Opinie prawne mogą zaszkodzić Skrzypkowi
Zaostrza się konflikt prezesa banku centralnego z częścią członków Rady Polityki Pieniężnej, którzy domagają się przywrócenia stanu organizacyjnego w banku sprzed listopada – informuje „Rzeczpospolita”.
Chodzi o nowy podział obowiązków, który marginalizował pierwszego zastępcę Jerzego Pruskiego i był przyczyną jego dymisji. Obie strony sporu przerzucają się prawniczymi argumentami z zamówionych przez siebie fachowych ekspertyz. „Rzeczpospolita” dotarła do tych dokumentów.
Kilka osób z Rady, skupionych w tzw. grupie roboczej, zamówiło ekspertyzy u profesorów prawa. Wynika z nich, że zmiana regulaminu organizacyjnego NBP naruszała prawo. Chodzi o art. 10 ust. 3 ustawy o NBP. Przewiduje on, że wiceprezesi kierują wyznaczonymi sobie działami pracy banku. Niechętni Skrzypkowi członkowie Rady argumentują, że ten przepis nie pozwala na kierowanie lub bieżący nadzór nad działalnością banku przez innych członków jego zarządu. Dlatego RPP podjęła uchwałę, że prezes Skrzypek powinien wycofać się z wprowadzonych zmian.
Szef departamentu prawnego NBP Bernard Smykla przyznaje, że opinie zamówione przez członków Rady są niekorzystne dla Skrzypka. Podkreśla jednak, że Rada nie ma kompetencji do zajmowania się kwestiami organizacyjnymi NBP. Jej członkowie nie powinni też na własną rękę, za plecami NBP, zamawiać ekspertyz prawnych. Dlatego Smykla bagatelizuje niekorzystne opinie i tłumaczy, że bank nie może traktować ich jako oficjalnych dokumentów będących podstawą podejmowania decyzji.
Obecny spór może być pretekstem do odwołania Skrzypka przed końcem kadencji. Gdyby doszło do postawienia zarzutów dotyczących złamania ustawy o NBP i skierowania sprawy do Trybunału Stanu, oskarżony będzie zawieszony w swoich czynnościach, nawet do końca kadencji.
Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej”.