Odwieczna wartość złota
W okresach niepewności ludzie uciekają z majątkami do aktywów uważanych za bezpieczne. Złoto gwarantuje ochronę przez niekorzystnymi zmianami na rynku, jakie oddziałują szczególnie brutalnie na tradycyjne aktywa w takich okresach. Nadaje się więc dla ochrony dorobku życia jednego lub wielu pokoleń. W formie fizycznej jest niezniszczalne, nie strawi go ani ogień ani woda.
To są fundamentalne zalety, jakie uosabia szlachetny kruszec o unikalnych właściwościach fizyko-chemicznych. Niejeden mężczyzna musiałby dobrze naprężyć muskuły, aby podnieść złotą kostkę o krawędzi 16 cm. Obliczenie jej ciężaru pozostawiam czytelnikom.
Złoto, które posiadamy na Ziemi powstało miliardy lat temu w wyniku procesów syntezy termojądrowej we wnętrzu gwiazdy, która wybuchając, jako supernowa rozrzuciła w ostatnim tchnieniu ciężkie metale. Formułująca się z błądzącej materii w przestrzeni kosmicznej planeta Ziemia otrzymała w darze nadzwyczajny złoty metal, gdyż nic w przyrodzie nie ginie.
Motywy inwestowania w złoto
Dzisiejsi inwestorzy finansowi patrzą na złoto racjonalnie. Jest ono traktowane, jako jedno z aktywów, które może zasilić portfel inwestycyjny. Ze względu na wysoką płynność jest ono postrzegane, jako jedna z walut. Powstał już nawet złoty wirtualny pieniądz, którym można spekulować lub dokonywać płatności. Są emitowane certyfikaty na złoto, powstają fundusze i produkty strukturyzowane.
Spróbujmy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego złoto cieszy się tak dużym wzięciem na rynku finansowym? Motywów jest wiele, oto najważniejsze.
1. Lokata kapitału. Sztabki, monety, medale – to najpewniejsze aktywa, które są w stanie przetrwać czas, ogień, wodę, kataklizmy. Oferowane są przez banki czy mennice – można nabyć je nawet poprzez internet. Najbardziej znane monety to: American Eagles, American Buffalo, Krugerrand, Canadian Maple Leaf. U nas w cenie są złote monety z wizerunkiem Jana Pawła II.
2. Zarabianie na zmianach notowań. Jest wiele instrumentów finansowych pozwalających na wykorzystanie różnic cen złota. Są one dostępne dla każdego polskiego inwestora za pośrednictwem internetowych platform transakcyjnych, oferowanych przez banki oraz firmy brokerskie. Przykładem jest SaxoTrader (www.e-saxotrader.com). Najprostszym sposobem pomnażania kapitału jest gra na rynku spot. Wyższą szkołą jazdy jest inwestowanie w instrumenty pochodne, oparte na złocie, np. kontrakty terminowe lub opcje. Dysponując stosunkowo niewielką ilością kapitału inwestor jest w stanie kupić wirtualnie znaczące ilości złota. Zamiast kupować można również sprzedać kontrakt na złoto, jeżeli przewiduje korektę. Karierę na świecie robią fundusze złota notowane na giełdach (Exchange Traded Funds, „ETFs”) a także fundusze inwestycyjne zawierające różne aktywa, w tym złoto czy akcje spółek producentów złota. Mamy również w Polsce taki fundusz – Investor Gold FIZ. Coraz częściej złoto stanowi podstawę budowy produktów strukturyzowanych, których na naszym rynku nie brakuje.
3. Dywersyfikacja portfela. Większość inwestorów lokuje w tradycyjne aktywa finansowe, jak akcje i obligacje czy jednostki funduszy. Różnicowanie składu portfela zabezpiecza go przed fluktuacjami kursów rynkowych poszczególnych aktywów lub grup aktywów. Aby jednak uzyskać pozytywny efekt, korelacja notowań pomiędzy rożnymi aktywami winna być jak najniższa. Potoczne znaczenie słowa korelacja daje się przełożyć na język statystyki i opisać liczbami. Złoto jest nisko skorelowane z rynkiem akcji. Według raportu World Gold Council, instytucji analizującej światowy rynek złota, w okresie ostatnich trzech lat współczynnik korelacji notowań tego metalu z indeksami amerykańskiej giełdy papierów wartościowych S&P500 oraz Dow Jones oscylował wokół zera. Jedynie współczynnik korelacji z indeksem odwzorowującym sytuację na 23 światowych giełdach, określanym mianem MSCI, był wyższy i wyniósł ok. 0,46, co należy uznać za średnią korelację. Bliską zera korelację wykazuje złoto z rynkiem papierów dłużnych. Niski współczynnik korelacji daje możliwość osiągnięcia korzystnego efektu dywersyfikacji w postaci redukcji ryzyka.
