Rewolucja na rynku funduszy inwestycyjnych (1)
Więcej możliwości inwestycyjnych, otwarcie polskiego rynku na zagraniczną konkurencję – to tylko niektóre z konsekwencji nowej ustawy o funduszach. Nowa ustawa liberalizuje też rynek asset management.
Pomimo sezonu ogórkowego, w branży funduszy inwestycyjnych zrobiło się gorąco. Towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI) pracują nad konsekwencjami wejścia w życie dwóch nowych ustaw – o funduszach inwestycyjnych i indywidualnych kontach emerytalnych.
Z pytanych przez nas TFI wszystkie zamierzają wprowadzić nowe produkty do swojej oferty. Najczęściej wymieniane są fundusze zagraniczne (np. DWS, Union Investment, Skarbiec, Credit Suisse) oraz fundusze z subfunduszami. Te towarzystwa, które nie mają w grupie usług typu asset management zamierzają rozszerzyć działalność i wprowadzić do swojej oferty portfele papierów wartościowych zarządzanych na zlecenie (np. DWS i Union Investment).
TFI chcą wprowadzać umbrella funds
Całkowitą nowością jest wprowadzenie w nowej ustawie szczególnych konstrukcji funduszy – funduszy z subfunduszami, funduszy powiązanych i podstawowych, funduszy z różnymi kategoriami jednostek uczestnictwa. Prawie każde TFI planuje wprowadzić do swojej oferty fundusz z subfunduszami.
Dla klienta najważniejszą zaletą takiej konstrukcji funduszy, są korzyści podatkowe. Obowiązek zapłacenia podatku powstaje dopiero gdy inwestor wypłaca gotówkę z funduszy. Zyski realizowane przy konwersji jednostek jednego subfunduszu na inny nie są obciążone podatkiem.
Dodatkową zachętą dla inwestorów jest brak opłat przy dokonywaniu zamiany środków z jednego subfunduszu na drugi. – Zamierzamy wprowadzić nowe fundusze z subfunduszami, będą to najprawdopodobniej fundusze zagraniczne – deklaruje Anna Jagiełło z PKO/CS TFI. – Rozważaliśmy też przekształcenie już istniejących funduszy w fundusze z subfunduszami, ale w ustawie brak precyzyjnych zapisów jak dokonać takiego przekształcenia – dodaje.
PKO/CS chce też zaoferować fundusze z jednostkami uczestnictwa, które różniłyby się wysokością opłaty za zarządzanie, w zależności od wielkości wpłaty do funduszu. Przekształcenie już działających funduszy inwestycyjnych w subfundusze nie wyklucza natomiast Marek Mikuć z TFI Allianz.
Powstanie kilkadziesiąt funduszy?
Nowa ustawa wprowadza także definicje szczególnych rodzajów funduszy. Należy do nich fundusz rynku pieniężnego (może inwestować tylko w instrumenty rynku pieniężnego zgodne z definicja ustawową), fundusz portfelowy, fundusz sekuratyzacji, fundusz aktywów niepublicznych. Ten ostatni chce utworzyć m.in. BZ WBK AIB. Do ciekawszych form należy fundusz portfelowy, który może działać w formie funduszu zamkniętego emitującego certyfikaty inwestycyjne w sposób ciągły. Fundusz ten stanowi odwzorowanie wybranego indeksu giełdowego lub portfela bazowego. Rola zarządzającego funduszem jest ograniczona do minimum, ale uczestnik funduszu może sam dokonać wyboru w jaki rodzaj indeksu czy portfela inwestować.
Fundusze portfelowe są bardzo popularne w krajach zachodnich. Ponieważ skład portfela jest identyczny ze składem indeksu giełdowego albo branżowego inwestycja jest zdywersyfikowana, choć nie wymaga zaangażowania dużych środków. Wyniki takiego funduszu łatwo kontrolować (są identyczne jak zmiany indeksu), a prowizje mniejsze niż w innych funduszach (nie potrzebny jest zarządzający). – Planujemy wprowadzić do naszej oferty także fundusz portfelowy – deklaruje Anna Filipowska z Union Investment TFI. – Będzie to najprawdopodobniej fundusz zagraniczny.
