Nowe fundusze często osiągają bardzo dobre wyniki

Często opłaca się kupować jednostki uczestnictwa funduszy akcyjnych utworzonych na przykład przez nowe towarzystwa. Ich wyniki w pierwszych miesiącach działalności bywają wyraźnie lepsze niż konkurentów, między innymi dlatego, że zarządzają one stosunkowo niewielkimi środkami.

 

Istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo, że przez kilka miesięcy wyższe zyski przyniesie inwestycja w nowy fundusz lub nawet w istniejący od jakiegoś czasu, ale niewielki. Dotyczy to przede wszystkim funduszy akcyjnych, które dosyć łatwo mogą „podciągnąć” stopę zwrotu z inwestycji dzięki początkowo niewielkiej wartości środków oddanych w zarządzanie.

 

Fundusz CU Polskich Akcji istnieje niecałe dwa lata, a w roku ubiegłym był niekwestionowanym liderem pod względem wypracowanej stopy zwrotu. Podobnie w ścisłej czołówce w 2003 roku znalazły się: Arka Akcji (BZ WBK AIB TFI) i DWS Top-25 Małych Spółek (DWS TFI). Wprawdzie obu towarzystw nie można zaliczyć do „młodych”, ale oba do niedawna były zaliczane do najmniejszych w swojej kategorii. Wyraźnie postawiły one na wzrost sprzedaży swoich produktów, poprawiły wyniki i ich aktywa faktycznie szybko wzrosły.

 

Z kolei od początku tego roku na czele funduszy akcyjnych znajdują się fundusze oferowane przez towarzystwa: BZ WBK AIB, Union Investment, CA IB, Commercial Union oraz Millennium. Dysponują one stosunkowo niewielkimi aktywami, albo były zapomniane przez klientów lub wcześniej miały słabe wyniki. Zarządzające nimi towarzystwa najwyraźniej postanowiły wykorzystać rosnącą popularność akcji i podjęły działania zmierzające do poprawy wyników inwestycyjnych – w konsekwencji ma to przyciągnąć nowych klientów.

 

W ostatnim miesiącu jedną z najwyższych stóp zwrotu osiągnął fundusz akcyjny z oferty Allianz TFI (rozpoczęło działalność na początku lutego tego roku). Czy fundusz ów będzie także jednym z tegorocznych liderów? Ostrożnie można stwierdzić, że jest to prawdopodobne. Nie wolno jednak zapominać, że w akcje powinno się inwestować na co najmniej kilka lat i taki czas oszczędzania trzeba wziąć pod uwagę przy wyborze funduszu. Osiągający świetne wyniki debiutant w dłuższej perspektywie może zawieść. A częste przenoszenie oszczędności z jednego TFI do innego może nie być opłacalne z powodu opłat manipulacyjnych.

 

– Generalnie jest tak, że debiutujące fundusze mają dobre wyniki inwestycyjne – twierdzi Sebastian Buczek, wiceprezes ING TFI. Można oczywiście znaleźć przykłady przeczące tej tezie, ale więcej jest przykładów potwierdzających ją. Do niedawna najlepsze wyniki miały fundusze inwestujące w akcje małych i średnich spółek, a w gronie tym dominowały właśnie fundusze niewielkie.

 

– Widać taką prawidłowość – zgadza się Marek Mikuć, członek zarządu Allianz TFI. Jego zdaniem wynika to z tego, że fundusze mają na początku swej działalności niewielkie aktywa, którymi łatwiej zarządzać. Pozwala to wykorzystywać krótkoterminowe tendencje na giełdzie.

 

Zaletą małych funduszy jest nie tylko większa elastyczność w zarządzaniu. Mogą one także czerpać większe korzyści z faktu, że należą do dużej grupy kapitałowej. Takie fundusze z większą łatwością – przy pomocy innych członków grupy – przeprowadzają zyskowne transakcje. A dobre wyniki inwestycyjne są potem wykorzystywane marketingowo w celu zwiększenia sprzedaży jednostek. Większość liderów pod względem wysokości stopy zwrotu przez kilka, ewentualnie kilkanaście miesięcy zdołało zwiększyć swoje aktywa kilkakrotnie.

 

Gdy faktycznie wyniki funduszu są sztuczne „podciągane”, najwięcej korzystają na tym klienci, którzy pierwsi zainwestowali w jego jednostki.

Szymom Karpiński, Rzeczpospolita