Gilowska nie widzi uzasadnienia dla podwyżki stóp
Nie ma uzasadnienia dla podwyżki stóp procentowych „w nieodległej perspektywie”, uważa wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska. Jednak, jej zdaniem, nie można wykluczyć korekty poziomu stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej (RPP) do końca tego roku.
„Nie widzę – jak to się mówiło jeszcze niedawno – przestrzeni dla podwyżki stóp, nie widzę uzasadnienia, po prostu, w nieodległej perspektywie. Przecież mamy bardzo niską stopę inflacji – zarówno w szacunku grudzień do grudnia, jak i średnioroczną. Tak stabilnych cen i tak niskich stóp inflacji nie mieliśmy w Polsce od wielu, wielu lat” – powiedziała Gilowska w czwartkowym wywiadzie dla radia PiN.
W grudniu 2006 roku inflacja konsumencka wyniosła 1,4% r/r – bez zmian wobec listopada wobec celu inflacyjnego banku centralnego wynoszącego 2,5% (+/- 1 pkt proc.). Inflacja średnioroczna wyniosła zaś w 2006 roku 1,0% wobec 2,1% w 2005 roku i oczekiwanych przez rząd w tym roku 1,9%.
„Tak stabilne ceny były na początku lat 70-ych, więc mówienie o prewencyjnym czy karnym podwyższaniu stóp ze względu na ostrzeżenia, które jakoby w ten sposób RPP powinna kierować do uczestników gry rynkowej jest, moim zdaniem, nieuzasadnione, a po części może wręcz niedobre dla państwa, dlatego, że istnieje zjawisko […] o zbiorczej nazwie oczekiwania inflacyjne” – powiedziała wicepremier.
„W dłuższej perspektywie jakaś korekta stóp jest niewykluczona – w perspektywie do końca tego roku budżetowego” – dodała.
RPP zbiera się na dwudniowe posiedzenie w najbliższy wtorek. Analitycy nie oczekują po nim jeszcze decyzji o podwyżce stóp procentowych, wskazując, że trzem „jastrzębiom” trudno będzie znaleźć większość w radzie. Niemniej jednak większość ekonomistów oczekuje zacieśnienia polityki pieniężnej 0 wobec 4,0% w przypadku głównej stopy interwencyjnej obecnie – w dalszej części tego roku.
ISB