Podwyżki stóp coraz bliżej

Według prognoz NBP, opartych na danych dostępnych w kwietniu i przy założeniu niezmienionych stóp procentowych, prawdopodobieństwo, że inflacja w przyszłym roku przekroczy górną granicę celu inflacyjnego wyznaczonego na poziomie 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc. jest wyższe o 50 proc. – wynika z raportu o inflacji opublikowanego przez NBP.

 

W kolejnych miesiącach I kwartału roczne tempo wzrostu cen ustabilizowało się na poziomie 1,6 – 1,7 proc., ale w kwietniu nastąpiło wyraźne przyspieszenie inflacji do 2,2 proc. NBP spodziewa się dalszego jej wzrostu w maju. Na kształtowanie się bieżącej inflacji wpłynęły głównie czynniki podażowe, takie jak drożejąca żywność i wzrost cen surowców na świecie.

 

Od początku roku rosną oczekiwania inflacyjne osób prywatnych i analityków bankowych. NBP zaznacza wprawdzie, że w maju ustabilizowały się na podwyższonym poziomie, ale w warunkach rosnącej inflacji bieżącej można spodziewać się ich dalszego wzrostu. Rosną prognozy inflacyjne przedsiębiorstw, a także prognozy cen wyrobów.

 

W raporcie czytamy również, że odnotowano przyspieszenie spożycia indywidualnego oraz coraz liczniejsze sygnały wzrostu popytu inwestycyjnego. Jak podaje NBP roczne tempo wzrostu cen produkcji sprzedanej wyniosło w kwietniu 7,5 proc., co jest najwyższym poziomem od października 2000 r. NBP zwraca uwagą, że w okresie styczeń – kwiecień nastąpiło dalsze osłabienie złotego, co w warunkach silniejszego niż oczekiwano wzrostu gospodarczego może skutkować przyspieszeniem inflacji.

 

W ocenie NBP przeprowadzone analizy wskazują, że niektóre z czynników wpływających na oczekiwania inflacyjne mogą być związane z wejściem Polski do Unii Europejskiej i prawdopodobnie mają charakter tymczasowy. Można więc zakładać, że dane dostępne w najbliższym czasie pozwolą lepiej ocenić siłę oddziaływania efektów przejściowych.

 

W okresie styczeń – marzec na umiarkowanym poziomie utrzymywała się dynamika podaży pieniądza, jednak w kwietniu odnotowano jej znaczne przyspieszenie. Aktywność na rynku kredytowym przedsiębiorstw była nadal niska, a przyrost należności gospodarstw domowych wynikał głównie z wysokiej dynamiki kredytów mieszkaniowych. W badaniach ankietowych banki sygnalizują oczekiwany znaczny wzrost popytu na kredyt zarówno w sektorze przedsiębiorstw (w tym na kredyt długoterminowy), jak i w sektorze osób prywatnych.

 

Oczekuje się, że tempo wzrostu gospodarczego w latach 2004-2006 pozostanie wysokie pod warunkiem przeprowadzenia reformy finansów publicznych.

 

Monika Krześniak, Gazeta Prawna