4. Zabezpieczenie przed inflacją. Złoto jest używane, jako aktywo, które może zabezpieczyć przed skutkami inflacji. W obawie przed inflacją ludzie kupują złoto, wymuszając wzrost jego cen. Kto przed nadejściem kryzysu ekonomicznego zamieni papierowy pieniądz na kruszec, ten ocali posiadaną wartość majątku. Wzrost notowań ropy, przekłada się na wzrost cen towarów i usług, czyli uruchamia inflację. Złoto jest więc używane, jako aktywo zabezpieczające przed skutkami wzrostu inflacji a zatem cen ropy. To co dzieje się na rynku złota w ostatnich miesiącach, jest w znaczącym stopniu skutkiem hossy na rynku ropy.
5. Zabezpieczenie przed skutkami spadku wartości dolara. Likwidacja systemu z Bretton Woods, w tym sztywnego powiązania dolara ze złotem (35 USD za uncję) stanowiła początek końca dolara. Od tamtego zdarzenia minęło już ponad trzydzieści lat i obecnie obserwujemy poważne problemy zielonej waluty. Przyczyn jest wiele, zarówno ekonomicznych, jak też politycznych. Problem nawarzyły sobie same Stany Zjednoczone. Monstrualne zadłużenie, bliskie 9 bln dolarów, prowadzenie kosztownych wojen, deficyt handlowy, czy życie społeczeństwa ponad stan na kredyt prowadzi ten kraj na granicę przepaści. Ponadto w Pekinie coraz głośniej mówi się o restrukturyzacji rezerw dolarowych, co może oznaczać zamianę dolarów amerykańskich na euro, franki, funty a także złoto. A jest co restrukturyzować – są to największe rezerwy świata przekraczające 1,4 bln dolarów. Nie sądzę, aby interwencje banków centralnych mogły uratować zieloną walutę w dłuższym okresie czasu.
Złoto i dolar amerykański były zawsze ujemnie skorelowane. W październiku współczynnik korelacji między złotem i dolarem wyniósł (-0,76). Licząc w dłuższym okresie stanowił (-0,54), podał Reuters. Stąd świat ucieka od dolara w złoto, które jest walutą ponadnarodową.
6. Zarządzanie ryzykiem. Złoto to aktywo, które bardzo dobrze nadaje się do zarządzania ryzykiem inwestycyjnym. Czynniki ryzyka, jakie oddziałują na złoto mają inną naturę i genezę niż te, które wpływają na rynki akcji, czy większości towarów. Jego ceny zmieniają się inaczej i w innym tempie niż kursy papierów wartościowych czy wielu towarów. Portfel zawierający złoto posiada mniejszą zmienność, co jest miarą ryzyka.
Dwie potężne siły
Popyt. W 2006 r. popyt na złoto stanowił 3.386 ton i był o 9% niższy niż rok wcześniej, głównie za sprawą spadku popytu na biżuterię. W tym roku widoczne jest odreagowanie popytu, czego dowodem jest fakt, że w pierwszych trzech kwartałach zakupiono 2.776 ton tego metalu, tj. o 12% więcej niż rok wcześniej.
Szczególnie duże zapotrzebowanie płynie z Indii. Drugi kwartał bieżącego roku upłynął również pod znakiem rekordowego popytu na rynku tureckim. Popyt na Środkowym Wschodzie i Chinach wzrósł odpowiednio o 21% oraz 30%.
