Złoty chroniony przed osłabnięciem

Według analityków WGI mocne podstawy gospodarcze Polski, członkostwo w Unii Europejskiej i słabnący dolar to główne czynniki powstrzymujące złotego przed osłabnięciem.

Mam kredyt mieszkaniowy na kwotę 25.325 CHF na 30 lat (kurs, po jakim brałem kredyt 2 lata temu to 2.76). Chcę przenieść kredyt do innego banku. Nie wiem czy po przejściu do innego banku pozostać przy frankach i zmniejszyć okres kredytowania do 10 lat, czy przejść na złotówki i zmniejszyć okres kredytowania do 15 lat?

Przy obecnym kursie franka szwajcarskiego (ok. 2,80) można wnioskować, że kredyt nie stanowi obciążenia dla Pana, nawet, jeżeli weźmiemy pod uwagę ryzyko kursowe. Ważna będzie przyszłość, szczególne kredytów dewizowych zdenominowanych w CHF i USD. Sytuacja na rynku walutowym będzie zdominowana wejściem Polski do strefy euro, czyli dążeniem do spełnienia warunków z Maastricht. Do momentu wprowadzenia euro będzie obowiązywać relacja CHF/PLN. Złoty będzie się systematycznie umacniać wobec CHF, w związku z tym, tańsza będzie obsługa kredytu dewizowego. Po wejściu do strefy euro będzie obowiązywać relacja EUR/CHF. Trudno w tej chwili prognozować (biorąc pod uwagę, że euro zastąpi złotego ok. 2009 r.), jak będą kształtowały się kursy. Skoro CHF jest tani warto pozostać przy kredycie w tej walucie, tym bardziej, że ryzyko kursowe też jest w tym wypadku niskie. Przy obniżeniu okres kredytowania z 30 do 10 lub 15 lat jednocześnie wzrastają raty miesięczne. Proponuję uzyskać symulację wysokości rat kredytowych z banku i ocenę, czy wyższe raty będą bezpieczne dla pańskiego budżetu. Przewalutowanie kredytu na złotówki oznacza uniknięcie ryzyka kursowego. Wówczas decydującym czynnikiem będzie koszt pieniądza, czyli oprocentowanie. Uważam, że raty w CHF będą tańsze niż w PLN, ale kredyt w CHF obarczony jest ryzykiem kursowym.
(RM)

Pracuję w Niemczech i mam odłożone około 15 tys. euro. Nie wiem, czy mam je wymieniać teraz czy poczekać aż euro będzie droższe?

Sytuacja posiadaczy oszczędności w walutach obcych nie jest w ostatnich miesiącach wesoła. Bardzo wiele wskazuje na to, że jeszcze przez jakiś okres złoty będzie zyskiwał. Jeśli nie musi Pan/Pani w najbliższym czasie (w ciągu kilku miesięcy) wymieniać euro na złote, to proponuję jednak poczekać. Kwestie polityczne związane z przyszłorocznymi wyborami powinny przyczynić się do realizacji zysków i osłabienia naszej waluty.
(MW)

Czy afera dotycząca Orlenu może jakoś wpłynąć na pogorszenie kursu złotego?

Afery polityczno-gospodarcze, mimo że zataczają coraz większe kręgi, nie robią jak na razie wrażenia na inwestorach. Tak jest też z Orlengate. Sytuacja zaczyna przypominać sytuację we Włoszech, kiedy mimo bardzo częstych zmian rządu, gospodarka rozwijała się w dużym stopniu niezależnie od polityki. Wydaje się, że kwestie polityczne będą zyskiwać na znaczeniu wraz ze zbliżaniem się terminu wyborów parlamentarnych w Polsce. Jak dotychczas inwestorzy koncentrują się bardziej na podaży aktywów (obligacji, akcji) nominowanych w złotych.
(MW)

Jakie przewiduje się w ciągu następnych miesięcy relacje złotego do korony norweskiej, dolara i euro. Od czego to ogólnie zależy?

Jak wskazuje doświadczenie ostatnich miesięcy, wskaźnikiem wartości złotego jest (i najprawdopodobniej pozostanie) kurs EUR/PLN. Kursy dolara i innych walut do złotego są przeważnie kursami wynikowymi. Dolar na rynkach zagranicznych znajduje się w trendzie spadkowym i ciągu najbliższych miesięcy niewiele wskazuje na odwrócenie tej tendencji. Ewentualna zwyżka kursu USD/PLN wynikałaby jedynie z osłabienia złotego. Słabsza koniunktura gospodarcza w Polsce, perspektywa obniżek stóp procentowych i możliwość niestabilności politycznej mogą podkopać zaufanie do złotego. Patrząc na wykresy kursów norweskiej korony do euro i dolara nie sposób nie zauważyć formacji zapowiadających umocnienie waluty Norwegii. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w stosunku do złotego średnioterminowo najmocniej będzie zachowywała się korona, następnie euro i dolar. Bardzo silny obecnie złoty może zacząć tracić na wartości w 2005 roku.
(MW)

Mam 5000 dolarów i chciałabym je korzystnie zainwestować. Gdzie je dobrze ulokować?

