Religa proponuje dobrowolne ubezpieczenia zdrowotne w 2009 roku

Minister zdrowia Zbigniew Religa zaproponował wprowadzenie w życie ustawy o dobrowolnych ubezpieczeniach zdrowotnych od 1 stycznia 2008 r. W jego ocenie, z tego powodu do systemu ochrony zdrowia wpłynie 2,2 mld zł.

„Wprowadzenie ustawy da zainteresowanym osobom możliwość zapewnienia dostępu do świadczeń zdrowotnych o podwyższonym standardzie nieujętych w koszyku, a jednocześnie pozwoli na dopływ dodatkowych środków do systemu” – ocenił Religa. Według niego, wprowadzenie tego systemu spowoduje także „podniesienie standardów świadczenia usług oraz zmniejszy szarą strefę”.

Religa podkreśla, że dobrowolne ubezpieczenia dotyczyłyby świadczeń nieobjętych koszykiem świadczeń gwarantowanych oraz ponadstandardowych warunków udzielania świadczeń i hospitalizacji, a także świadczenia usług ponad limity.

Minister zdrowia Zbigniew Religa twierdzi, że należy pozostać przy Narodowym Funduszu Zdrowia, ale trzeba poprawić jego działanie. Religa wyjaśnia, że planuje się wzmocnienie nadzoru ministra zdrowia nad NFZ.

Zdaniem ministra „Pierwszym krokiem do polepszenia działania NFZ jest przygotowana w Ministerstwie Zdrowia nowelizacja ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych”.

Planowane są m.in. następujące zmiany: zwiększenie podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie zdrowotne opłacanej za: rolników niepodlegających ubezpieczeniom społecznym, za bezrobotnych bez prawa do zasiłku, za osoby niepobierające zasiłków przedemerytalnych i niepodlegające obowiązkowym ubezpieczeniom zdrowotnym. Na te zmiany z budżetu państwa ma być przeznaczonych 800 mln zł od 1 stycznia 2007 r.

Minister zdrowia uważa też, że działania o charakterze korupcyjnym wśród części lekarzy, aptekarzy oraz niektórych firm farmaceutycznych są „faktem potwierdzonym”.

Jak zaznacza, powszechnie wśród pacjentów słyszy się narzekania na utrudniony dostęp do lekarzy specjalistów, konieczność wyczekiwania na konsultacje, dostęp do wysoko specjalistycznych badań diagnostycznych oraz wielu drogich procedur terapeutycznych. Jak dodał, dla wielu Polaków niejasne są też zasady przyjmowania chorych do szpitali.

PAP