Zarabiaj na akcjach i pomagaj rynkowi

Co zrobić gdy spada? Takie pytanie zadają sobie często osoby, które zainwestowały w akcje lub fundusze akcji. Ten rynek jest bardzo zmienny. Po hossie zawsze następuje korekta, gdy inwestorzy realizują zyski. Żeby prztrwać bessę trzeba mieć silne nerwy. Przyda się też trochę wiedzy o prawach rządzacych rynkiem.

Inwestując długotermninowo nie powinniśmy się przejmować okresowymi spadkami cen akcji czy jednostek uczestnictwa akcyjnych funduszy. Możemy mieć pewność, że w długim okresie osiągniemy średnią roczną stopę zwrotu wyższą niż z obligacji czy rynku pieniężnego. Nie mówiąc już o lokatach bankowych.

Jak długo trzeba oszczędzać? Powinno wystarczy 5 lat. W takim czasie rynek przechodzi dwa cykle koniunkturalne przy czym cykl wzrostowy z reguły winduje go wyżej niż był na początku bessy. Można jednak pomóc mechanizmom rynkowym. Jak? Na przykład inwestując systematycznie mniejsze kwoty zamiast wpłacania od razu wszystkich oszczędności do funduszu.

Rozkładając wpłaty w czasie ograniczamy ryzyko wejścia do funduszu z dużą kwotą pieniędzy „na górce”, czyli tuż przed spadkiem notowań. Inwestując np. 200 zł miesięcznie mamy pewność, że raz kupimy jednostki taniej a raz drożej. Taka strategia zwiększa bezpieczniejstwo. Oczywiście kij ma dwa końce – pozbawiamy się wówczas szansy wpłacania oszczędności, gdy giełda i notowania funduszu są w dołku.

Wyobraźmy sobie teraz taką sytuację. Oszczędzaliśmy przez 19 lat (np. na emeryturę). Większość środków trafiała do funduszy akcji więc zyski są pokaźne. Niestety mamy pecha. W ostatnim roku giełdowy krach zabiera nam 30 proc. oszczędności! To katastrofa, która się może zdarzyć każdemu.

Jak jej zapobiec? Im bliżej daty wycofania środków tym bardziej powinniśmy ograniczać ryzyko naszego portfela. Oznacza to redukcję udziału akcji. Niektóre Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych oferują programy oszczędnościowe w których takie „dopasowanie” portfela dokonuje się automatycznie wraz z wiekiem oszczędzającego.

To nie koniec sposobów na wyższe bezpieczeństwo. Kolejny nazywa się dywersyfikacja. Inwestując w akcje jednej spółki ponosimy ekstremalne ryzyko. Wyjściem jest oczywiście inwestowanie w kilka spółek. Nie jest to jednak takie proste – ceny akcji są bardzo różne, trudno jest dokonać selekcji firm (na giełdzie jest ich ponad 200). Po to właśnie powstały fundusze inwestycyjne, z których każdy inwestuje nawet w 30 firm i wymaga od inwestora tylko 50 czy 100 minimalnej wpłaty.

Okazuje się jednak, że także inwestowanie w jeden fundusz może być ryzykowne. Na przykład w ostatnich 12 miesiącach (od 16.03.2004 do 16.03.2005) najlepszy fundusz akcji zarobił prawie 22 proc. a najgorszy zaledwie 0,5 proc. Niestety inwestowanie jednocześnie w kilka funduszy także nie jest proste. Dlatego właśnie powstały specjalnie programy oszczędnościowe oparte na wielu funduszach. W ramach takiego programu można bez prowizji i – co ważne – bez podatku Belki przenosić pieniądze między funduszami różnych TFI.

Pamiętając o tych kilku sposobach wspomagania mechanizmów rynkowych z pewnością osięgniemy inwestycyjny sukces.

Maciej Kossowski