W kolejce po nowe i używane

Dla klientów planujących zakup własnego pojazdu różnorodna oferta kredytów samochodowych na polskim rynku wydaje się dosyć atrakcyjna. Szeroki wybór, zarówno w zakresie długości okresu kredytowania, stawek procentowych, waluty, w jakiej może być udzielony kredyt, ale też wielkości prowizji bankowej, powinien usatysfakcjonować potencjalnych kredytobiorców.

 

Należy jednak zwrócić uwagę, że o ile instytucje finansowe reprezentujące określoną markę (np. Volkswagen Bank Polska, FCE Bank Polska, Toyota Bank Polska czy też Fiat Bank Polska) decydują się zazwyczaj na finansowanie zakupu samochodów produkowanych pod szyldem własnej grupy kapitałowej, to w przypadku banków uniwersalnych – udzielających też kredytów detalicznych na inne cele – mamy do czynienia ze zdecydowanie bardziej elastyczną ofertą. W rezultacie istnieje możliwość skredytowania zakupu pojazdu praktycznie dowolnej marki.

 

Zgodnie z ogólnymi zasadami, w większości przypadków maksymalna kwota kredytu na zakup nowego pojazdu może sięgnąć od 90 do 100 proc. jego wartości. Bardziej ostre kryteria odnoszą się do samochodów używanych i, w zależności od ich wieku, banki decydują się najwyżej na udzielenie kredytu w wysokości 80 proc. ceny pojazdu. Istotne znaczenie ma tutaj jednak wartość udzielanego kredytu, planowany okres jego spłaty, a także dodatkowe zabezpieczenia uwiarygodniające klienta. Często w zakres przedmiotu kredytowania można także włączyć składkę ubezpieczeniową. Dotyczy to jednak szczególnie oferty w ramach określonych grup kapitałowych, a więc współdziałania dealera, banku i ubezpieczyciela, reprezentujących określoną markę pojazdu.

 

Nowe i używane na kredyt

 

Minimalny okres, na jaki poszczególne instytucje decydują się pożyczyć gotówkę, wynosi 3 miesiące (np. oferta na zakup samochodów marki Ford), natomiast najdłuższy okres kredytowania sięga 96 miesięcy (Górnośląski Bank Gospodarczy, Polskie Towarzystwo Finansowe). Jednak zdecydowanie najwięcej ofert obejmuje okresy kredytowe od 6 do 72 miesięcy.

 

Trzeba tutaj jednak zwrócić uwagę na samochody używane, bowiem spora część banków zastrzega dopuszczalny limit wieku pojazdu i długość okresu kredytu. Łączna suma obu tych wartości nie powinna przekraczać w określonych przypadkach np. 8-10 lat, w przeciwnym razie bank może odmówić udzielenia kredytu. Nie można tutaj jednak pominąć zabezpieczeń, jakie stosują poszczególne instytucje, aby ustrzec się przed ewentualną utratą płynności finansowej kredytobiorcy. Chodzi tutaj o cesję praw z polisy ubezpieczeniowej na rzecz banku, przewłaszczenie na zabezpieczenie oraz zatrzymanie karty pojazdu w depozycie banku do czasu całkowitej spłaty kredytu. Instytucje żądają także dodatkowych zabezpieczeń, np. sądowego zastawu rejestrowego czy też przewłaszczenia połówkowego: do momentu spłaty całej wierzytelności bank posiada 49-proc. udział w prawie własności kredytowanego samochodu.

 

W określonych przypadkach, w trakcie trwania okresu kredytowego, klienci mają także możliwość zawieszenia spłat. Wcześniej jednak muszą powiadomić instytucję finansową o ewentualnych kłopotach wynikających np. z drastycznego pogorszenia kondycji finansowej w następstwie choćby utraty pracy. Jeżeli jednak potencjalny kredytobiorca nie zdecyduje się na taki krok, przewidując problemy ze spłatą rat, może być narażony na przykre konsekwencje i szybką windykację należności, np. zajęcie i sprzedaż pojazdu.

 

Korzystnym rozwiązaniem jest w tej sytuacji ubezpieczenie kredytu na wypadek utraty pracy. Wówczas ubezpieczyciel spłaca raty kredytu na określonych warunkach (np. kilka rat do czasu uzyskania nowego zatrudnienia przez kredytobiorcę). Aby jednak wykupić takie ubezpieczenie, potencjalny klient musi spełniać odpowiednie kryteria. Zazwyczaj z tego typu oferty mogą korzystać osoby, których wiek plus okres kredytowania nie przekraczają 65 lat. Ubezpieczenie przysługuje wyłącznie zatrudnionym na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony lub na podstawie stosunku służbowego.

 

Korzystne oprocentowanie

 

Poszczególne instytucje oferują możliwość zadłużenia zarówno w krajowej walucie, jak też w euro i dolarach amerykańskich (GBG, CC-Bank, PTF). Ostatni z wymienionych podmiotów, a więc Polskie Towarzystwo Finansowe, zdecydował się na kredyty denominowane we frankach szwajcarskich. Jeżeli zaś chodzi o oprocentowanie, stawki zostały uzależnione od wielu parametrów, m.in. waluty, ale również wspomnianego wcześniej okresu kredytowania, kwoty zadłużenia i rodzaju kredytu.

 

Oczywiście najbardziej atrakcyjnie prezentują się stawki w euro, a także w dolarach i frankach. Jednak trzeba tutaj zwrócić uwagę na istotne ryzyko wynikające z wahań kursowych i – przy ewentualnym osłabieniu wartości złotego – wzrostu obciążeń finansowych z tytułu spłaty kredytu. O ile więc przy wyjściowych poziomach oprocentowania złoty sporo traci na rzecz np. euro czy też dolara, niekorzystne zawirowania na rynku walutowym mogą powodować przykre w skutkach konsekwencje dla kredytobiorców i tym samym przemawiać za rodzimą walutą.

