UniCredito nie zrezygnuje z Banku BPH

UniCredito idzie na ustępstwa i składa ofertę, która ma pomóc przełamać opór polskiego rządu w sprawie fuzji Pekao i Banku BPH. Szanse, że cel zostanie osiągnięty, są niewielkie.

Włoski inwestor zaproponował, że redukcje pracowników – po połączeniu obu banków – będą rozłożone w czasie. Przypomnijmy, że według różnych szacunków analityków mogą one wynieść 3-6 tys. osób.

Obiecał również, że w zarządzie połączonego banku połowa stanowisk zarezerwowana byłaby dla Polaków. W piątek Financial Times podał, że zwolnienia spośród 26-tysięcznej grupy pracowników obydwu banków będą następować stopniowo po 1 tys. osób przez trzy, cztery lata.

Według informacji GP, propozycje te znajdą się w dokumentach, które UniCredito zobowiązało się dostarczyć do Komisji Nadzoru Bankowego.

Na tym jednak nie koniec. Nadzór zażądał od Włochów informacji na temat strategii i planów wobec nowego połączonego banku w Polsce. UniCredito zaproponuje jeszcze kilka ustępstw, m.in. stworzenie centrum informatycznego w Łodzi.

W piątek premier Kazimierz Marcinkiewicz zapowiedział, że rząd podejmie w najbliższym czasie kroki związane „z reakcją na tę fuzję”. Niewykluczone, że sprawa złamania umowy prywatyzacyjnej trafi do sądu.

Monika Krześniak, Gazeta Prawna