Zaczęła się walka o elektroniczne faktury
Papierowe rachunki za prąd, gaz, telefon, kablówkę niedługo trafią na śmietnik historii. Zaczęła się walka o elektroniczne faktury – pisze „Puls Biznesu”.
Już niedługo rachunków za media, kablówkę i prąd nie będzie przynosił listonosz, lecz znajdziemy je na swoim bankowym koncie internetowym. Wystarczy kliknąć, by należność trafiła do wystawcy faktury. Usługa EBPP (z ang. elektroniczna prezentacja rachunków i płatności) powinna ruszyć już w tym półroczu. Do startu przygotowują się Krajowa Izba Rozliczeniowa, która obsługuje wszystkie płatności międzybankowe, oraz BillBird, właściciel sieci punktów obsługi płatności masowych Via-Moje Rachunki. Zapowiada się ostra rywalizacja, ponieważ konkurenci są zdeterminowani.
Gazeta pisze, że rynek przejmie ten, kto najlepiej skojarzy wierzycieli – np. zakłady energetyczne z bankami. KIR widzi siebie w tej roli: ma oprogramowanie, platformę technologiczną do obsługi milionów płatności i wreszcie dobre relacje z bankami.
– Zakończyliśmy testy usługi EBPP z czołowym bankiem internetowym. Rozpoczęliśmy także wdrożenie w dużym zakładzie energetycznym i u znanego dostawcy multimediów. Prowadzimy zaawansowane rozmowy z kolejnymi firmami – mówi Bartosz Drabikowski, członek zarządu KIR. Izba chce, żeby do końca roku z jej usług mogła korzystać połowa klientów bankowości internetowej.
Nie mniej ambitne plany ma BillBird. Siedem lat temu pojawił się w Polsce właśnie po to, żeby obsługiwać elektroniczne płatności. Wtedy było za wcześnie.
– Mamy własny system informatyczny oraz bogate doświadczenie w obsłudze płatności masowych – mówi Marcin Wysocki, dyrektor ds. rozwoju w BillBirdzie. Pośrednik jest już po słowie z ponad 30 dużymi wystawcami rachunków i spodziewa się, że do końca roku podpisze umowy z 60 wierzycielami.
Więcej na ten temat w „Pulsie Biznesu”.