 

Stawki oprocentowania są także indywidualnie uzależnione od warunków oferowanych przez sieci dealerskie, współpracujące z określonymi bankami czy też pośrednikami kredytowymi. Ponadto nie bez znaczenia jest tutaj wcześniejszy kontakt klienta z instytucją udzielającą kredytu. Jeśli on może wykazać się np. wzorową spłatą dotychczasowych zobowiązań z tytułu umowy kredytowej i na dodatek deklaruje chęć zakupu kolejnego samochodu, to wówczas banki zachęcą go do skorzystania z nowej oferty, dając nie tylko niższe stawki oprocentowania, ale również często rezygnując z własnej prowizji.

 

Kredyty indeksowane i balonowe

 

Warto również zwrócić uwagę na kredyty złotówkowe, indeksowane kursem euro (tzw. kredyty denominowane). Ich istota polega na możliwości uzyskania kredytu i jego spłaty w rodzimej walucie, przy niższym oprocentowaniu, charakterystycznym dla kredytów walutowych. W rezultacie klienci otrzymują produkt finansowy, który z jednej strony pozwala płacić niższe raty miesięczne, z drugiej zaś obciąża kredytobiorcę ewentualnymi zmianami kursów. Oczywiście ryzyko można zminimalizować korzystając z opcji automatycznego przewalutowania kredytu, np. z euro na złoty.

 

Interesującą propozycją są również tzw. kredyty balonowe, łączące w sobie cechy standardowego kredytu i leasingu. Tego typu oferta jest szczególnie korzystna dla osób prowadzących własną działalność gospodarczą. Oprocentowanie, jak też prowizja bankowa, praktycznie nie różnią się od stawek obowiązujących przy normalnej ofercie. Należy natomiast zauważyć, że okres, na jaki pożyczane są pieniądze, jest zdecydowanie krótszy od oferty detalicznej. Ponadto klient zobowiązany jest do uiszczenia wpłaty własnej w wysokości od 10 do 35 proc. wartości pojazdu.

 

W tym przypadku banki kredytują wyłącznie zakup nowych samochodów określonych marek. W zamian klienci uzyskują niskie raty miesięczne, a na koniec okresu spłaty są zobligowani do uiszczenia największej tzw. raty balonowej. Odpowiada ona wartości samochodu pod koniec okresu kredytowania. Przypomnijmy, że w okresie kredytowania klienci mają możliwość spłaty tylko tej części pojazdu, która jest „zużywana” (odpowiednik amortyzacji występującej przy leasingu). Ponadto – w odróżnieniu od leasingu – kredytobiorcy przysługuje roczny odpis amortyzacyjny (np. oferta GMAC Bank Polska).

 

Przed spłatą raty balonowej klient ma zazwyczaj do wyboru kilka opcji. Może dokonać spłaty gotówką, ale również odprzedać samochód dealerowi. Jednym z korzystnych rozwiązań, zwłaszcza w przypadku braku odpowiednich środków, jest refinansowanie raty balonowej z dodatkowego kredytu udzielanego przez bank.

 

Niezbędne formalności

 

Aby skrócić procedury kredytowe, poszczególne instytucje umożliwiają np. złożenie odpowiedniego wniosku przez internet. Wówczas możemy liczyć na uzyskanie wstępnej decyzji kredytowej on-line, a więc w czasie rzeczywistym. Niezbędna jest jednak fizyczna obecność w punkcie dealerskim, gdzie przy składaniu wniosku wraz z niezbędnym kompletem dokumentów pracownik będzie mógł przystąpić do sporządzenia właściwego wniosku. Cała procedura – uwzględniając, że klient posiada dokumenty – trwa kilka kwadransów. Następnie wniosek przesyłany jest do centrali, gdzie następuje weryfikacja zdolności kredytowej. Pozytywna bądź też negatywna odpowiedź następuje jeszcze tego samego lub następnego dnia. W przypadku odrzucenia wniosku bank może np. zaproponować kredyt na innych warunkach – o krótszym terminie spłaty lub z większą wpłatą własną.

 

W przypadku osób fizycznych, nieprowadzących działalności gospodarczej, niezbędne są dwa dokumenty ze zdjęciem (np. dowód osobisty, prawo jazdy). Trzeba również posiadać zaświadczenie o dochodach netto (zwykle średnia z ostatnich trzech miesięcy) – odpowiednie blankiety dostępne są w sieciach dealerskich bądź na stronach internetowych. W przypadku emerytów i rencistów konieczna jest także ostatnia decyzja o waloryzacji świadczeń, decyzja komisji lekarskiej oraz trzy ostatnie odcinki wypłaty. Z kolei w przypadku mężczyzn poniżej 28 roku życia jednym z warunków jest okazanie książeczki wojskowej.

 

Jeżeli chodzi o osoby prowadzące działalność gospodarczą, instytucje wymagają dodatkowych dokumentów, jak np.: REGON, NIP, wpis do ewidencji działalności gospodarczej lub wyciąg z właściwego rejestru, umowa spółki itp. Ważne są też dokumenty finansowe: bieżące PIT-y, formularze dokumentujące dochody firmy osiągnięte w poprzednim roku podatkowym, a ponadto zaświadczenia o niezaleganiu z należnościami wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych oraz urzędu skarbowego.

 

Krzysztof Pączkowski, Gazeta Prawna