Bessa groźna dla emerytur
Przyszli emeryci mogą sporo stracić. Część analityków przewiduje bowiem, że polską giełdę czeka okres bessy – pisze „Rzeczpospolita”.
Spadki na giełdzie, trwające rok czy nawet dwa lata, nie mają większego znaczenia dla młodych uczestników II filara. Inaczej rzecz się ma ze starszymi klientami OFE, którym już niewiele czasu zostało do przejścia na emeryturę. Pierwsi klienci funduszy zaczną pobierać świadczenie już w 2009 r. Ewentualne spadki na giełdzie w 2008 r. mogą doprowadzić do znacznego uszczuplenia ich oszczędności.
Ustawodawca, tworząc ustawę o OFE, zapisał, że towarzystwa emerytalne zarządzają jednym funduszem tylko do pewnego czasu. Od stycznia 2005 r. ich liczba miała wzrosnąć do dwóch – A i B. Drugi z nich (B) miał być przeznaczony dla osób, które ukończą 50 lat. Jego celem była ochrona zgromadzonego przez oszczędzającego kapitału. Miał bezpiecznie lokować pieniądze. Wprowadzenie funduszu B wymagało szczegółowych zapisów w prawie, które nie pojawiły się przed 2005 r., a te, które już były w ustawie, uchylono.
– To bardzo istotna sprawa, by objąć ochroną oszczędności osób, którym niewiele czasu zostało do przejścia na emeryturę – mówi gazecie Agnieszka Chłoń-Domińczak, dyrektor departamentu analiz i prognoz ekonomicznych w resorcie pracy. Ministerstwo pracy pod rządami poprzedniczki zapowiedziało, że zajmie się funduszami B po uregulowaniu wypłat środków z II filara.
Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.