Proponuję zainwestować w jednostki uczestnictwa w jednym z funkcjonujących na naszym rynku otwartych funduszy inwestycyjnych.. Należy zorientować się, który z funduszy uzyskuje regularnie dobrą stopę zwrotu ze swoich inwestycji. Ranking funduszy można znaleźć w prasie lub w internecie. Po wstępnym wyborze funduszu należy wybrać się do punktu obsługi klienta, gdzie będzie można wybrać jeden z produktów, w zależności od ryzyka, jakie może Pani zaakceptować. Wiadomo, że im więcej będzie Pani chciała zarobić, tym większe ryzyko trzeba będzie ponieść. Proponuję kupić nie więcej niż jednostki trzech produktów o zróżnicowanym stopniu ryzyka. W ten sposób zdywersyfikuje Pani swoją inwestycję. Może Pani skorzystać z usług instytucji finansowych, które mają w swojej ofercie wiele funduszy inwestycyjnych.
(MD)

Jak będzie kształtował się kurs korony szwedzkiej? Czy powinienem poczekać ze sprzedażą koron?

Najbliższe miesiące nie powinny przynieść większych korekt trwałego, choć już nie tak silnego wzrostu wartości naszej waluty. Jeśli jest więc taka potrzeba, to przy relatywnie większej korekcie, np. do 0,5 SEK/PLN lub wyżej, należałoby dokonać wymiany koron na złotówki.
(MD)

Chciałbym się dowiedzieć, jakie są przewidywania odnośnie kursu dolara amerykańskiego pod koniec lutego 2005 r., ponieważ planuję zakup mieszkania i zarazem sprzedaż około 35 000 USD. Chciałbym to zrobić po jak najkorzystniejszym kursie, aby stracić jak najmniej. Kiedy i gdzie najlepiej dokonać takiej operacji?

Złoty nadal w najbliższym czasie będzie silny. Nie spodziewamy się większych korekt niż w okolicy 3,25 USD/PLN. Mocne podstawy gospodarcze, członkostwo w Unii Europejskiej oraz słabnący dolar na rynku międzynarodowym to główne czynniki powstrzymujące złotego przed osłabnięciem. Dlatego, jeśli w ogóle, kurs USD/PLN dojdzie w okolice 3,25 będzie to relatywnie dobry kurs do wymiany w najbliższym czasie.
(MD)

Jaki wpływ na gospodarkę polską i europejską będzie miało ewentualne umocnienie się USD w stosunku do EUR do poziomu 1:1 lub tego sprzed konfliktu irackiego?

Po pierwsze należy rozważyć, czy taki scenariusz jest możliwy. Kurs wymiany 1:1 był ostatnio pod koniec listopada 2002 r. Od tamtego czasu kurs znalazł się w bardzo silnym trendzie wzrostowym i na razie trudno stwierdzić jednoznacznie, gdzie znajduje się koniec tego ruchu. Na początku grudnia kurs zdołał przekroczyć poziom 1,3400. Tak wysoki kurs wymiany powoduje, że eksport europejskich towarów staje się mało konkurencyjny i opłacalny. Powrót do tego poziomu pozwoliłby na złapanie oddechu gospodarce Eurolandu oraz przeprowadzenie niezbędnych reform. Obecnie słaby dolar powoduje, że gospodarka europejska nie jest beneficjentem wzrostu gospodarczego na świecie. Dla Polski kurs euro do dolara nie ma tak dużego znaczenia, ponieważ kształtuje on jedynie różnicę w kwotowaniu EUR/PLN oraz USD/PLN. Jak widać ta różnica stale wzrasta. Jednak dla Polski najbardziej istotny jest kurs EUR/PLN, w którym dokonuje się większości rozliczeń międzynarodowych, oraz siła naszej waluty. Należy jednak zaznaczyć, że spadek kursu EUR/USD do poziomu 1,0000 spowodowałby wzrost kursu USD/PLN o około 20 proc., co jednoznacznie przełoży się na cenę ropy naftowej, która rozliczana jest w dolarach. Do tej pory polska gospodarka, ze względu na umacniającego się złotego, nie odczuła tak dotkliwie skutków wzrostu cen ropy naftowej na rynkach światowych.
(MD)

Mam euro i potrzebuje wymienić je na korony norweskie. Czy jest możliwa bezpośrednia wymiana euro na korony? Czy może euro przelicza się na złotówki i następnie kupuje korony? Czy lepiej wymienić euro w Norwegii? Jak je wymienić, żeby jak najmniej stracić?

Najlepiej będzie wymienić euro bezpośrednio na korony norweskie, ponieważ minimalizujemy w ten sposób koszt wymiany. Najlepiej byłoby dokonać wymiany w Niemczech, ponieważ regułą jest, że waluta danego kraju w tym kraju jest najdroższa ze względu np. na turystów, na których trzeba przecież zarobić, gdy chcą wymienić walutę ich kraju. Dlatego wymieniając euro na korony norweskie więcej dostaniemy ich w Niemczech niż w Norwegii. Można dowiedzieć się, jaki kurs obowiązuje w Norwegii i porównać go z kursem w Polsce.
(MD)