Złoty odrabia straty

W 1 połowie tygodnia polska waluta odrobiła w czwartek część strat po wyprzedaży. Inwestorzy w spokoju oczekują na dane o inflacji i sprzedaży detalicznej, które zostaną opublikowane w piątek po południu. Notowania euro oscylowały się w przedziale 4,4450-4,48, a dolara w okolicach 3,62-3,64.

Po przetestowaniu w środę przez kurs USD/PLN ważnego poziomu 3,65, złoty zyskiwał na wartości. Być może inwestorzy próbowali już dyskontować piątkowe dane makroekonomiczne, które będą determinować decyzję RPP w przyszłym tygodniu. Zgodnie z prognozami ceny żywności w pierwszej połowie lipca powinny pozostać stabilne, a sprzedaż detaliczna w czerwcu zanotować wzrost o 4,5-10,8 proc. przy średniej 7,5 proc.

Nowy minister finansów Mirosław Gronicki zapowiedział, że będzie realizował plan Hausnera, nie wykluczył jednak nowych sposobów ograniczenia wydatków państwowych. Jego zdaniem inflacja na początku 2005 może być wyższa od oczekiwań i zmniejszy popyt konsumpcyjny, co negatywnie wpłynie na dochody budżetu państwa. Uznał za możliwe, choć trudne, obniżenie przyszłorocznego deficytu poniżej 38,8 mld zł. Nowy szef resortu finansów będzie szukał dodatkowych oszczędności oraz prób ujednolicenia przepisów podatkowych, raczej nie będzie obniżenia podatków.

Deklaracje szefa resortu finansów są w dużej mierze zbieżne z propozycjami wicepremiera Hausnera. Jeśli obu ministrom uda się nawiązać współpracę i uzgodnić wspólny plan budżetu, złoty się umocni.

Do czasu ogłoszenia danych o inflacji i sprzedaży detalicznej można oczekiwać niewielkich wahań złotego.

O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 3,6290 złotego, a jedno euro na 4,4520 złotego (odchyl.– 4,70 proc.).

Krótkoterminowa prognoza

Przed spotkaniem RPP w przyszłym tygodniu polska waluta powinna zyskiwać na wartości. Jeśli decyzja o podwyżce stóp procentowych zostanie podjęta już w środę bądź komentarz RPP będzie zapowiadał podwyżkę kosztu pieniądza w sierpniu, złoty powinien powrócić do rekordowych poziomów 4,40 EUR/PLN i 3,55 USD/PLN.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY

Czwartek przyniósł nieznaczne osłabienie dolara w stosunku do jena. Pod koniec sesji europejskiej dolarjen był na poziomie 109,60, a więc trochę niżej niż na zamknięciu środowej sesji amerykańskiej – 109,80.

W środę kurs USD/JPY osiągnął najwyższy poziom od miesiąca 110.32 w wyniku pozytywnych wypowiedzi Alana Greespana, jednak już w czwartek nastąpiła niewielka korekta wcześniejszych wzrostów. Spadek indeksu Nikkei 225 o 1,5 proc. tym razem nie przełożył się na osłabienie japońskiej waluty. Inwestorzy zignorowali także wypowiedź szefa Banku Centralnego Japonii Toshihiko Fukui o braku oznak inflacji w gospodarce japońskiej. Początek notowań w Europie upłynął pod znakiem oczekiwań na dane z USA o bezrobociu z ostatniego tygodnia. W międzyczasie dolar nieco stracił na wartości, a kurs USD/JPY sięgnął 109,20. O 14.30 Departament Pracy USA podał, że w ostatnim tygodniu liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek spadła do 339 tys. z 350 tys. tydzień wcześniej. Informacja ta wywindowała dolarjena do 109,70. Po tym jednak jen zaczął odrabiać straty, a jego kurs powrócił w okolice 109,30.

O godz. 16.00 jeden dolar wyceniany był na 109,48 jena.

Krótkoterminowa prognoza

Dobre dane z rynku amerykańskiego umocniły dolara. Przyszedł jednak czas na korektę ostatnich wzrostów. Kurs USD/JPY powinien w najbliższym czasie powrócić do przedziału wahań 108,50 -109,30.

EUR/USD

Czwartek okazał się spokojny dla eurodolara, który rozpoczął sesje na poziomie 1,2245. Po dwudniowych zniżkach rynek wyczekiwał niewielkiej korekty. Od początku dnia kurs EUR/USD oscylował w przedziale 1,2250 – 1,2280, czyli powoli się umacniał. O 14.30 Departament Pracy USA opublikował dane o tygodniowym bezrobociu. Okazały się nieznacznie lepsze (339 tys.) od oczekiwanych (345 tys.). Wartość dolara chwilowo wzrosła do poziomu 1,2240, po czym kurs powrócił w okolice 1,2270. Przed południem w Eurolandzie przedstawiono statystyki bilansu handlowego, który w maju zamknął się 7,3 mld euro nadwyżki. Kolejne dobre dane nadeszły z Francji. Wydatki gospodarstw domowych w czerwcu wzrosły tam o 4,2 proc., co stanowi największy miesięczny wzrost od ośmiu lat. Popyt konsumpcyjny stanowi tradycyjnie najważniejszy czynnik wzrostu drugiej największej gospodarki Eurolandu. Rynek zachował się umiarkowanie. Euro, zgodnie z oczekiwaniami inwestorów nie znaczenie umacniało się do dolara.

O godz. 16.00 jedno euro wyceniane było na 1,2273 dolara.

Krótkoterminowa prognoza

Do końca tygodnia można spodziewać się wzrostu kursu EUR/USD. Przełamanie linii oporu na poziomie 1,2300 mogłoby doprowadzić do zwyżki kursu w okolice 1,2330. Jeżeli euro nie przebije tych poziomów, można spodziewać się powrotu dolara na ścieżkę wzrostu. Kurs powinien przebywać w przedziale 1,2200 – 1,2330.

Raport przygotował:
Marek Węgrzanowski
Warszawska Grupa Inwestycyjna S.A.