Wyższy limit wpłat na IKE

W tym roku mogą rozpocząć się prace nad nowelizacją ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych (IKE). Zmian w ustawie chcą instytucje finansowe, oferujące IKE. Nie wyklucza ich także Ministerstwo Polityki Społecznej. W 2005 roku roczny limit wpłat jest wyższy o 200 zł w porównaniu z ubiegłym.

Niewielkie zainteresowanie Polaków IKE sprawia, że coraz więcej instytucji finansowych postuluje zmiany do wprowadzonej w ubiegłym roku ustawy. Nowelizacji nie wyklucza także Agnieszka Chłoń-Domińczak, wiceminister polityki społecznej.

– Wejście w życie ustawy o IKE w obecnym kształcie nie spełniło nadziei społecznych. Dla klientów nie okazała się ona tak obiecująca, jak powszechnie zakładano, ze względu na znikome korzyści i nadmierne obostrzenia prawne. Wprowadzenie IKE nie spowodowało zwiększenia akumulacji długoterminowych oszczędności, lecz raczej przekształcanie istniejących form inwestowania w nowe – mówi Zygmunt Kostkiewicz, przewodniczący komisji ubezpieczeń na życie Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU) oraz I wiceprezes Commercial Union TUnaŻ.

Nie sprawdziły się sierpniowe (gdy IKE startowały) prognozy Ministerstwa Polityki Społecznej, że oszczędzanie rozpocznie jeszcze w 2004 roku nawet 2 mln osób. Do końca ubiegłego roku zostało podpisanych około 200 tys. umów na prowadzenie konta z którąś z instytucji finansowych.

Najgłośniej o swoich propozycjach mówi Stowarzyszenie Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych (STFI), które niebawem przekształci się w Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami. Według Marka Łukaszewskiego, prezesa STFI, są dwie najbardziej istotne zmiany, które trzeba rozważyć. Pierwsza dotyczy zamiany obecnej ulgi w podatku od zysków kapitałowych na możliwość odpisywania kwot wpłaconych na IKE w danym roku od podstawy opodatkowania.

Zdaniem Krzysztofa Stupnickiego, prezesa AIG TFI, aby system emerytalny faktycznie składał się z trzech części, czyli ZUS, funduszy emerytalnych oraz dobrowolnego oszczędzania w ramach IKE, niezbędne jest wsparcie podatkowe kont. – Przy korzystnym rozwoju sytuacji gospodarczej kraju, a taki widać, będzie miejsce na większe ulgi w PIT w 2006 r. – zauważa Stupnicki. Taką zgodę musiałby dać resort finansów na wniosek Ministerstwa Polityki Społecznej.

Według obowiązującego prawa, od kwoty przewidzianej jako roczny limit wpłat na konto, po spełnieniu kilku warunków, nie zostanie w chwili likwidacji IKE naliczony 19-proc. podatek od zysków kapitałowych. W ubiegłym roku maksymalny limit wpłat wyniósł 3435 zł, a w tym, zgodnie z ustawą budżetową na 2005 r., wzrośnie o 200 zł, do 3635 zł.

Druga propozycja STFI jest natomiast związana z możliwością zakładania kont dzieciom. Obecnie umowę można zawrzeć po ukończeniu 16 roku życia. – Możliwość wpłacania pieniędzy powinni mieć także rodzice na IKE swoich dzieci. Oczywiście z uwzględnieniem, że środki będą wykorzystywane na cele emerytalne. Pozostałe nasze propozycje dotyczą szczegółów operacyjnych, choćby takich, czy zyski z obligacji i dywidend, które pojawią się z końcem roku, zaliczyć na poczet roku, którego dotyczą, czy już następnego – mówi Łukaszewski.

W opinii STFI potrzebne jest także wsparcie IKE dużą akcją promocyjno-edukacyjną. Trzeba bowiem zmienić przyzwyczajenia Polaków dotyczące długookresowego oszczędzania. – W lutym zwykle podsumowuje się ustawy wprowadzone w roku poprzednim i będzie to dobry moment na wyciągnięcie wniosków także z ustawy o IKE – mówi prezes STFI.

Związek Banków Polskich pod zgłaszanymi propozycjami się podpisuje, jak jednak przyznaje Jan Koleśniak z ZBP, banki nie zgłaszały żadnych konkretnych potrzeb związanych z nowelizacją ustawy o IKE. – Banki miały uwagi do interpretacji zapisów, ale wszystko już zostało wyjaśnione – mówi Koleśniak.

Propozycje zmian do ustawy na pewno przedstawi zaś Polska Izba Ubezpieczeń. Zygmunt Kostkiewicz mówi, że PIU zastanawia się, jakie propozycje zmian w konstrukcji IKE mogą je ożywić i zwiększyć ich znaczenie i skuteczność. Pilnie zajmie się tą sprawą komisja ubezpieczeń na życie izby. Definitywne wnioski będą jednak wyciągnięte dopiero po podsumowaniu 2004 r. na rynku długoterminowych oszczędności.

Katarzyna Ostrowska, Rzeczpospolita