Przelewy nie tanieją
Mimo pojawienia się nowego, tańszego systemu rozliczeń EuroElixir banki nie spieszą się z obniżeniem kosztów przelewów za granicę.
Po wprowadzeniu kilka dni temu nowej usługi przez Krajową Izbę Rozliczeniową Adam Tochmański z Narodowego Banku Polskiego wyraził nadzieję na spadek cen za obsługę przelewów zagranicznych, które teraz kosztują kilkadziesiąt złotych. Dla porównania, koszt przelewu krajowego wynosi 0,5 – 4 zł. Unia Europejska nałożyła na kraje strefy euro obowiązek zrównania do 2008 r. cen przelewów wewnętrznych i zagranicznych.
Koszt realizacji przez KIR przelewu zagranicznego w euro wynosi obecnie, po wprowadzeniu EuroEliksiru, ok. 0,5 zł. Wcześniej banki musiały płacić co najmniej kilka złotych, korzystając z innych systemów rozliczeniowych. Oczywiście, nie są to jedyne koszty, jakie ponoszą banki przy realizacji przelewu. Dokonanie transakcji zagranicznych jest bardziej skomplikowane niż krajowych.
Mimo że wiele banków przystąpiło do systemu EuroElixir, z ankiety, jaką przeprowadziła „Rz”, wynika, iż nie są one zainteresowane redukcją aktualnych cen przelewów zagranicznych. Wygląda więc na to, że niskie koszty realizacji transakcji wpłyną na zwiększenie zarobku banków, a nie obniżenie cen dla klientów. – Musi pojawić się pierwszy odważny, który uzna, że redukcja cen do kilku złotych przyniesie w efekcie znaczny wzrost zainteresowania przelewami zagranicznymi – powiedział dziennikarzom Andrzej Topiński z Krajowej Izby Rozliczeniowej.
Dziś klienci banków, chcąc przetransferować środki z zagranicy do Polski lub w przeciwnym kierunku, są skazani na uciążliwą i drogą bankowość korespondencyjną.
ł.d., Rzeczpospolita