Według GUS mieszkania są tanie niesłychanie

Ceny mieszkań gwałtownie rosną. Mimo to limit podatkowej ulgi na spłatę odsetek od kredytów mieszkaniowych ustalany na podstawie kosztów wybudowania 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku stoi w miejscu. Jakim cudem?

Ulga odsetkowa zniknęła wprawdzie z początkiem tego roku, jednak podatnicy, którzy się na nią przed tym terminem załapali, będą mogli korzystać z odpisu jeszcze przez wiele, wiele lat. Nawet do końca 2027 r.

Ulga na spłatę odsetek obowiązuje od 2002 r. Jej limit ustalono wówczas na 189 tys. zł. Tyle można było odliczyć odsetek od kredytu. Jeśli kredyt był wyższy – odpisowi podlegały odsetki od jego części (właśnie od 189 tys. zł). W kolejnych latach limit ulgi nie urósł ani o złotówkę. Także limit na 2007 r. to 189 tys. zł.

Limit ulgi określono jako „iloczyn 70 metrów kwadratowych powierzchni użytkowej i wskaźnika przeliczeniowego 1 metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego, ustalonego do celów obliczenia premii gwarancyjnej od wkładów na oszczędnościowych książeczkach mieszkaniowych za III kwartał roku poprzedzającego rok podatkowy”. Według danych GUS wskaźnik ten wyniósł w III kwartale 2006 r. 2557 zł. Po jego przemnożeniu przez 70 otrzymujemy kwotę niespełna 179 tys. zł. Tyle więc powinien wynosić tegoroczny limit ulgi. Ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych zaznacza, że limit tej ulgi „w kolejnych następujących po sobie latach podatkowych nie może ulec zmniejszeniu”. W tej sytuacji, jeśli dotąd wynosił 189 tys. zł, to i w tym roku wynosi tyle samo.

Jak to możliwe, że ogłaszana przez GUS cena 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego z III kwartału 2006 r. jest niższa niż w III kwartale 2001 r.? Wtedy sięgnęła 2700 zł i po przemnożeniu przez 70 m kw. dała obowiązujący do dziś limit 189 tys. zł. Z danych GUS wynika, że od tamtej pory cena 1 m kw. nigdy nawet nie zbliżyła się do 2700 zł. Tymczasem na rynku ceny mieszkań galopują. W większości dużych miast bez większego wysiłku można dziś znaleźć mieszkania z ceną przekraczającą 10 tys. zł za m kw.

– W 2002 r. zmieniła się nieco metodologia badania ceny metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego – tłumaczy Janusz Kobylarz z Departamentu Statystyki Gospodarczej GUS. Wyjaśnia ponadto, że GUS zbiera dane o kosztach ponoszonych przez inwestorów z całego kraju. Nie tylko z wielkich miast, gdzie te koszty są wyższe. – Z tego wynikają też różnice w wysokości ceny metra kwadratowego powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego w poszczególnych kwartałach – mówi Janusz Kobylarz. – Jeśli w danym kwartale dostaniemy więcej informacji o kosztach inwestycji z mniejszych miejscowości, to jest on nieco niższy niż w kwartale, w którym więcej danych pochodzi z dużych miast – dodaje.

GUS zastrzega, że ustalany przezeń wskaźnik cena 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego jest wyliczany „wyłącznie dla celów określonych w ustawie o pomocy państwa w spłacie niektórych kredytów mieszkaniowych, udzielaniu premii gwarancyjnych oraz refundacji bankom wypłaconych premii gwarancyjnych” i jest też wykorzystywany do ustalania różnych limitów w kilku innych ustawach. „Nie może być wykorzystywany jako cena 1 m kw. powierzchni użytkowej budynków mieszkalnych oddanych do użytkowania – oferowana na rynku mieszkaniowym – lub do analiz takich cen” – stwierdza stanowczo GUS.

Niestety, także limity kwotowe innych ulg podatkowych nie rosną. W 2007 r., tak jak w zeszłym, limit odliczanej od dochodu ulgi za wydatki na dostęp do internetu wynosi 760 zł. Nie zmieniły się też limity ulg rehabilitacyjnych dla osób niepełnosprawnych. W przypadku leków mogą one nadal odliczać od dochodu nadwyżkę wydatków ponad kwotę 100 zł miesięcznie, zaś przysługujące im inne limitowane odpisy (np. na opłacenie przewodników osób niewidomych) nie mogą być wyższe niż 2280 zł rocznie. Limity te zapisano w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych i przy okazji nowelizacji tej ustawy na 2007 r. po prostu ich nie zmieniono.

W poprzednich latach w oparciu o wskaźnik ceny 1 m kw. powierzchni użytkowej budynku mieszkalnego wyliczano też limity innych ulg podatkowych – m.in. budowlanej i remontowej.

Piotr Skwirowski, Gazeta.pl