Umowy zmuszające do otwarcia rachunku

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów zarzuca Pekao SA umieszczanie w umowach niedozwolonych klauzul – dowiedziała się „Rzeczpospolita”.

Według przedstawicieli UOKiK prowadzone postępowanie sądowe może być pierwszym z wielu podobnych. – Jeśli sąd podzieli nasze racje i uzna kwestionowane zapisy za niedozwolone, będziemy mieli mocny argument w negocjacjach z innymi bankami, które stosują podobne klauzule – mówi Krzysztof Budzich z UOKiK.

Urząd nie zgadza się z zapisami umów dotyczących kredytu studenckiego. Są one skonstruowane w taki sposób, że kredyt może otrzymać tylko klient, który posiada konto w tym banku. Jeden z kwestionowanych zapisów mówi wprost: „Uruchomienie kredytu nastąpi po: (…) założeniu rachunku w Banku”. To nie wszystko. Klient nie może w trakcie spłaty kredytu przejść do banku, który np. oferuje lepsze warunki prowadzenia konta, ponieważ spłata kredytu możliwa jest wyłącznie przez założony w Pekao rachunek. „W związku z tym wypowiedzenie umowy rachunku bankowego doprowadziłoby do sytuacji, w której konsument fizycznie nie mógłby spłacać kredytu, co uprawniałoby bank do wypowiedzenia umowy kredytowej” – napisał w pozwie UOKiK.

– Naszym zdaniem konsumenci, podpisując umowy kredytowe, mogą nie zdawać sobie sprawy ze wszystkich konsekwencji. Bank może np. bezkarnie podwyższać opłaty za prowadzenie rachunku lub wprowadzać inne niekorzystne zapisy. Mimo to nie mogą oni zrezygnować z jego usług – twierdzi Krzysztof Budzich. Co na to bank? Rzecznik prasowy Pekao Robert Moreń nie chciał komentować tych informacji. W odpowiedzi na pytania „Rz” napisał tylko: „Bank wystosował do sądu odpowiedź na pozew, wnosząc o oddalenie powództwa. Obecnie czeka na wyznaczenie terminu rozprawy”. W opinii Pekao SA, za pomocą rachunku bankowego bada się zdolność kredytową potencjalnych klientów, do czego bank ma prawo.

„Studenci, którzy w większości nie posiadają stałych dochodów (np. z tytułu umowy o pracę), w ogóle nie posiadają zdolności kredytowej” – ripostuje UOKiK. Poza tym banki wymagają poręczenia umowy kredytu studenckiego przez osoby uzyskujące stałe dochody, które go spłacą, jeśli nie zrobi tego student.

Krzysztof Budzich podkreśla, że podobne umowy są w Polsce bardzo częste. Jest tak chociażby przy kredytach mieszkaniowych. Jednym z wyjątków jest Bank Millennium, który wprowadził bezpłatne rachunki służące do spłaty kredytów.

Przedstawiciele UOKiK złożyli w Sądzie Ochrony Konkurencji i Konsumentów pozew przeciw Pekao jeszcze pod koniec ubiegłego roku. Oczekiwanie na rozprawę, z powodu natłoku spraw, trwa około roku. Żadna decyzja nie będzie więc raczej znana przed listopadem.

Andrzej Krakowiak, Rzeczpospolita