Baryłka ropy po 31 USD?
Analitycy z Bespoke Investment Group prześledzili zachowanie trzech ostatnich rynkowych baniek: technologicznej z lat dziewięćdziesiątych, deweloperskiej z obecnej dekady i ciągle trwającego boomu na rynku ropy naftowej. Analogie prowadzą do bardzo ciekawych i pocieszających dla kierowców wniosków, choć warto je traktować z przymrużeniem oka.
Hossa na rynku Nasdaq podniosła tamtejszy indeks o 640 proc. Spółki budowlano-deweloperskie zyskały w czasie boomu 839 proc. Ropa naftowa, od dna z listopada 2001 r. (16,7 USD za baryłkę) do szczytu z 3 lipca (145,29 USD) podrożała o 770 proc.
Nasdaq tracił od szczytu przez 647 handlowych dni – łącznie 77,93 proc. Wskaźnik S&P 1500 Homebuilder stracił od maksimum 78,38 proc. – przez 750 dni. Gdyby ropa miała powtórzyć ścieżkę indeksu Nasdaq, 1 lutego 2011 r. baryłką będzie kosztowała 32,06 USD. Jeśli pójdzie śladem deweloperów, 27 czerwca 2011 r. zapłacimy 31,40 USD.
Więcej na ten temat w Pulsie Biznesu.