Faktoring podbija polski rynek
Faktoring to usługa stara jak świat, która od kilkudziesięciu lat rewolucjonizuje myślenie o pozbawionym ryzyka finansowego eksporcie towarów i współpracy zagranicznej. Z podstaw znanych starożytnym, ludzie epoki Internetu i globalnej gospodarki stworzyli niezawodne narzędzie biznesowe. Także w Polsce, gdzie faktoring już dziś obraca miliardami złotych, a jego udział w PKB wynosi 1,4%.
Idea faktoringu sięga czasów starożytnych, kiedy bogaci przedsiębiorcy i kupcy wykorzystywali agentów – faktorów – do zarządzania sprzedażą ich towarów. Z usług podobnych faktorów w okresie kolonizacji korzystali też europejscy kupcy, w szczególności chcący rozwijać swoją sprzedaż do Stanów Zjednoczonych czy Indii. Faktorzy przejmowali towar na czas przewozu, przechowywali go, poszukiwali odbiorców, dostarczali towar do nich i otrzymywali za niego płatność. Wynagrodzenie takiego faktora stanowił procent od wartości sprzedanych towarów, którą to kwotę odejmowali od płatności przekazywanej przedsiębiorcy, na rzecz którego działali.
W świecie bez telefonów, faksów i Internetu, działalność faktorów kwitła. Z czasem byli oni w stanie zaoferować eksporterom finansowanie pod zabezpieczenie towarów, które otrzymywali do odsprzedaży. Faktoring rozwijał się szczególnie dobrze w Wielkiej Brytanii, kraju o ogromnych tradycjach i zasługach dla branży. Niektóre współczesne firmy mają wielowiekowe tradycje, np. Bibby Factors, której korzenie sięgają 1807 roku.
Potężne narzędzie finansowe
We wczesnych latach 60. wyłonił się faktoring taki, jaki znamy dzisiaj. Mowa o usłudze polegającej na finansowaniu dostaw w oparciu o cesję wierzytelności od wszystkich odbiorców dostawcy, zakładająca aktywny udział faktora w nadzorowaniu spłat i inkasowaniu należności. W odróżnieniu od kredytu bankowego faktoring, umożliwia przedsiębiorcy szybki dostęp do środków finansowych zamrożonych w należnościach u odbiorców. Bez faktoringu, przedsiębiorca musiałby czekać na swoje należności tyle, ile wynoszą terminy płatności na wystawianych przez niego fakturach.
Dzięki usłudze, dostaje niemal od ręki doraźny, bardzo silny zastrzyk finansowy (75-85% wartości faktury), który – w przeciwieństwie do kredytu – nie wymaga żadnych spłat. Pozostała część należności jest wypłacana po tym, jak faktor otrzyma należności od dłużników klienta. Opłata za usługę bazuje na systemie prowizyjnym, najczęściej nie przekraczając ok. 2% wartości faktury.
Faktoring ułatwia również przedsiębiorcom współpracę z kontrahentami zagranicznymi oraz pozwala na przejęcie od klienta ryzyka wypłacalności odbiorców. Jest usługą wyjątkowo elastyczną, zróżnicowaną, dostosowującą się do konkretnych potrzeb każdego przedsiębiorstwa. Jest również usługą bardzo demokratyczną, może dotyczyć praktycznie każdej branży, jeżeli tylko odbiór towaru czy też wykonanie usługi są dobrze udokumentowane, a wierzytelność wynikająca ze sprzedaży jest bezsporna. Nie jest ograniczony terytorialnie, może dotyczyć zarówno wierzytelności powstających w wyniku sprzedaży do odbiorców krajowych, jak i zagranicznych.
Oprócz finansowania, przedsiębiorcy mogą korzystać z dodatkowych usług, które w rozwiniętych gospodarkach coraz bardziej zyskują na znaczeniu – w Europie Zachodniej coraz bardziej popularne staje się korzystanie z usług firm faktoringowych wyłącznie w celu przekazania zewnętrznej firmie zadań związanych z samą obsługą wierzytelności. Pozwala to przedsiębiorcy skupić się na właściwej działalności firmy.
– Faktoring bardzo dobrze wpisał się w wyzwania towarzyszące gospodarce światowej na przełomie 2000 roku. Rośnie w siłę praktycznie we wszystkich rejonach świata – ocenia Krzysztof Kuniewicz, dyrektor generalny Bibby Factors Polska. W latach 1998-2003 cały światowy rynek faktoringowy wzrósł w tym okresie o 66,6 %. Najsilniejsze wzrosty odnotowały Australia i Nowa Zelandia (302%), Europa (85%) i Azja (43%).
W efekcie całość światowych obrotów faktoringowych w roku 2003 r. wyniosła 760,392 mln euro. Z tego ponad 70% zostało zrealizowane na rynku europejskim, na którym wyróżniają się rynki Wielkiej Brytanii (ponad 100 firm i 160,770 mln euro obrotów) i włoski (ponad 40 podmiotów i 132,000 mln euro). Ciekawostka, że światowym liderem pod względem wzrostu są Chiny, gdzie obroty faktoringowe wzrosły niemal od zera w połowie lat 90. do ponad 2,640 mln euro w roku 2003 (zmiana o ponad 23 tysiące %!).
Polska: 14 mld obrotu, 20% wzrostu rocznie
Ubiegłoroczne obroty światowego faktoringu szacuje się z kolei na ok. 800 mld euro. Udział rynków europejskich wycenia się przy tym na ok. 550 mld euro. – W Polsce osiągnęły one prawie 3 mld euro, podczas gdy w Hiszpanii, z którą Polska chętnie jest porównywana, obroty faktoringowe wynoszą około 30 mld euro. To jest właśnie potencjał naszego rynku – mówi Krzysztof Kuniewicz. – Jako branża rozwijamy się dynamicznie, wyraźnie szybciej niż ma to miejsce na świecie. Rynek światowy rośnie w tempie ok. 5-10 proc. rocznie, w Polsce jest to rok w rok około 20 procent – dodaje.
Tendencję tę najlepiej obrazują liczby: obroty firm zrzeszonych w Konferencji Instytucji Faktoringowych (KIF), skupiającej 9 kluczowych instytucji tego sektora, wyniosły w roku 2004 ponad 10,5 mld złotych, natomiast obroty całego rynku faktoringowego w Polsce szacuje się na ponad 14 mld zł. – Jest to wzrost o przeszło 2 mld więcej w porównaniu z rokiem 2003! To najlepszy dowód na to, jak wiele mamy tu jeszcze do zrobienia – komentuje Kuniewicz.
– Dodajmy, że bardzo duży potencjał tkwi w usłudze faktoringu eksportowego, który świetnie wspiera współpracę gospodarczą z innymi krajami Unii Europejskiej. Faktor zajmuje się tu zarówno oceną wiarygodności partnerów zagranicznym, jak również całym tokiem formalności związanym z przepływem faktur. To dla firm bardzo wygodne i bezpieczne, w związku z czym wiele polskich przedsiębiorstw już korzysta z faktoringu eksportowego – podkreśla.