Przepisy o upadłości konsumenckiej nie mają poparcia wśród posłów

 

Połączone sejmowe komisje gospodarki oraz sprawiedliwości i praw człowieka odrzuciły już w pierwszym czytaniu poselski projekt ustawy o przeciwdziałaniu niewypłacalności oraz o upadłości osoby fizycznej, czyli mówiąc inaczej – konsumenckiej. Projekt ten nie ma szczęścia – pojawił się już w poprzedniej kadencji Sejmu i też nie zyskał poparcia posłów.

Jak się szacuje, ponad milion rodzin w Polsce ma długi, których nie jest w stanie spłacić. Wierzyciele są bezsilni, odsetki od tych długów rosną, a rozwiązania problemu nie widać. Stąd pomysł wprowadzenia w Polsce przepisów o upadłości konsumenckiej. Skutkiem takiej upadłości byłoby umorzenie wszelkich zobowiązań osoby fizycznej, czyli przerwanie narastania zadłużenia. Jednakże owa pełna upadłość byłaby połączona z utratą zarządu swoim majątkiem, a ukończenie postępowania oznaczałoby likwidację tego majątku i przeznaczenie go na spłatę zobowiązań.

O wprowadzenie przepisów o upadłości konsumenckiej zabiegały Krajowa Spółdzielcza Kasa Oszczędnościowo-Kredytowa i Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej. Grzegorz Bierecki, prezes Krajowej SKOK podkreśla, że ponad milion gospodarstw domowych w Polsce znajduje się w sytuacji pułapki kredytowej.

– A to oznacza, że ponad milion gospodarstw domowych jest wyłączonych z obiegu gospodarczego, że stać ich tylko na spłatę karnych odsetek. To nie tylko dramat ludzki, ale także problem gospodarczy, którym trzeba się zająć – twierdzi.

Większość ekspertów widziała jednak wiele słabości w projekcie, który trafił do Sejmu. Na przykład zdaniem Krajowej Izby Gospodarczej, postępowania upadłościowe powinny odbywać się wyłącznie przed sądami, a nie przed kolegiami. Ustawa, w opinii KIG, nadmiernie miała chronić interesy dłużników kosztem uprawnień wierzycieli.

(mu), Dziennik Zachodni