowy, nie powinniśmy się też obawiać inwestowania w fundusze akcji, gdyż wraz z upływem czasu ryzyko inwestowania w akcje bardzo maleje. Mówiąc jeszcze inaczej: wzrastającą korzyść z inwestowania w akcje (dzięki procentowi składanemu) otrzymujemy w planie emerytalnym za coraz niższą cenę (dzięki obniżaniu się ryzyka inwestycyjnego).
Najważniejszy dla nas będzie odpowiedni dobór planu emerytalnego ze względu na rentowność inwestowanych pieniędzy (możliwość indywidualnego dopasowania planu przy pomocy opcji inwestycyjnych, przedstawionych do wyboru). Oczywiście nie ma planu, który dawałby gwarancję wysokich zysków i lepiej unikać pytania sprzedawcy o taką gwarancję. Nieuczciwy sprzedawca, zorientowawszy się, że oczekujemy cudów, może być tak sugestywny, że wmówi nam, iż wszystko jest możliwe – że gruszki rzeczywiście mogą wyrosnąć na wierzbie, z tym że tylko tej, którą on oferuje.
Bądźmy rozsądni, bo własny rozsądek to najlepsza gwarancja dostatniej emerytury. Jeżeli roztropnie podejdziemy do oszczędzania na emeryturę, mamy sporą szansę na duże, a nawet na bardzo duże zyski z inwestowania oszczędności. I dopiero na tym etapie – po osiągnięciu wysokich zysków – powinniśmy uznać, że najlepiej by było nie dzielić się nimi z fiskusem.
W praktyce tylko w IKE otrzymamy trzy niezbędne warunki dobrej oferty planu emerytalnego: odpowiednio wysoki potencjał wzrostu, rozsądny poziom kosztów i ochronę zysków przed podatkiem. Tylko w IKE i w żadnej innej formie. Pamiętajmy o tym dla własnego dobra. Szczególnie zaś, wtedy gdy przedstawiciel jakiejś firmy zacznie nam udowadniać, że nie powinno się oszczędzać na IKE. Bądźmy rozsądni i odeślijmy go – sami wiemy, gdzie. Na przykład na następne szkolenie, byle uczciwe.
Maciej Rogala