Antylichwiarski niewypał

Droższe usługi bankowe, niższe oprocentowanie depozytów oraz rozwój szarej strefy – takie będą, zdaniem przedstawicieli Związku Banków Polskich, konsekwencje wejścia w życie przepisów ograniczających lichwę.

Ustawa czeka na podpis prezydenta. Nowe przepisy wprowadzają m.in. ograniczenie oprocentowania kredytów do maksymalnie czterokrotności stopy lombardowej NBP (obecnie będzie to 26 proc. w skali roku). Według bankowców proponowane zmiany mogą okazać się sprzeczne z konstytucją. – Są podstawy do zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego – powiedział podczas konferencji prasowej mec. Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich. Jego zdaniem może to zrobić prezydent, zanim ustawę podpisze.

Mogą się tym także zająć podmioty, których przepisy dotyczą. – ZBP nie może wystąpić do trybunału, mogą to zrobić banki – uważa Jerzy Bańka.

– Projektodawcy zmian kierowali się interesem niewielu Polaków. Ich decyzje objęły jednak cały obrót gospodarczy i w bardzo dotkliwy sposób rzutują na sektor bankowy – stwierdził podczas konferencji prasowej prezes ZBP Krzysztof Pietraszkiewicz. W ostatnich latach, jego zdaniem, bardzo trudno znaleźć w ofercie banków przykłady stosowania lichwy.

W opinii bankowców po wejściu w życie ograniczeń wielu klientów o mniejszej wiarygodności, którzy należą do grup podwyższonego ryzyka, trafi do szarej strefy. – Projektodawcy przepisów osiągną zupełnie inny efekt, niż zamierzony. W żadnym europejskim kraju ograniczenie oprocentowania kredytów nie funkcjonuje na podstawie takich rozwiązań jak w Polsce – uważa prezes Pietraszkiewicz. Ma nadzieję, iż prezydent zapozna się z analizami i podejmie właściwą decyzję.

Podczas konferencji prezes Pentoru Eugeniusz Śmiłowski zaprezentował wyniki badania nastrojów w bankach. Stwierdził, że lipcowy spadek wskaźnika koniunktury Pengab jest związany z wakacyjną korektą. Pengab obniżył się do 34,5 pkt, czyli o 1,3 pkt. Z badań wynika, że środowisko bankowe pozytywnie ocenia ostatnią redukcję stóp procentowych, a najczęstszą reakcją na wprowadzone zmiany było zmniejszenie oprocentowania depozytów oraz kredytów. Śmiłowski zwrócił uwagę, że bankowcy spodziewają się dalszego obniżenia stóp – o kolejnych 50 pkt bazowych. Tylko co trzeci uczestnik sondażu jest zdania, że obserwowany wzrost wartości depozytów ma charakter trwałej tendencji. Pozostali uważają, że niebawem nastąpi jej spadek.

W ocenie bankowców pod koniec roku oprocentowanie kredytu lombardowego będzie wynosić 6,09 proc., redyskonta weksli – 5,12 proc., kredytu na cele gospodarcze – 9,51 proc., a lokaty trzymiesięcznej – 3,34 proc. w skali roku. Dolar będzie kosztował 3,45 zł, a euro – 4,12 zł.

Sondaż został przeprowadzony w dniach 6 – 12 lipca przez Instytut Badania Opinii i Rynku Pentor. Wzięło w nim udział 200 przedstawicieli placówek bankowych.

a.my., Rzeczpospolita

Opcje dostępności

Wysoki kontrast
Czytaj stronę
Kliknij aby czytać
Podświetlenie linków
TT
Duży Tekst
Odstępy między tekstami
Zatrzymaj animacje
Ukryj obrazy
Df
Przyjazny dla dysleksji
Kursor
Struktura strony