Polska nie będzie rajem dla zagranicznych funduszy
Po pierwsze ze względów podatkowych. Zyski z inwestycji w fundusze zagraniczne są opodatkowane według progresywnej skali podatkowej. Dodatkowo, fundusze zagraniczne będą musiały przejść wcale nie łatwą procedurę rejestracji w KPWiG. Aby jednostki funduszu zagranicznego były zbywane w Polsce musi on zawiadomić komisję o takim zamiarze, złożyć stosowne dokumenty i oświadczenia ( m.in. dokument z urzędu w państwie macierzystym stwierdzający, że fundusz spełnia wymogi prawa wspólnotowego, regulamin, prospekt sprawozdania finansowe – wszystko oczywiście w języku polskim).
Ale największa barierą jest obowiązek wskazania agenta płatności na terenie RP, który będzie przyjmował wpłaty od inwestorów i odkupywał jednostki od dotychczasowych klientów. Agentem płatności musi być bank krajowy lub krajowy odział instytucji kredytowej. Konieczność obsługi polskich klientów przez agenta płatności oznacza dla funduszy zagranicznych większe koszty.
Bez dystrybutora ani rusz
Drugą może ważniejszą barierą jest wskazanie sposobów zbywania jednostek, czyli dystrybutorów funduszu. Sprzedaż i odkupywanie jednostek funduszy zagranicznych mogą prowadzić wyłącznie podmioty, które mają albo zezwolenie Komisji albo prowadzą działalność maklerską. W ciągu dwóch miesięcy od daty złożenia zawiadomienia w KPWiG, fundusz zagraniczny może rozpocząć zbywanie swoich jednostek chyba, że komisja wyda decyzję zakazującą takiej działalności. Może to zrobić np. kiedy uzna, że fundusz nie zapewnia uczestnikom dostatecznie łatwego dostępu do informacji (oczywiście w języku polskim). Fundusz zagraniczny jest także zobowiązany m.in. do dostarczania polskim klientom potwierdzeń nabycia i umorzenia jednostek w języku polskim.
Polskie produkty nie podbiją unijnego rynku
Ustawa reguluje także sposoby oferowania funduszy zarejestrowanych w Polce na terenie państw członkowskich oraz zasady prowadzenia działalności przez polskie TFI (w formie oddziału lub nie) na terenie państw UE. Z naszego sondażu wśród TFI wynika, że żadne z TFI nie planuje oferować w najbliższym czasie ani polskich funduszy ani portfeli zarządzanych na zlecenie.
– Wprowadzenie polskich produktów do oferty spółek matek wiąże się z koniecznością poniesienia większych kosztów – tłumaczy Anna Filipowska, z Union Investemnt TFI. – Wprowadzenie nowych funduszy do już istniejących sieci dystrybucji wiąże się z koniecznością zapłaty prowizji pośrednikowi. Dochodzą także wydatki na dostosowanie materiałów informacyjnych do wymogów np. rynku niemieckiego. Patrząc na stopy zwrotu polskie fundusze mogą być atrakcyjne dla klientów z Europy Zachodniej. Jednak kwestią otwartą jest czy członkowie zarządów spółek matek nie będą uznawali tego typu produktów za konkurencję wobec już istniejących (np. funduszy emerging markets).
Uwaga na podejrzane oferty
Na mocy nowej ustawy działalność będą mogły prowadzić również zagraniczne spółki zarządzające. Wystarczy, że spółka zarządzająca powiadomi Komisję w o zamiarze prowadzenia działalności w Polsce oraz złoży stosowne dokumenty (tu KPW nie jest wymagająca- chodzi o informacje, w jakim kraju spółka prowadzi działalność, kto jest uprawniony do jej reprezentowania, jakie produkty będzie oferować). Jednocześnie komisja może wskazać w drodze decyzji warunki prowadzenia działalności, a nawet w określonych przypadkach zakazać jej prowadzenia. Jeśli zagraniczna spółka zarządzająca chce sprzedawać w Polsce fundusze musi oczywiście przejść przez procedurę rejestracji funduszu.
Zagraniczna spółka zarządzająca może również oferować usługi zarządzania pakietem papierów wartościowych na zlecenie (asset management) oraz usługi doradztwa w zakresie obrotu papierami wartościowymi. Nie jest możliwe, aby zagraniczne spółki zarządzające mogły oferować swoje produkty (fundusze czy portfele) bez złożenia jakichkolwiek dokumentów do KPWiG nawet, jeśli działają przez osoby trzecie. Mimo tego są sygnały, że przedstawiciele tych firm szukają (i nawet znajdują) klientów w Polsce. Jeśli taka działalność jest prowadzona bez wiedzy KPWiG, to jest ona nielegalna.