W ubiegłym roku jubilerzy na całym wiecie zużyli 2.284 ton złota. W okresie dziewięciu miesięcy bieżącego roku 1.907 ton, o 15% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Szczególnie duże zapotrzebowanie ze strony jubilerów na ten kruszec ujawnia się w drugim i czwartym kwartale. Okazją są święta Bożego Narodzenia, festiwal religijny Diwali w Indiach oraz wiosenny i zimowy sezon ślubów. Należy dodać, że Indie są największym w świecie konsumentem złota w postaci fizycznej. Święto Diwali jest obchodzone przez 80% populacji tego kraju.
Hindusi traktują złoto, jako nadzwyczajny metal, które kupują w biżuterii, aby ją ofiarować najbliższym. Bywa, że podczas ceremonii zaślubin para młoda jest ustrojona od głowy do stóp w złotą biżuterię. Średnio w Indiach rocznie zawiera się 10 mln ślubów, stąd można sobie wyobrazić, jaki ma to wpływ na rozwój „złotego biznesu”. Główny sezon ślubów w większości religii przypada między październikiem i styczniem oraz kwietniem i majem.
Również w naszym kraju istnieje sezonowość popytu w branży jubilerskiej, co potwierdza Prezes W.KRUK Jan Rosochowicz. – Najczęściej produkty ze złota są kupowane u nas jako prezenty świąteczne. W związku z tym, najlepszym okresem w roku jest tradycyjnie czwarty kwartał. Przede wszystkim grudzień, na który to przypada nawet 20% rocznych obrotów – mówi prezes wiodącej firmy jubilerskiej w Polsce.
Jak się okazuje silne wzrosty kursów złota w ostatnich miesiącach nie miały znaczącego wpływu na ceny biżuterii w Polsce. Umacniająca się złotówka oraz ujemna korelacja złota z dolarem dawały niejako podwójną poduszkę, amortyzującą gwałtowne skoki na London Fixing.
-Na ceny biżuterii ma również wpływ udział wartości złota, który w wyrobach jubilerskich stanowi tylko 30-40% ceny wyrobu. Reszta to praca projektanta i udział pracy jubilerskiej, czasami niesłychanie misternej. Złoto w biżuterii przestało być lokatą kapitału. Klienci już rzadziej niż kiedyś pytają o wagę wyrobu. Obecnie kupujący zwracają większą uwagę na wzornictwo oraz rośnie popyt na brylanty przede wszystkim w białym złocie. Jeśli ktoś zainteresowany jest inwestowaniem w złoto to obecnie raczej kupuje jednostki funduszy inwestujących w kruszce – dodaje Rosochowicz.
W 2006 r. w przemyśle i dentystyce znalazło zastosowanie 458 ton złota, natomiast w pierwszych trzech kwartałach br. 348 ton, co stanowi wzrost o 2% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Największy popyt generuje przemysł elektroniczny. Złoto jest stosowane w produkcji takich dóbr, jak telefony komórkowe czy komputery. Największy wzrost zapotrzebowania na złoto w przemyśle odnotowano w Indiach i Szwajcarii. Jest ono używane do produkcji części platerowanych, stosowanych m.in. w zegarkach. Popyt na złoto w przemyśle spadł natomiast w Stanach Zjednoczonych i Japonii.
Inwestycje w złoto obejmujące zakup sztabek, monet bulionowych, medali „ważyły” w 2006 r. aż 413 ton. W bieżącym roku, do końca września – 371 ton.
Coraz większe znaczenie w inwestycjach w złoto odgrywają fundusze notowane na giełdach (Exchange Traded Funds, „ETFs”). Podmioty te w ubiegłym roku sprzedały certyfikaty o wartości odpowiadającej 260 tonom złota. Inwestycje tego rodzaju funduszy w bieżącym roku wzrosły o 171 ton czystego złota. Łączna wartość inwestycji ETF’s stanowiła na koniec września 20,7 mld USD i była większa o 30% niż rok wcześniej. Fundusze złota notowane na giełdach to: streetTRACKS Gold Shares, LyxOR Gold Bullion Securities, Gold Bullion Securities (Australia), NewGold Gold Debentures, iShares Comex Gold Trust, ZKB Gold ETF, GOLDIST, ETF Securities, Central Fund of Canada and Central Gold Trust.
