PKO BP będzie bardziej aktywnie poszukiwać klientów
PKO BP chce w przyszłym roku odeprzeć atak rosnącego w siłę rywala – Pekao. Główne armaty to rekordowe wydatki na reklamę, odświeżone logo i bardziej aktywne poszukiwanie klientów, także przez internet – ujawnia „Gazecie Wyborczej” prezes PKO BP Rafał Juszczak.
Prezes PKO BP zapowiada wielką ofensywę. Budżet na wydatki marketingowe ma być o blisko 70 proc. większy niż w 2007 r. Prezes nie chce ujawnić dokładnej kwoty, ale z informacji „Gazety” wynika, że będzie to między 120 a 160 mln zł. Dzięki aktywnej promocji bank chce pozyskać 100-150 tys. nowych klientów i zwiększyć dochody z tych, których już ma (ponad 6 mln posiadaczy ROR i kredytobiorców).
Od stycznia bank wprowadza też nowe sposoby sprzedaży swojej oferty i motywowania pracowników. Oddziały PKO BP mają być bardziej aktywne. M.in. wprowadzą na dużą skalę tzw. telemarketing – pracownicy banku mają sami dzwonić do klientów, oferując im nowe produkty.
Kampaniom reklamowym i aktywnej sprzedaży produktów ma towarzyszyć lifting najważniejszych z nich. We wrześniu bank wprowadził (i ostro promuje) nową pożyczkę gotówkową „Max pożyczka, mini rata”.
Hitem 2008 r. mają być fundusze inwestycyjne. Choć bank ma 70 mld zł depozytów, do funduszy TFI PKO zdołał przyciągnąć tylko 16 mld zł. Prezes chce zwiększyć aktywa TFI do blisko 40 mld zł.
Juszczak chce też powalczyć o kredyty. W rozmowie z „Gazetą” wycofał się z zapowiedzi zaostrzenia polityki udzielania kredytów hipotecznych. Przyznał, że bank podniósł marże nowo udzielanych kredytów, ale średnio tylko o 0,1 pkt proc.
Szef PKO chce też unowocześnić wizerunek banku. Prawdopodobnie w drugiej połowie 2008 r. zmodyfikuje logo. – Chcemy je unowocześnić, choć na pewno nie zrezygnujemy z naszego symbolu, czyli skarbonki – zapewnia Juszczak. Na razie bank jest na etapie szacowania kosztów przedsięwzięcia.
Więcej szczegółów w „Gazecie Wyborczej”.