Szansa na wyższe odszkodowania OC
Nadzór finansowy naciska na firmy ubezpieczeniowe, by wypłacane przez nie odszkodowania zawsze uwzględniały VAT. Teraz poszkodowani w wypadkach drogowych nie zawsze dostają 22-procentowy podatek
Bój idzie o około 150 – 200 milionów złotych rocznie. Tyle, według różnych szacunków, może pozostawać u ubezpieczycieli wskutek obcinania VAT. Chodzi o odszkodowania wypłacane za szkody powstałe z winy innego kierowcy. Przy odbiorze pieniędzy wielu zmotoryzowanych spotyka niemiłe zaskoczenie. Jeżeli bowiem zdecydowali się odebrać odszkodowanie na podstawie kosztorysu sporządzonego przez ubezpieczyciela po oględzinach uszkodzonego auta, będzie ono o 22 procent niższe, niż gdyby przynieśli do towarzystwa fakturę za naprawę z warsztatu.
Komisja traci cierpliwość
Ta sytuacja może się jednak zmienić. Na ostatnim posiedzeniu Komisja Nadzoru Finansowego (KNF) jednogłośnie stwierdziła, że tzw. wypłaty kosztorysowe z OC komunikacyjnego powinny uwzględniać VAT. Czy wymusi to na firmach zmiany sposobu wyliczania odszkodowań? – Czynności nadzorcze są w toku – mówi krótko Łukasz Dajnowicz z KNF. Już wcześniej urząd wysłał do trzech towarzystw sprzedających najwięcej tego typu polis (PZU, Warta i Allianz) zalecenie dostosowania wypłat do wymagań nadzoru. Na razie jednak żadna z firm nie zmieniła stosowanych przez siebie zasad. Dlatego nadzór szykuje decyzje nakazujące pełną wypłatę z polis OC bez względu na to, czy poszkodowany przedstawia fakturę z warsztatu. Za odmowę jej wykonania firmom grozi kara sięgająca nawet 10 procent składki OC zebranej w poprzednim roku.
Ubezpieczyciele się burzą. – Nadzór nie jest od interpretacji przepisów – usłyszeliśmy w kilku firmach. Z kolei Sława Cwalińska-Weychert, wiceprezes Link4, mówi „Rz”: – Ubezpieczyciele dostosują się do każdego rozwiązania. Jednak wzrost kwot odszkodowań doprowadzi do wzrostu cen polis komunikacyjnego OC.
Wiceprezes wyjaśnia, że Link4, choć obcina VAT w przypadku odszkodowań kosztorysowych, dopłaca kwotę podatku, jeżeli właściciel pojazdu przedstawi później fakturę z warsztatu.
Sprawa pomniejszania odszkodowania o VAT ciągnie się od kilku lat. Zaczęła się w sierpniu 2005 roku, kiedy z inicjatywy towarzystw do ustawy o działalności ubezpieczeniowej trafił kontrowersyjny artykuł 17a: „W przypadku okazania zakładowi ubezpieczeń przez podmiot, któremu przysługuje odszkodowanie, niebędący płatnikiem podatku od towarów i usług, faktury za naprawę szkody komunikacyjnej, zakład ubezpieczeń jest zobowiązany uwzględnić w odszkodowaniu podatek od towarów i usług”. To na jego podstawie ubezpieczyciele obniżają odszkodowania z OC, gdy poszkodowany nie przedstawi faktury z warsztatu.
Bo kierowca zarobi
Jednym z najczęstszych argumentów stosowanych przez towarzystwa jest to, że wypłata odszkodowania z VAT, bez wcześniejszego dokonania naprawy auta, prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia. KNF odrzuca jednak takie tłumaczenie i zaznacza w swoim stanowisku, że nawet wypłata odszkodowania bez VAT nie gwarantuje, że poszkodowany się nie wzbogaci. Uzasadnia to na dwóch przykładach. W jednym poszkodowany kierowca odbiera odszkodowanie bez VAT i dokonuje napraw we własnym zakresie. Używa przy tym części, które podnoszą wartość jego wyeksploatowanego auta. Z kolei do naprawy trafia samochód na gwarancji, poszkodowany przynosi fakturę z autoryzowanego serwisu i otrzymuje odszkodowanie z VAT. Jednak jego auto nie odzyska już wartości sprzed wypadku.
Kwestia obcinania VAT budzi też kontrowersje sądów. – Okazuje się, że sądy często rozbieżnie orzekają w tego typu sprawach – mówi Aleksander Daszewski z Biura Rzecznika Ubezpieczonych. Dlatego w końcu ubiegłego roku rzecznik zwrócił się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie. Posiedzenie sądu jest wyznaczone na 17 maja.
Aleksandra Biały, Rzeczpospolita