Jak wielki wpływ na rynek złota mają inwestycje funduszy hedgingowych, trudno precyzyjnie ocenić. Posiadają one w zarządzaniu ok. 1,5 bln dolarów a ich strategie mają charakter wysoce spekulacyjny. Inwestują we wszystko, na czym można zarobić. Stąd ostatnio upodobały sobie metale szlachetne. Mogą więc w znacznym stopniu oddziaływać na rynek złota powodując niejednokrotnie wzrosty lub spadki kursów nie mające fundamentalnego uzasadnienia.
Podaż. Całkowita podaż złota w 2006 r. wyniosła 3.557 ton, o 468 ton mniej niż w 2005 r. W okresie trzech kwartałów 2007 r. stanowiła ona 2.629 ton, tyle samo co w analogicznym okresie roku ubiegłego.
Udział kopalń w całkowitej podaży złota stanowił w ostatnich latach 55-60%. W latach 2001-2006 produkcja znajdowała się w trendzie spadkowym z 2.645 do 2.477 ton.
W 2006 r. kopalnie wyprodukowały 2.473 tony złota, z czego 373 tony zostało przeznaczone na transakcje hedgingowe. W efekcie podaż netto stanowiła wówczas 2.100 ton. W bieżącym roku (trzy kwartały) produkcja wzrosła o 2% do 1.842 tony. Po odliczeniu transakcji hedgingowych na rynek trafiło ostatecznie 1.514 tony czystego złota.
Produkcja kopalń jest wysoce nieelastyczna wobec zmieniającego się popytu. Aby zwiększyć wydobycie należy dokonać badań geologicznych, których efekt jest zawsze wielką niewiadomą. Zasoby powierzchniowe są już wyczerpane. Obecnie drąży się na głębokości 4-5 km. Czynnikiem utrudniającym eksplorację są działania organizacji ekologicznych, które mogą skutecznie opóźnić lub zablokować inwestycję.
Czynnikiem hamującym wydobycie złota są rosnące koszty produkcji w ostatnich latach, które w ubiegłym roku po uwzględnieniu amortyzacji kształtowały się na poziomie 400 USD na uncję złota. Należy dodać, że jeszcze rok wcześniej stanowiły 340 USD. Wzrost wynikał z podwyżek cen energii, materiałów używanych w procesie produkcji, kosztów pracy, oraz zmian kursów walut. Jak podają ostatnie źródła informacyjne w dalszym ciągu istnieje presja kosztowa w tym sektorze.
Podaż zasilana jest również złotem pochodzącym ze skupu złomu, który daje blisko połowy ilości netto złota dostarczanego przez kopalnie. W ubiegłym roku odzyskano w ten sposób 1.104 tony złota, natomiast w trzech kwartałach br. 724 tony.
Źródłem podaży złota są również sprzedaże oficjalnych rezerw. Umowa między bankami centralnymi (Central Bank Gold Agreement, „CBGA2”), podpisana w 2004 r. na okres pięciu lat wprowadza limity sprzedaży złota przez sygnatariuszy do 500 ton rocznie.
W ubiegłym roku udział banków w całkowitej podaży kruszcu kształtował się na poziomie 352 ton (10% podaży netto). W trzecim roku obowiązywania umowy, który właśnie skończył się we wrześniu sygnatariusze umowy sprzedali rezerwy złota o wadze 391 ton, o 31% więcej niż rok wcześniej. Najwięcej złota sprzedały banki z Hiszpanii (149 ton), Francji (107 ton) oraz Europejski Bank Centralny (60 ton). Wysokie ceny złota będą stanowić zachętę do zamiany kruszcu na gotówkę.
Złota przyszłość
Jest początek grudnia 2007 r. Amplituda wahań cen złota jest bardzo duża i oscyluje na poziomie 800 USD za uncję a kilka tygodni temu była bliska pobicia rekordu z 1980 r. Co będzie jutro, za tydzień, miesiąc, rok? Zapewne pobicie rekordu wszechczasów to tylko kwestia czasu. O zaufaniu do siły złota świadczą wysokie notowania kontraktów terminowych. Dziś złoto przeżywa renesans a jego znaczenie na rynku finansowym jest teraz coraz większe. Kiedy to król walut przeżywa poważny kryzys, od złota bije coraz większy blask.
Źródło danych zawartych w niniejszym opracowaniu: World Gold Council (www.gold.org).
Jan Mazurek