OFE: Liderzy umacniają pozycje
Najlepszymi funduszami emerytalnymi są obecnie: ING Nationale-Nederlanden oraz Polsat. Zaraz za nimi plasują się Commercial Union BPH CU WBK oraz Sampo. Oceniając fundusze braliśmy pod uwagę nie tylko osiągnięte wyniki, lecz także ponoszone ryzyko.
Fundusze emerytalne inwestują składki swoich członków już ponad cztery lata. Najefektywniej robi to OFE ING Nationale-Nederlanden. Zresztą fundusz ten zazwyczaj zbierał najwyższe oceny. Tym razem pierwsze miejsce w naszym rankingu dzieli z najmniejszym funduszem – Polsatem. Oba zdobyły po 62 punkty. ING N-N zgromadził najwięcej punktów za wypracowane zyski i poziom opłat (stan hipotetycznego konta) oraz za wysokie pozycje w zestawieniach efektywności przygotowywanych przez Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych (KNUiFE). Polsat z kolei był najlepszy w pozostałych dwóch kategoriach branych pod uwagę przy ocenie: odnotował najwyższy wzrost wartości jednostki rozrachunkowej od września 1999 r. do końca 2003 r., poza tym zyskał najwyższą ocenę jakości zarządzania (wartość dodana przez zarządzającego).
ING Nationale-Nederlanden, Polsat i następne w kolejności rankingu: Commercial Union oraz Sampo to cztery fundusze, które często znajdują się w czołówce. Commercial Union sześć miesięcy temu zajmował trzecią pozycję. Teraz został wyprzedzony przez Sampo. Pogorszyła się bowiem jego pozycja w zestawieniach KNUiFE – z drugiego miejsca spadł na piąte.
Z piątej pozycji na siódmą spadł także fundusz Allianz. Zyskały na tym OFE PZU Złota Jesień i Generali, które zajęły odpowiednio trzecie i czwarte miejsce. Fundusz PZU Złota Jesień poprawił wyniki inwestycyjne, korzystnie zmieniła się także relacja zysku do ryzyka. Najsłabiej, już po raz kolejny, wypadło OFE Kredyt Banku, które uzyskało zaledwie 5 punktów w ogólnej ocenie.
Ranking potwierdza, że istnieje w miarę stabilna grupa funduszy dobrze radzących sobie z inwestowaniem pieniędzy, natomiast kilka funduszy od dawna uzyskuje słabe wyniki i nie potrafi ich wyraźnie poprawić. Oczywiście, czteroletni okres nie jest wystarczająco długi, by wyciągać daleko idące wnioski. Na emeryturę oszczędzamy przecież na ogół przez co najmniej kilkanaście lat. Ale dotychczasowe wyniki mogą być bardzo pomocne przy podejmowaniu decyzji, który fundusz wybrać.
Co ciekawe, dynamiczny wzrost cen akcji w drugiej połowie 2003 roku nie został wykorzystany przez wiele funduszy, które inwestowały zbyt pasywnie. Można to stwierdzić na podstawie wartości dodanej przez zarządzającego. Dlatego wzrost wartości jednostki rozrachunkowej wielu OFE był mniejszy niż wynikałoby to z udziału akcji w portfelach niektórych funduszy. Wpływ na słabsze wyniki miał także spadek cen obligacji skarbowych – w różnym stopniu dotknęło to poszczególne fundusze.
Dynamiczny wzrost cen akcji przyczynił się także do zwiększenia różnic w osiągniętych stopach zwrotu i w wielkości środków zgromadzonych na hipotetycznych kontach. Gdyby różnice te utrzymały się, oszczędzający w najlepszych funduszach mogą liczyć na wyraźnie wyższe emerytury.
Oceniając fundusze, wzięliśmy pod uwagę cztery kryteria:
-
stopę zwrotu z inwestycji mierzoną przyrostem wartości jednostki rozrachunkowej; przyrost ten został wyliczony za okres: wrzesień 1999 r. (wtedy działały już wszystkie fundusze) – koniec grudnia 2003 r.;
-
stan hipotetycznego konta; założyliśmy, że od września 1999 r. do końca 2003 r. na konto w każdym funduszu regularnie co miesiąc wpływa 100 zł; kwota ta – po pobraniu opłat – jest zamieniana na jednostki rozrachunkowe według ich wartości na koniec miesiąca; w ten sposób oszacowaliśmy, ile pieniędzy zgromadziło się na koncie w każdym OFE;
-
pozycję funduszu w kolejnych zestawieniach przygotowywanych przez Komisję Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych; zestawienia te są publikowane co kwartał i uwzględniają dwuletnie stopy zwrotu z inwestycji;
-
relację zysku do ryzyka ponoszonego przez fundusz; jest to wskaźnik określający wartość dodaną przez zarządzającego.
Każde z czterech kryteriów miało taki sam wpływ na końcową ocenę. W każdej kategorii za pierwsze miejsce przyznawaliśmy maksymalną liczbę punktów (16, bo tyle funduszy działa na rynku), a za kolejne miejsca – zawsze o jeden punkt mniej. Fundusz najsłabszy w danej kategorii otrzymywał więc 1 punkt. W sumie OFE mogło zdobyć maksymalnie 64 punkty.
Dotychczasowe wyniki nie gwarantują, że również w przyszłości fundusz będzie inwestował z podobną efektywnością. Istnieje jednak duża szansa, że to OFE, które do tej pory, przez cztery lata, radziło sobie dobrze, wypracuje dla nas również w kolejnych latach wysokie zyski. Osoby, które zapisują się do funduszu po raz pierwszy, powinny więc wybrać jedną z instytucji ocenionych przez nas najwyżej. Jeśli ktoś chce zmienić fundusz, też powinien zdecydować się na jeden z czołówki prezentowanego dziś rankingu.
Katarzyna Ostrowska, Szymon Karpiński, Rzeczpospolita